Читать книгу Kobiety wojowniczki - Iwona Kienzler - Страница 8
1.
Amazonki
bezlitosne zabójczynie mężczyzn Między mitem a rzeczywistością
ОглавлениеHistorie o wojujących kobietach, na polu walki nieustępujących najmężniejszym wojownikom, od zarania dziejów rozpalały wyobraźnię ludzi. Odbicie tego zainteresowania znajdujemy w mitologii greckiej, a dokładniej mówiąc, w mitach o Amazonkach, plemieniu świetnie wyszkolonych wojowniczek, równie dobrze posługujących się włócznią, jak i łukiem. Co więcej, owe waleczne damy miały być tak oddane sztuce łucznictwa, że dorastającym dziewczynkom specjalnie wypalały prawą pierś, by nie przeszkadzała im w napinaniu cięciwy. I właśnie od tego okrutnego obyczaju pochodzi ich łacińska nazwa Amazones, czyli Bezpierśne (łac. a – bez, mazos – pierś), natomiast w języku greckim kobietę z tego plemienia nazywano amazṓn, czyli ta, która nie ma piersi.
O Amazonkach pisali nie tylko antyczni poeci, ale nawet historycy, tacy jak Herodot, który wspominając o nich, używał terminu androktones – zabójczynie mężczyzn. Zdaniem Homera, opisującego w Iliadzie batalię o Troję, plemię tych wojowniczych kobiet walczyło po stronie Trojan. Według mitologii królowa Pentazilea, będąca ponoć córką samego boga wojny, Aresa, na wieść o Achajach oblegających Troję przybyła oblężonemu miastu na odsiecz. Ale pod trojańskie mury przywiodła ją nie tyle chęć wsparcia jego mieszkańców czy żądza krwi, odziedziczona po najkrwawszym z mieszkańców Olimpu, ile… miłość. Pentazilea była bowiem zakochana w Hektorze, synu króla Priama, najdzielniejszym i najszlachetniejszym spośród Trojańczyków. Niestety, nawet miłość odważnej królowej Amazonek nie uchroniła walecznego księcia przed śmiercią z rąk Achillesa.
Także i Herakles, grecki heros, syn Zeusa, słynący z olbrzymiej siły, miał do czynienia z Amazonkami. Kiedy za podszeptem nienawidzącej go małżonki jego boskiego ojca, Hery, wymordował całą swoją rodzinę, za karę musiał wykonać dwanaście wyznaczonych przez wyrocznię delficką prac. Jedną z nich było zdobycie pasa Hipolity, ówczesnej królowej państwa wojowniczych kobiet. Mało brakowało, a udałoby mu się to osiągnąć, w dodatku bez specjalnego wysiłku i zupełnie bezkrwawo, gdyż rozkochał w sobie władczynię, a ta obiecała mu, że odda swój pas dobrowolnie. Ale mściwa Hera czuwała – zeszła na ziemię pod postacią jednej z Amazonek i wywołała bunt przeciwko przebywającemu w gościnie królowej herosowi. Nieszczęsna Hipolita poległa w walce, a Herakles zerwał z jej martwego ciała pas, kończąc w ten sposób dziewiątą ze zleconych mu przez wyrocznię prac.
Inny grecki heros, królewicz ateński Tezeusz, także wojował z Amazonkami, a zbrojny konflikt rozpętał się za sprawą jego miłosnego zauroczenia ich królową Antiope, którą uwiódł, porwał i wywiózł do Aten, by uczynić ją swoją żoną. Jej poddane nie mogły tego zuchwalstwa puścić płazem i zbrojnie najechały Attykę, ale po krótkich walkach zgodziły się zawrzeć rozejm. Jednak ta historia nie miała szczęśliwego zakończenia: nieszczęsna Antiope zmarła wkrótce po wydaniu na świat syna Tezeusza, Hippolytosa.
