Читать книгу Łańcuch dowodzenia - Marko Kloos - Страница 8
Podziękowania
ОглавлениеPisząc podziękowania, zawsze czuję przerażenie. Nieważne, ile czasu nad nimi ślęczę albo ile razy je czytam, za każdym razem zapominam o kimś ważnym. To dlatego, że nikt nie tworzy powieści w samotniczej próżni i liczba osób, które odegrały rolę w procesie powstawania trzymanej przez Was książki, jest równie wysoka jak lista załogi lotniskowca floty.
Wielkie podziękowania dla moich przyjaciół z wydawnictwa 47North. W skład małej, pracowitej, oddanej i profesjonalnej ekipy, która do tej pory opublikowała cztery moje powieści, wchodzą: Britt Rogers, Alex Carr, Ben Smith, Adrienne Lombardo i Jason Kirk. Bez Was seria „Frontlines” nie byłaby taka sama i zawsze chętnie napiję się z Wami wszystkimi w barach, w których znajdują się zabytkowe urynały.
Jak zwykle dziękuję moim znajomym pisarzom: Claire Humphrey, Julie Day, Erice Hildebrand, Changowi Terhune’owi i Scottowi H. Andrewsowi. Spędzane przez nas wspólnie, choć niezbyt regularnie, długie weekendy utrzymują mnie na odpowiedniej drodze i pomagają uzyskać perspektywę, nawet jeśli stanowią poważne obciążenie dla mojej wątroby.
Niektórzy z Czytelników mogą znać okoliczności związane z nominacją „Poboru” do Nagrody Hugo dla najlepszej powieści za rok 2015, a następnie z wycofaniem jej przeze mnie z grona kandydatów. Po konwencie w Sasquan czuję się zobowiązany, by podziękować i wyrazić wdzięczność wszystkim, którzy wyrazili swoje poparcie dla mnie.
Przede wszystkim mojemu wspaniałemu wydawcy 47North, który wsparł moją decyzję, choć kosztowało go to pierwszą nominację dla oficyny. Dziękuję Wam, Adrienne i Jasonie.
Dziękuję również mojemu przyjacielowi Johnowi Scalziemu za miłe słowa zarówno przed upublicznieniem listy, jak i po moim wycofaniu się. Jestem też wdzięczny za tę butelkę świetnej whisky single malt.
Dziękuję George’owi R.R. Martinowi, który zrobił coś wspaniałego dla społeczności science fiction i fantasy w ogólności oraz dla mnie i Annie Bellet w szczególności podczas niezwykłej imprezy dla tych, którzy nie zdobyli Hugo, i przez cały czas był bardzo miły oraz uprzejmy.
Dziękuję Atomowym Nerdom, Jess i Tomowi, za kolejną butelkę świetnej whisky single malt, wprawnie ozdobionej przez Tamarę tak, by wyglądała jak rakieta – statuetka Hugo (i nieważne, że po kilkukrotnym zderzeniu przy wysokiej prędkości z asteroidą).
Dziękuję wszystkim, którzy skierowali do mnie wyrazy wsparcia za pośrednictwem poczty elektronicznej, Facebooka, Twittera czy osobiście. Było Was tak wielu, że nie jestem w stanie wymienić wszystkich, ale sami dobrze wiecie, kim jesteście, i jestem Wam wdzięczny.
I wreszcie dziękuję moim Czytelnikom. Kupujcie moje książki, a ja będę dalej je pisał. Skoro ten układ działa dla Was, to na pewno działa też dla mnie.