Читать книгу Między Hitlerem a Stalinem. Wspomnienia dyplomaty i oficera niemieckiego 1931-1945 - Hans von Herwarth - Страница 10
ОглавлениеWprowadzenie
Po zakończeniu drugiej wojny światowej przyjaciele po obu stronach Atlantyku namawiali mnie do napisania wspomnień. Broniłem się długo, gdyż nie wyzwoliłem się wewnętrznie od potworności nazizmu, zbyt wiele ran pozostało niezagojonych, nie byłem w stanie czytać, a co dopiero pisać o tym fragmencie mego życia. W świadomości tkwiła pamięć o trzech szczególnie tragicznych niepowodzeniach, których doznałem w latach 1931–1945.
Po pierwsze – podczas mojej dziewięcioletniej działalności dyplomatycznej w Moskwie tamtejsza niemiecka ambasada starała się odbudować dobre stosunki między Rzeszą a Związkiem Radzieckim. Układ radziecko-niemiecki z 23 sierpnia 1939 roku okazał się pozornym sukcesem z dramatycznymi następstwami. Tradycyjnie przyjazne stosunki zostały odtworzone, ale Hitler uzyskał możliwość rozpętania wojny światowej. Po drugie – niemiecki ruch oporu znalazł 20 lipca 1944 roku swój fatalny epilog. Po trzecie wreszcie – radzieccy ochotnicy, służący w Wehrmachcie, zostali wydani po 1945 roku Związkowi Radzieckiemu.
O tej epoce napisano już wiele książek, ale ja miałem świadomość, że mój czas jeszcze nie nadszedł. W pierwszych latach po wojnie wielu Niemców z oczywistych powodów przyznawało się do aktywnego uczestnictwa w ruchu oporu, choć w gruncie rzeczy nie uczynili nic ponad wyrażanie pobożnych życzeń upadku potwornego reżimu. Fostanowiłem więc milczeć, by uniknąć podejrzeń o chęć wykorzystania dobrej koniunktury. Kierowałem się starą zasadą niemieckich wojskowych: „Oficerowie sztabu generalnego są bezimienni”. Odczuwałem też opory przy pisaniu o ludziach, którzy zginęli, a ja miałem szczęście przeżyć.
W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych zajmowałem się sprawami niemającymi związku z pobytem w ZSRR i przeżyciami wojennymi. Od jesieni 1946 roku działałem w Bawarskiej Kancelarii Państwowej restytuującej władze tego kraju. Od roku 1949 do 1955 dane mi było pracować pod kierownictwem prezydenta federalnego RFN Theodora Heussa i kanclerza federalnego Konrada Adenauera nad nowym kształtem niemieckiej służby dyplomatycznej. W latach 1955–1961 byłem ambasadorem Republiki Federalnej Niemiec w Wielkiej Brytanii, a następnie – za kadencji prezydenta Heinricha Lübkego – szefem Federalnego Urzędu Prezydialnego[1]. W 1965 roku zostałem mianowany ambasadorem RFN we Włoszech, a kiedy w 1969 roku przeszedłem w stan spoczynku, ówczesny minister spraw zagranicznych Willy Brandt zlecił mi prowadzenie komisji do spraw reform w służbie dyplomatycznej.
Codzienne obowiązki nie pozwalały mi wrócić do przeszłości, nie miałem nawet czasu, aby zajrzeć do coraz liczniejszych książek o narodowym socjalizmie i wojnie. Okres przed 1945 rokiem traktowałem jak zamknięty rozdział mego życia.
W 1973 roku ukazały się wspomnienia amerykańskiego dyplomaty Charlesa Bohlena, w których znalazły się informacje o naszych moskiewskich rozmowach w 1939 roku[2]. Mój stary przyjaciel Klaus Mehnert namówił mnie na przedstawienie własnej wersji tych rozmów w czasopiśmie „Osteuropa”. Jednocześnie różne wydawnictwa zaczęły mnie molestować o spisanie refleksji z lat odbudowy po wojnie. Nie dałem się jednak namówić. Choć byłem na emeryturze, ciągle miałem zbyt wiele zajęć, by oddać się reminiscencjom: od 1969 roku piastowałem funkcję przewodniczącego rady nadzorczej niemieckiego odgałęzienia koncernu „Unilever”[3], w 1971 roku wybrano mnie na prezydenta Instytutu Goethego[4].