Co tam jednak mityczni herosi – rzymski bajkopisarz z I wieku n.e., Krucjusz Rufus, twierdzi, jakoby sam Aleksander Wielki miał do czynienia z Amazonkami. Według niego Aleksander, który w 327 roku p.n.e. wyprawił się do Indii, spotkał na swojej drodze Talestris, królową plemienia tych walecznych kobiet. Złożyła mu ona kuszącą propozycję, aby… spłodził z nią dziecko. Liczyła, że poczęta z Macedończykiem dziewczynka − bo chłopiec w ogóle nie wchodził w grę − odziedziczy wszystkie zalety swojego ojca, najdzielniejszego z mężczyzn. To nie wszystko: Talestris pragnęła, aby ludzie Aleksandra zapłodnili podległe jej wojowniczki; w jej planach zrodzone w ten sposób dziewczynki miały stać się zaczątkiem przyszłej kobiecej armii. A że kusicielka była urodziwa, Aleksander przystał na jej prośbę: zatrzymał ją u siebie przez kolejne trzydzieści dni, a potem, upewniwszy się, że sprostał jej oczekiwaniom, wyprawił Talestris do domu, hojnie ją wcześniej obdarowawszy. O tym, czy poddane władczyni były równie ukontentowane spotkaniami z wojownikami wielkiego wodza, historia milczy, podobnie nie wspomina o mającym przyjść na świat dziecku. Jak można się domyślić, współcześni badacze wkładają tę historyjkę między bajki, uznawszy, że Aleksander mógł wprawdzie spotkać na swojej drodze jakieś waleczne kobiety, jeżdżące konno niczym najprzedniejsi jeźdźcy, ale z całą pewnością nie były to mityczne Amazonki.
Starożytni byli pewni, że plemię wojowniczych kobiet było boskiej proweniencji i w prostej linii pochodziło od córek boga wojny Aresa i nimfy Harmonii. Inna wersja głosi, że ich matką była Otrere, córka boga wiatru wschodniego – Eurusa. Zakochał się w niej Ares, potem para pobrała się, a panna młoda w prezencie ślubnym od męża otrzymała miecz Anaklusmos, wyjęty z wód podziemnej rzeki Acheron. Owocem ich związku były pierwsze Amazonki – Hippolita, Pentezylea, Antiope i Mellanippa.
Z tych to walecznych bogiń wywodzi się plemię wojowniczek – gardzących mężczyznami kobiet. Według mitologii miało ono zamieszkiwać wybrzeże Morza Czarnego, Trację lub równiny na lewym brzegu Dunaju. Tradycja grecka przypisywała im założenie kilku ważnych ośrodków miejskich, takich jak: Smyrne, Mitylene, Efez czy Kyme. Być może ich siedzibą był Pont w Azji Mniejszej, a stolicą – miasto Themiskyra, położone nad rzeką Thermodon (obecnie rzeka Çay w Turcji). Niektórzy historycy upierają się, że śladów kobiet wojowniczek należy szukać na wyspie Lemnos, która miała być zamieszkiwana tylko przez kobiety, dlatego starożytni Grecy nazywali ją Gynaikokratumene, czyli rządzona przez kobiety. Jeszcze inni uważają, że siedzibą mitycznego plemienia była Libia w północnej Afryce. Dowodzić tego ma przedstawienie na greckiej wazie wizerunku klęczącej przed ołtarzem Amazonki o negroidalnej urodzie, z palmą widniejącą za jej plecami. Z kolei Herodot twierdzi, że Amazonki włączyli do swojego plemienia Scytowie i odtąd kobiety wojowniczki walczyły wyłącznie dla nich.
Jak już wspomniano, wojowniczki gardziły męskim rodem, choć nie stroniły od uciech łoża; wszak potrzebowały partnerów do reprodukcji. Jeżeli Amazonka powiła dziewczynkę, wychowywano ją na przyszłą wojowniczkę, natomiast chłopców oddawano na wychowanie ojcom albo okaleczano ich w taki sposób, że nie nadawali się do walki i mogli im służyć wyłącznie jako niewolnicy. Najczęściej małych chłopców po prostu oślepiano lub okulawiano, ale bywało, że noworodki płci męskiej po prostu zabijano…
Niezależnie od tego, gdzie wojownicze plemię zamieszkiwało, wszystkie jego członkinie bacznie strzegły zajmowanego przez siebie obszaru i niestraszne im były ataki ze strony znacznie liczniejszych i z pozoru tylko silniejszych armii, w których skład wchodzili wyłącznie mężczyźni. Mawiano, że wojownicze niewiasty „odziewały się w skóry dzikich zwierząt, świetnie ciskały oszczepem i strzelały z łuku. Miały tarcze w kształcie półksiężyca i hełmy ozdobione piórami”[1].
