Читать книгу Singapur. Przewodnik - Magdalena Nowakowska - Страница 5

I. Historia i kultura
Kuchnia

Оглавление

Ogrom oferty kulinarnej Singapuru zmusza turystów do dokonywania dość karkołomnych wyborów. Wystarczy powiedzieć, że funkcjonuje tu blisko siedem tysięcy punktów gastronomicznych, od prostych stoisk ulicznych serwujących podstawowe dania, po wykwintne restauracje gotowe zaspokoić najbardziej wyrafinowane gusta (przy okazji skutecznie opróżniając kieszeń swych gości). Wybór miejsca, w którym spożyjemy posiłek może okazać się więc niemałym wyzwaniem.

Singapurczycy owładnięci są prawdziwą gastronomiczną obsesją – uwielbiają jeść, gotować, spotykać się przy zastawionym stole, a przede wszystkim godzinami dyskutować o ulubionych daniach, nowo poznanych przyprawach, czy właśnie co odkrytych miejskich lokalach. Oferta kulinarna miasta jest niezwykle zróżnicowana: odnajdziemy w niej wpływy przynajmniej kilkunastu nacji, przede wszystkim azjatyckich, ale też europejskich, a nawet amerykańskich. Jak przystało na na wskroś nowoczesne miasto, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Nie bez powodu singapurska kuchnia uważana jest, zaraz obok zakupów, za główną atrakcję turystyczną miasta (co roku w lipcu organizowany jest zresztą ogromny Festiwal Jedzenia).

Wędrując po mieście, najłatwiej natknąć się na lokale serwujące dania o rodowodzie chińskim. Chińczycy stanowią dziś większość społeczności Singapuru, a historia ich obecności na tutejszych ziemiach jest równie długa jak istnienie miasta. Przybysze z Państwa Środka przywieźli z sobą specjały kantońskie, hokkien, teochew i hakka. Chińskiego pochodzenia jest na przykład typowe singapurskie śniadanie, czyli kaya toast. Pod nazwą tą kryje się kromka zapiekanego tostowego chleba posmarowana dżemem kokosowo-jajecznym (kaya). Ten słodki, nieco mdły w smaku specjał podawany jest najczęściej z równie słodką kawą. Na początku dnia chętnie sięga się tu także po chwee kway – gotowane na parze kulki ryżowe z marynowaną rzodkwią. Jako konkretniejsze dania popularnością cieszą się pulchne bułki ryżowe kryjące nadzienie warzywne, mięsne lub słodkie (chee cheong fun); smażony ryż z dodatkami (char png); makaron ryżowy bądź jajeczny, podawany z krewetkami lub wieprzowiną; gęste zupy na mięsnym wywarze, a także kurczak w przeróżnych odmianach: gotowany na parze (hai nán ji fan), smażony w cieście z pastą krewetkową (har Cheong Gai) bądź podawany w rosole.

W Singapurze rozgościły się także potrawy malajsko-indonezyjskie, choć niejednokrotnie uległy one względem swego wzorca modyfikacjom. Podstawowym atrybutem tej kuchni jest mleczko kokosowe, nadające potrawom łagodności i jedwabistości. Zwykle łączy się je z pikantną papryką, uzyskując w ten sposób feerię aromatów i smaków. Widząc w menu goreng pisang – smażone banany w cieście – lub gulai daun ubi – liście batatów duszone w mleczku kokosowym – możemy być pewni ich malajskiego rodowodu. Warto spróbować także dość specyficznej w smaku, ale niezwykle zdrowej galaretki z morskich alg (agar-agar) oraz wyśmienitych owoców morza podawanych z warzywami gotowanymi w sosie z tamaryndowca indyjskiego, mleczka kokosowego, z dodatkiem mnóstwa przypraw (asam pedas). Wielbiciele mięsa ucieszą się z ayam percik – grillowanego kurczaka w słodko-pikantnej marynacie oraz bakso – klopsików z makaronem.

Na singapurskiej mapie kulinarnej silnie odcisnęła swą obecność społeczność pochodząca z Indii. Buszując po hinduskich lokalach, natrafimy na pełen wybór dań wegeteriańskich, wspaniale przyprawianych warzyw oraz różnego rodzaju placków i chlebów (m.in. roti, murtabak, puri), które mogą okazać się szczególnie cenne, gdy zatęsknimy do smaku pieczywa. Cechą wspólną większość hinduskich potraw jest pikantność – ostra papryczka dodawana jest do nich hojną ręką. Znajdziemy ją zapewne w biryani, aromatycznym ryżu duszonym z mięsem, rybą lub warzywami; rożnego rodzaju curry lub w pappadom, czyli chrupiących ostrych naleśnikach bądź vadai, równie ostrych przekąskach z soczewicy. Nie sposób nie spróbować wyśmienitych potraw tandoori, biorących nazwę od specjalnego pieca, w którym są zapiekane. Najczęściej będzie to obficie przyprawiony kurczak, podany w marynacie z jogurtu.

W singapurskim bogactwie potraw bez trudu znajdziemy także dania będące swego rodzaju hybrydą: łączące różne zwyczaje kulinarne, przyprawy, aromaty i smaki. Przykładem może być kuchnia nyonya, czyli chińskie specjały w wydaniu malajskim (tradycyjne dania chińskie przyprawiane po malajsku). Kuchnia malajska może przeplatać się z europejską, a hinduska z muzułmańską. Pewne reguły zdają się być jednak niezmienne: Chińczycy uwielbiają wieprzowinę, której z kolei unikają muzułmanie; hindusi preferują dania warzywne, wzdrygając się przed wołowiną. Wszystkich łączy obfitość pojawiających się na talerzach ryb i owoców morza, co jest zrozumiałe ze względu na położenie geograficzne Singapuru.

Nie zapomnijmy zajrzeć do ulicznych stoisk, nazywanych tu hawkers. Zwykle zaczynają one działalność dopiero po zmierzchu, skupiając się w wybranych rejonach metropolii. Te kramiki cieszą się ogromną popularnością wśród mieszkańców Singapuru. Na co dzień, zamiast przesiadywać w restauracjach, stołują się oni właśnie w hawkersach. Poszczególne stoiska specjalizują się zazwyczaj w jednym lub dwóch daniach, a wiele z nich ma rzeszę wiernych klientów, gotowych przejechać pół miasta, by raczyć się zupą bądź krewetkami przyrządzonymi przez ulubionego kucharza.

Singapur nie zapomina także o osobach nieco już zmęczonych azjatyckimi specjałami. Bez trudu odnajdziemy tu lokale specjalizujące się we włoskiej czy amerykańskiej kuchni, choć nie należą one do najtańszych. Kuszące mogą być także urządzone w europejskim stylu kawiarnie oraz lokale znanych sieci kawowych (np. Starbucks), w których – w przeciwieństwie do innych knajpek –  dostaniemy napar o smaku i aromacie, do których w Europie na co dzień przywykliśmy.

Singapur. Przewodnik

Подняться наверх