Читать книгу Porwania - Monika Sławecka - Страница 6
Wstęp
ОглавлениеDługo zwlekałam z decyzją o wzięciu na warsztat problemu porwań. Mimo mojej słabości do trudnych tematów, mimo że w toku pracy udało mi się uodpornić na ludzkie dramaty, czerwona lampka w mojej głowie nie przestawała się palić. Zawiesiłam sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Wciąż zadawałam sobie pytanie: Czy podołam? Każdego ze swoich bohaterów traktuję bardzo indywidualnie; staram się wejść w jego historię całą sobą, aby podziękować mu za odwagę i chęć podzielenia się swoimi dramatami. Uprowadzenia to realny problem, który może dotknąć każdego z nas. Nie każdy ma tego świadomość; dla większości temat w ogóle nie istnieje – w niektórych przypadkach, niestety, do czasu…
Publikacja, którą oddaje Wam pod osąd, wymagała ode mnie odporności, sumienności i działania na wysokich rejestrach emocjonalnych.
Praca w szybkim tempie, wymagająca ode mnie ogromnego wysiłku emocjonalnego i intelektualnego, spowodowała, że zrezygnowałam z siebie. Jestem świadoma swoich wyborów, ponoszę ich konsekwencje, starając się nie obarczać tym faktem swoich bliskich. Boję się jednak wypalenia, a jestem w takim wieku, że przerwa w pracy, która polega na zgłębianiu trudnych tematów społecznych, sprawi, że wrócę mądrzejsza i silniejsza, by stawiać czoła kolejnym wyzwaniom z myślą o Was, drodzy Czytelnicy.
Mam nadzieję, że ta książka przyczyni się do zwiększenia świadomości na temat porwań. Metody uprowadzeń są doskonalone, z każdym rokiem stają się coraz bardziej niebezpieczne; wciąż pochłaniają ogromną liczbę ofiar. Piętno ciążące na ofierze porwania, łamiącego wszelkie zasady moralne, kulturowe itp. jest nie do wymazania. Można jedynie zmniejszyć skutki jego istnienia, zagłuszyć je lub podjąć próby jego wyparcia. Problem dotyczy także bliskiego otoczenia uprowadzonego, jego rodziny i przyjaciół, którzy również będą ponosić konsekwencje tego wydarzenia.
Bądźmy czujni, dbajmy o siebie, obserwujmy świat i ludzi, którzy nas otaczają. Warto.
M.S.
W Polsce problem porwań dla okupu na szeroką skalę pojawił się na początku lat 90. To właśnie na te lata przypada pełen rozkwit działalności przestępczej różnej maści mafii. Po rozwiązaniu najsilniejszych grup przestępczych, m.in. tych działających w Wołominie i Pruszkowie, przez chwilę zdawało się, że problem nieco wygasł. Były to jednak wyłącznie pozory, które pozwoliły uśpić czujność zarówno potencjalnych ofiar, jak i organów ścigania.
Lata dwutysięczne należały do najbardziej okrutnego z dotychczas znanych gangów. Gang obcinaczy palców wyróżniał się niezwykłą brutalnością i wyrafinowaniem tortur. Przez niektórych był uważany za bardziej niebezpieczny od mafii pruszkowskiej. Po jej rozbiciu gang obcinaczy palców zaczął prężnie działać, stając się najbardziej niebezpieczną i hermetyczną formacją w Europie. Swoją nazwę zawdzięczał temu, że jego członkowie mieli w zwyczaju wysyłać rodzinie ofiar kawałki ciała uprowadzonego bliskiego, by w ten sposób osaczyć rodzinę, przestraszyć ją, żeby jak najszybciej wypłaciła okup. Formacja była znana z niemożności negocjacji ceny za porwanego; policja często nie była informowana o uprowadzeniu. Działania grupy z każdym uprowadzeniem stawały się co raz bardziej brutalne i lepiej przygotowane. Siały przy tym postrach zarówno wśród cywili, jak i policjantów. Gangsterzy długo przetrzymywali swoje ofiary i poddawali je torturom zarówno fizycznym, jak i psychicznym:
W styczniu 2004 roku jedną z ofiar uprowadzili z parkingu przy centrum handlowym Factory w Ursusie. Mężczyzna był przetrzymywany przez 43 dni i poddawany torturom. Przestępcy bili go, przypalali papierosami, polewali wrzątkiem. Zmusili też do rozebrania się do naga i stania pod ścianą. Wówczas nagrali go kamerą1.