Przełom nastąpił w lecie 1974 roku w Stanach Zjednoczonych. Brałem wtedy udział w seminarium Instytutu Studiów Humanistycznych w Aspen, w Colorado. W dniu wyjazdu stamtąd jadłem obiad w towarzystwie Fredericka Starra, młodego profesora Uniwersytetu Princeton. Jako historyk, mający za sobą prace badawcze w Leningradzie, okazał on żywe zainteresowanie, kiedy luźno wspomniałem o moim pobycie na placówce w ZSRR. Doszło do rozmowy o życiu dyplomatów w Moskwie lat trzydziestych, w pewnym momencie Starr zapytał, czy przypadkiem nie poznałem owego legendarnego Johnniego, o którym czytał we wspomnieniach Bohlena. Odrzekłem, że ma tę osobę przed sobą: Johnnie to ja.
Żegnając się, Fred Starr prosił o kolejną, możliwie rychłą, rozmowę. Spotkaliśmy się w styczniu 1975 roku w Princeton, tam umówiliśmy się na lato w Aspen. W 1977 i 1979 roku miały miejsce kolejne, dłuższe spotkania w Waszyngtonie. Fred Starr był już wtedy sekretarzem tamtejszego Instytutu Studiów nad Rosją Georga Kennana. Nie miałem przekonania, czy moje przeżycia mają jakąkolwiek wartość historyczną. Tylko dla mnie znaczyły bardzo wiele, dla innych interesujący mógł być co najwyżej ich aspekt czysto ludzki.
Spędziłem z Fredem przy magnetofonie wiele dni. To jego zasługa, że zmierzyłem się w sposób świadomy z ożywającą na nowo przeszłością. Nagranie zostało spisane, ale nie było początkowo mowy o publikacji. Jeśli już, to odpisy moich wspomnień, traktowane jako swego rodzaju zabezpieczenie śladów, miały znaleźć się w rękach przyjaciół, bibliotekach i instytucjach naukowych. W końcu jednak udało się wydać książkę, która pod tytułem Przeciwko złu w dwóch postaciach ukazała się w 1981 roku w Nowym Jorku i Londynie[5].
We wrześniu 1980 roku rozpocząłem prace nad wersją niemiecką; nie był to przekład, ale właściwie nowe dzieło z licznymi uzupełnieniami[6]. Wdzięczność za nieustanne wspieranie winienem przede wszystkim mojej córce Aleksandrze Marchl. Wielką pomoc okazały Lore Kordt, Lore Wolff i moja wypróbowana współpracowniczka w Rzymie – dr Sabine Vollmar. Heinz Weber zadbał o tłumaczenie dokumentów angielskich i amerykańskich. Doktorowi Nikolausowi Weinandy’emu, kierownikowi Politycznego Archiwum Urzędu Spraw Zagranicznych w Bonn, i dr. Joachimowi Hoffmannowi, dyrektorowi naukowemu Wojskowo-Historycznego Urzędu Badawczego we Fryburgu Bryzgowijskim dziękuję za oczyszczenie manuskryptu z niedokładności i błędów. Podziękowanie za pomocną krytykę niechaj przyjmą: prof. dr Walther Peter Fuchs, prof. dr Klaus Hildebrand, prof. dr Karl-Heinz Ruffmann i prof. dr Michael Stürmer. Szczególne słowa podzięki kieruję do prof. dr. Klausa J. Badego, który niezmordowanie wspomagał mnie w trakcie tworzenia tekstu. Fakt, że ta książka w ogóle powstała, zawdzięczam mojej żonie Elisabeth i jej wyjątkowej pamięci. W dobrych i złych momentach towarzyszyło mi Jej gorące serce i uważne spojrzenie. Przygotowując tę książkę, przemierzyliśmy wspomnieniem nasze wspólne życie.
Przypisy
1 Odpowiednik funkcji szefa kancelarii prezydenckiej w randze sekretarza stanu. Jednym z jego ważniejszych obowiązków było uczestniczenie jako reprezentant prezydenta w posiedzeniach rządu federalnego.
2 Bohlen, op. cit., s. 69–83.
3 Koncern brytyjsko-holenderski specjalizujący się w produkcji i handlu artykułami żywnościowymi i kosmetycznymi.
4 Instytucja zajmująca się światową promocją kultury i języka niemieckiego; ma przedstawicielstwa w kilkudziesięciu krajach. W 1990 r. otwarto ośrodek Instytutu Goethego w Warszawie.
5 H. von Herwarth, Against Two Evils, New York–London 1981.
6 H. von Herwarth, Zwischen Hitler und Stalin. Erlebte Zeitgeschichte 1931 bis 1945, Frankfurt am Main–Berlin–Wien 1982; wydanie II, tak zwane kieszonkowe, Frankfurt am Main–Berlin 1986.