Читать книгу Amerikanskij szpion. - John Barron - Страница 7
Podziękowania
ОглавлениеOprócz osób wymienionych w przedmowie chciałbym podziękować również kilkunastu innym. Nie znaczy to oczywiście, że którakolwiek z nich podpisuje się pod moją wersją wydarzeń lub zgadza się z moimi wnioskami.
William Gunn był asystentem wszystkich dyrektorów FBI od czasów J. Edgara Hoovera do Williama Webstera. Po przejściu na emeryturę współpracował ze mną podczas zbierania materiałów i pomagał w pierwszych rozmowach z Morrisem i Evą Childsami na początku lat osiemdziesiątych. Przeprowadził też rozmowy z innymi osobami.
Były zastępca dyrektora FBI Raymond Wannall nadzorował operację „Solo” w ostatnich latach swego urzędowania i uratował ją przed storpedowaniem przez komisje Kongresu. Dzięki niemu dowiedziałem się, jak wyglądała operacja „Solo” z perspektywy centrali.
Byli agenci FBI – Edward Miller, Donald Moore, William Brannigan i Edward Jones – potwierdzili ogólny przebieg operacji i ujawnili różne jej szczegóły.
Od Herberta Romersteina, byłego pracownika komisji wywiadu Izby Reprezentantów i Amerykańskiej Agencji Informacyjnej, dowiedziałem się wiele o wybitnych działaczach partii komunistycznych sowieckiej i amerykańskiej. Romerstein przeczytał również maszynopis książki i poddał go konstruktywnej krytyce.
Profesor Harvey Klehr z Emory University wspaniałomyślnie pozwolił mi skorzystać ze swojej znakomitej pracy poświęconej historii Komunistycznej Partii USA – The Heyday of American Communism (Czasy świetności amerykańskiego komunizmu). Udostępnił także dokumenty związane z Morrisem Childsem, które odkrył w moskiewskim archiwum Kominternu.
Były agent FBI Wesley Roberts ułatwił mi rozmowy z Evą Childs i doradził, jak skontaktować się z innymi ważnymi informatorami.
Chicagowski adwokat Charles Goodbar, pełnomocnik Evy, ogromnie wspomógł mnie w opublikowaniu książki i rozwiązał wiele problemów prawnych.
William Shulz, redaktor naczelny „Reader’s Digest”, z czystej przyjaźni przejrzał maszynopis, który wiele zyskał dzięki jego krytycznym uwagom.
Alfred Regnery, prezes Regnery Publishing, Inc., zgodził się wydać książkę w czasach, gdy inni wydawcy nie wyrażali zainteresowania „rzeczą o zimnej wojnie”. Podczas pracy nad tekstem usłyszałem od niego wiele słów zachęty i otuchy.
Richard Vigilante, starszy redaktor w wydawnictwie Regnery, fachowo zredagował tekst i służył radą, ilekroć wypadało dokonać jakichś poprawek lub uzupełnień.