1 https://tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/obciete-palce-miliony-z-okupow-rusza-proces-brutalnego-gangu-222610, dostęp: 9.01.2020.
Gdy rozmowy się ucinały, rodzina mogła być wręcz pewna, że ich bliski nigdy nie wróci do domu. Tak było między innymi w przypadku 26-letniego mężczyzny z Piaseczna, którego rodzice zrobili dobry biznes, sprzedając ziemię pod budowę luksusowego centrum handlowego. Plotka o wysokości kwoty okazała się większa niż jej rzeczywista suma, przez co chłopak stracił życie. W trakcie sekcji zwłok orzeczono, że uprowadzony był torturowany – obcięto mu palec i rozbito głowę siekierą.
Ponad trzy tygodnie w niewoli spędził syn przedsiębiorcy z branży budowlanej, również porwany w styczniu 2004 roku. Był skuty kajdankami, nogi miał złączone owiniętym bandażem, a na dodatek został spętany metalowym łańcuchem. Za jego uwolnienie przestępcy dostali 310 tysięcy złotych, choć na początku chcieli 500 tysięcy euro2.
2 https://tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/obciete-palce-miliony-z-okupow-rusza-proces-brutalnego-gangu-222610, dostęp: 9.01.2020.
Historie tego typu można liczyć w setkach. W 1995 roku porwania dla okupu stanowiły jedynie 3,89% wszystkich przypadków. W sumie doszło do siedmiu uprowadzeń dla pieniędzy. W ciągu kolejnych lat liczba ta gwałtownie wzrastała – osiągając swój szczyt w 2001 roku. Zażądano wówczas pieniędzy od rodzin 80 osób, czyli odsetek porwań dla okupu wzrósł niemal trzykrotnie.
Zgodnie z oficjalnymi danymi policji obecnie jedynie 30% uprowadzeń ma związek z porachunkami między światem przestępczym a szarą strefą. Najczęstszą ofiarą porwań dla okupu są osoby prowadzące legalny biznes, zwłaszcza dzieci bogatych przedsiębiorców. Zgodnie z informacją zawartą w książce Porwania dla okupu Janusza Kaczmarka, prawnika, prokuratora, byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji, do tej pory uprowadzano osoby w wieku od 16 miesięcy do 66 lat, a stawka za ich wolność i życie wynosiła od 3 tysięcy złotych do 5 milionów dolarów.
Z policyjnych statystyk wynika, że w samym 2017 roku zostało uprowadzonych ponad 245 osób, w tym wiele małoletnich. Coraz popularniejszym procederem jest także ubezwłasnowolnianie kobiet – często niepełnoletnich – „na chłopaka”. W tym procederze specjalizują się przede wszystkim grupy przestępcze działające na terenie Niemiec. Przystojny, wytypowany przez członków grupy mężczyzna ma jedno zadanie: znalezienie dzięki popularnym portalom społecznościowym, takim jak Facebook i Instagram, atrakcyjnych dziewczyn i młodych kobiet z innych krajów. Następnie zachęca je do korespondencji pod pozorem nauki języka angielskiego. Z czasem mężczyzna uwodzi kobietę, aranżuje coś na kształt internetowego związku. Po przylocie do kraju poznanego w internecie chłopaka ofiara jest natychmiastowo przewożona do miejsca, w którym jest zmuszana do świadczenia usług seksualnych pod groźbą utraty życia. Rodzina traci z nią kontakt momentalnie.
