Читать книгу Cierpienia młodego Wertera - Иоганн Вольфганг фон Гёте - Страница 13
Część pierwsza
19 czerwca
ОглавлениеNie wiem już doprawdy, na czym skończyłem poprzednią swą opowieść, wiem tylko, że dopiero o drugiej w nocy znalazłem się w łóżku48, i gdybym mógł gawędzić z tobą miast pisać, przetrzymałbym cię pewnie do białego rana.
Nie opowiadałem ci jeszcze, co się działo podczas powrotu naszego z balu i dziś nie mam na to czasu.
Był przecudny wschód słońca. Otaczał nas ociekający deszczem las i orzeźwione pola! Towarzyszki nasze zdrzemnęły się. Lota spytała, czy bym nie zechciał naśladować ich, nie krępując się jej obecnością. – Jak długo spoglądam w oczy pani – odrzekłem, patrząc na nią znacząco – nie zachodzi niebezpieczeństwo zaśnięcia! – Trzymaliśmy się oboje dzielnie aż do leśniczówki. Służąca otwarła bramę i na jej zapytanie odrzekła, że zarówno ojciec, jak i dzieci mają się dobrze i wszyscy śpią smacznie. Pożegnałem ją, uprosiwszy, by mi pozwoliła odwiedzić się dzisiaj jeszcze. Zgodziła się, pojechałem, a od tego czasu niech sobie słońce, księżyc i gwiazdy robią co chcą, nie wiem, czy dzień jasny, czy noc na ziemi, a świat cały znikł z mej świadomości.
48
dopiero o drugiej w nocy… – Werter mówi nie o dniu wycieczki, lecz o dniu następnym, w którym wieczorem opisywał przyjacielowi wrażenia, przeżyte poprzedniej nocy. [przypis redakcyjny]