Читать книгу Dynastia Miziołków - Joanna Olech - Страница 3

Оглавление

Miziołek – to ja. To idiotyczne przezwisko przylgnęło do mnie we wczesnym dzieciństwie. Nie miałem jeszcze dwóch lat, kiedy wyklepałem przed zdumioną rodziną pierwszą rymowaną wyliczankę: „Aniołek, MIZIOŁEK, róża, bez, konwalia, balia, wściekły pies…”. Fiołek… miziołek… – wtedy wydawało mi się, że to żadna różnica… Nikt mnie w domu nie nazywa inaczej. Czasem myślę, że starzy musieliby zajrzeć do metryki, żeby przypomnieć sobie, jak mi dali naprawdę na imię!


Mamiszon Są takie dni, kiedy wydaje mi się, że to mama ma dwanaście lat, a ja trzydzieści z hakiem. Jak gra z nami w Czarnego Piotrusia, to zagląda w karty i kantuje. Gotuje jak nieudolny dwunastolatek – to pewne! Płacze w kinie. Gubi rękawiczki. Poza tym czyta ciągle od nowa Chatkę Puchatka. Czasami wolałbym, żeby mama była bardziej przytomna. Ostatnio wylali ją z komitetu rodzicielskiego, bo w obecności całego grona nazwała naszego dyra „śledziowym łebkiem”. Dam głowę, że Mamiszon nadal zastanawia się, kim zostanie, kiedy dorośnie.


Papiszon – ukochany zięć mojej babci. Maniak techniki komputerowej. Łakomczuch.

Wiele lat temu mama poprosiła o rękę pewnego faceta. Kupiła bukiet i – trach! – oświadczyła się.

– Ślub w maju – powiedziała. – Cieszysz się?

Narzeczony nazywał się Grześ, studiował matematykę i był potwornie roztargniony. Pewnie dlatego zgodził się, zanim zrozumiał, w co się pakuje.

Nie minął rok, a już został Papiszonem. Przez chwilę my, mężczyźni, mieliśmy w domu liczebną przewagę nad Mamiszonem, który wbrew pozorom jest kobietą. Ta sytuacja była dla mamy nie do zniesienia, toteż po namyśle urodziła jeszcze dwie dziewczynki i tym samym położyła kres męskiej dominacji w naszym domu.


Kaszydło – młodsza siostra, czyli diabelski wynalazek. Lat cztery i trochę. Kłamczucha i skarżypyta. Kiedy nie śpi, przebiera się za królewnę albo grzebie w moich szufladach. Inteligencja jak u strunowca – wstyd powiedzieć – wierzy w Świętego Mikołaja!


Mały Potwór – samiczka gatunku homo sapiens. Trojga imion: Anna Klementyna Natalia. Jesienią skończyła rok. Pierwszą świeczkę na urodzinowym torcie najpierw zdmuchnęła, potem zjadła. Ma siedem zębów i nie zawaha się ich użyć. Dowody?… Ślady mleczaków na meblach. W celach taktycznych udaje głupszą, niż jest w rzeczywistości – leje w majtki, pije z butelki i odmawia mówienia w ludzkim narzeczu, a wszystko po to, żeby utrzymać posadę Ukochanego Dzidziusia Mamusi.

Dynastia Miziołków

Подняться наверх