Co ciekawe, starożytni Grecy, niemający, oględnie mówiąc, zbyt dobrego zdania o płci pięknej, o Amazonkach wyrażali się z wielkim szacunkiem, a wojowniczki uważali za godnego przeciwnika, walczącego mężnie, honorowo i do końca. Świadczą o tym zachowane pomniki Amazonek, jak również ich przedstawienia w sztuce. Najstarsze wizerunki potomkiń Aresa i Otrere przedstawiają je jako greckie wojowniczki, natomiast późniejsze – jako wojowniczki scytyjskie. W tej drugiej wersji noszą spodnie i przylegającą do ciała szatę z rękawami. Na ich głowach znajduje się czapka scytyjska, a uzbrojenie stanowią: łuk, tarcza w kształcie półksiężyca oraz topór o dwóch ostrzach.
Przez wieki Amazonki były uważane za mityczne postaci, tak jak syreny czy harpie, ale badania archeologiczne pod koniec ubiegłego stulecia rzuciły nowe światło na barwne opowieści o bitnych wojowniczkach. Do zaskakującego odkrycia doszło pomiędzy 1992 a 1995 rokiem, kiedy grupa kazachskich i amerykańskich archeologów, przeprowadzających wykopaliska na terenie pięciu cmentarzysk w Kazachstanie, odkryła 150 grobów kobiet, z których 15% kryło zwłoki kobiet wojowniczek, pogrzebanych razem z bronią, 7% – zwłoki kobiet kapłanek, a 3% – kobiet, które − zdaniem odkrywców − należały do grupy wojowniczek kapłanek. I tak w miejscowości Pokrowka, leżącej 120 km od Orenburga, odkryto 36 grobów; w siedmiu z nich znaleziono szczątki kobiet wyposażonych na ostatnią drogę w żelazne miecze oraz brązowe groty. Inna mogiła kryła szkielet kobiety z grotem strzały tkwiącym w ciele, co mogło sugerować, że zginęła na polu bitwy, a znaleziony na tym samym cmentarzysku szkielet czternastoletniej dziewczynki miał zdeformowania charakterystyczne dla ludzi spędzających większość życia na końskim grzbiecie. Wspomniane groby należały do kobiet z irańskich koczowniczo-pasterskich plemion Saurosarmatów, spokrewnionych ze Scytami i przemieszczających się między Mołdawią, Ukrainą, wybrzeżami Morza Czarnego i Jeziora Aralskiego poprzez Kazachstan, Mongolię aż do południowej Syberii i zachodnich Chin. Lud ten w okresie od IV do III wieku p.n.e. przemieszczał się wraz z ludnością napływającą ze wschodu, co doprowadziło do powstania zupełnie nowych związków plemiennych. Od III wieku p.n.e. Saurosarmaci zamieszkiwali obszar między Donem a Morzem Aralskim, a w okresie wędrówki ludu wyparli Scytów i dotarli do Dunaju, wchodząc jednocześnie w kontakt z Cesarstwem Rzymskim. Od tamtej pory zwani są po prostu Sarmatami.
Co ciekawe, starożytni autorzy terminu „Sarmacja” używali w odniesieniu do obszaru całej Europy Wschodniej, w tym także obszarów północnej Polski. Ptolemeusz używa nawet określeń „Sarmacja europejska” w odniesieniu do terenów między Wisłą a Dnieprem oraz „Sarmacja azjatycka” dla obszaru od rzeki Don aż po Wołgę. Zdaniem geografa aleksandryjskiego północną granicę Sarmacji miał stanowić Ocean Sarmacki, a mianem tym określał on nasz swojski Bałtyk. Stąd wywodzi się tradycja głosząca, że protoplastami polskiej szlachty są właśnie Sarmaci, którzy mieli istnieć już w czasach wojny trojańskiej. Nie byliśmy w odtwarzaniu tej starożytnej genealogii odosobnieni – w historii batalii pod murami Troi swoich początków szukali nie tylko Rzymianie, ale i nowożytni Francuzi.
Jak już wcześniej wspomniano, w wojnie o piękną Helenę brały udział także Amazonki i niewykluczone, że ich prawdziwa ojczyzna znajdowała się na terenach dzisiejszego państwa polskiego – na Mazowszu bądź Pomorzu.