Читать книгу Koniec PIS-u - Michał Kamiński - Страница 47

A zwierzęta? Czy choć je autentycznie kocha, czy to też tylko wizerunek?

Оглавление

Opowiem anegdotę związaną ze zwierzętami. Gdy Jarosław został premierem, zamieszkał w willi na samym końcu ulicy Parkowej. To zamknięta uliczka tuż przy Łazienkach w Warszawie. Jest na niej hotel dla pracowników rządu i kilka willi dla premiera i jego gości. Jarosław zamieszkał w domu wyremontowanym przez Millera. Przyszedłem do Jarosława do tej willi i jak wchodziłem, zostawiłem otwarte drzwi, przez które uciekł kot. I spotkanie się bardzo mocno opóźniło, ponieważ najpierw trzeba było odnaleźć kota. Ja wtedy traktowałem to jako pewne dziwactwo, że tu poważne spotkanie, a wszyscy biegają za kotem. Ale teraz, gdy sam mam w domu kota, gdy się do mnie wchodzi, słychać okrzyk „uwaga na kota”. Ciekawa jest też inna anegdota o kocie. 2005 rok, zbliża się kampania wyborcza do parlamentu. Marek Jurek, wiceszef PiS, organizuje w swoim okręgu wyborczym konferencję poświęconą chyba polityce prorodzinnej. Wiem, że Jarosław ma jechać na tę konferencję. Dostaję telefon od Adama Bielana, mamy jechać do prezesa na Nowogrodzką. Myślałem, że prezes jest na spotkaniu u Jurka. Adam pyta prezesa, dlaczego nie pojechał do Marka Jurka. Prezes mówi, że nie mógł rano pojechać, bo całą noc nie spał. Każe łączyć się Markiem Jurkiem i mówi, że to jest sprawa poniekąd rodzinna, bo uciekł mu kot i całą noc go szukał. Chciałbym widzieć wtedy minę Marka Jurka, który czeka na lidera swojej partii, na bardzo ważnej dla niego konferencji. Ale żeby było jasne, ja dziś pewnie zachowałbym się tak samo, gdyby chodziło o mojego kota.

Koniec PIS-u

Подняться наверх