Читать книгу Moja czarna skrzynka. O katastrofie smoleńskiej rozmawia Michał Krzymowski - Michał Krzymowski - Страница 14
I pan się zgodził.
ОглавлениеNie. Powiedziałem, że nie wiem. Wsiadłem do samochodu i jadę. Koło Garwolina dostaję telefon z sekretariatu ministra Cezarego Grabarczyka, który chce się ze mną zobaczyć. Jest sobota i na ulicach powinno być pusto, ale na wszelki wypadek, gdzieś na wysokości Wiązowny, dzwonię na 112 i proszę policję o eskortę, żeby nie utknąć w korkach przed wjazdem do miasta. Tłumaczę, że jestem z komisji badającej wypadki lotnicze i jadę na spotkanie z ministrem w sprawie katastrofy. Czasem tak robimy w komisji, gdy może być kłopot z dojazdem na miejsce wypadku albo zależy nam na czasie. Umawiam się więc z policją w Zakręcie, to miejscowość pod Warszawą. W tle cały czas słyszę radio, w którym mówią o Smoleńsku. Mijam umówione miejsce, ale policji nie ma. Na drodze na szczęście jest luźno, więc nie czekam i jadę sam. Minąłem ich kilka kilometrów dalej, gdy pędzili na sygnale z naprzeciwka. Mrugałem im światłami, ale przejechali.