Читать книгу CO TO ZNACZY… - Grzegorz Kasdepke - Страница 6
Biec jak na skrzydłach
ОглавлениеTata Bartusia postanowił wziąć udział w maratonie. Co było tym bardziej zaskakujące, że nigdy wcześniej nie trenował. Teraz jednak codziennie po przyjściu z pracy zakładał dres – i biegał tam i z powrotem po osiedlowych alejkach. „Biegał” – to za dużo powiedziane. Przez pierwszych pięć minut truchtał, a potem już tylko powłóczył nogami – nie zapominając jednak o sportowej minie.
– A może powinieneś przełożyć start na przyszły rok?… – zaproponowała nieśmiało mama.
Tata jednak nie chciał o tym słyszeć.
– Maraton dopiero za miesiąc – wysapał ciężko. – Do tego czasu będę biegał jak na skrzydłach!…
Bartuś spojrzał pytająco na mamę. Jak na skrzydłach?!…
– To znaczy lekko, szybko, bez zmęczenia… – westchnęła mama patrząc na znikającego za blokiem tatę. Nie mogła uwierzyć w ten miesiąc…
Jakież więc było jej zdumienie, gdy po chwili ujrzała swego męża biegnącego z powrotem – i to w wielkim tempie.
Za nim – jeszcze szybciej – pędził bulterier sąsiadów.
– To jest właśnie bieg jak na skrzydłach?… – upewnił się Bartuś.
– Prawie… – wyjąkała mama. – Trochę za mało w nim radości…