W naszym kraju za mało mówi się o tym, jakim zagrożeniem są porwania i czym skutkują. A przecież ten problem może w każdym momencie zacząć dotyczyć każdego z nas. Mitem jest, że porywa się wyłącznie bogatych, wpływowych biznesmenów i ich bliskich.
Czym jest porwanie?
Porwanie jest bezprawnym pozbawieniem człowieka należnej mu wolności, zmuszeniem go do zmiany miejsca pobytu. W przeszłości było jednym ze sposobów pozyskiwania niewolników. Zagrożenia płynące z porwania mają długofalowe konsekwencje, głównie psychiczne. Ofiary uprowadzenia często mierzą się z zespołem stresu pourazowego (PTSD).
Handel ludźmi, czyli tzw. żywym towarem
Handel żywym towarem określany jest mianem współczesnego odpowiednika niewolnictwa, które zdelegalizowano ponad 150 lat temu. Obecnie ten typ porwań jest jednym z najczęstszych.
Traumatyczne przeżycia ofiar handlu żywym towarem doprowadzają nierzadko do chorób psychicznych i uzależnień. Narusza się ich nietykalność cielesną oraz wolność osobistą. Przestępcy ponadto pozbawiają pokrzywdzonych prawa do pracy i prawa do ubezpieczeń społecznych, zwłaszcza w przypadku cudzoziemców.
Dla osób działających w przemyśle handlu ludźmi nie istnieją żadne granice obyczajowe ani moralne:
Co roku w ręce przestępców trafia od 500 tysięcy (szacunki FBI) do 1,3 miliona (szacunki UNICEF) dziewcząt i kobiet na całym świecie. W ciągu ostatnich 20 lat liczba niewolnic zakupionych przez przemysł erotyczny mogła sięgnąć nawet 20 milionów. Tylko na przestrzeni ostatniej dekady do burdeli w Europie, USA i na Bliskim Wschodzie trafiło 400 tysięcy Ukrainek i 15 tysięcy Polek. Co najmniej jedna dziewczyna z każdej mołdawskiej wioski stała się ofiarą handlarzy żywym towarem3.
3 Na podstawie: https://www.focus.pl/artykul/handel-zywym-towarem-w-xxi-wieku-seksualne-niewolnice?page=2, dostęp: 13.01.2020.
Szacuje się, że koszt porwania kobiety, która będzie zarabiać ciałem na swojego sutenera, zwróci się mu już po tygodniu. Przez pół roku taka osoba jest w stanie zainkasować ok. pół miliona dolarów. Obecnie najczęściej poszukiwane są kobiety o słowiańskim typie urody, i to za nie handlarze biorą największe kwoty. Młode, szczupłe blondynki o niebieskich oczach, pochodzące z krajów byłego bloku wschodniego, są łatwym łupem. Brak perspektyw życiowych, niskie pensje, wysokie bezrobocie i alkoholizm to przyczyny ucieczek kobiet do krajów bardziej zamożnych.
W rejonie Cambridge w Wielkiej Brytanii szokującym odkryciem dla policji była siatka przestępcza, która pod swoimi skrzydłami miała 80 nielegalnie działających domów publicznych. Na tym terenie przestępczość była wyjątkowo niska, trudno było znaleźć w okolicy nawet zwykły sex shop, a okazało się, że więziono tam setki kobiet pochodzących z Europy Wschodniej.
Natomiast organizacje walczące z handlem ludźmi na terenie Stanów Zjednoczonych oszacowały, że jedna niewolnica seksualna jest gwałcona przez sutenera i jego współpracowników ok. 49 razy w ciągu roku. Przemoc psychiczna i fizyczna, którą stosuje się wobec ofiar handlu żywym towarem, prowadzi u nich do licznych zaburzeń i uzależnień – zarówno od narkotyków, jak i alkoholu. Te kobiety starają się jakoś przetrwać piekło, do którego trafiły. Nie wszystkim się to jednak udaje. Szacunkowo, w wyniku tortur, chorób wenerycznych, samobójstw oraz na skutek przedawkowania narkotyków, umiera 300 tysięcy kobiet rocznie. To tak, jakby każdego roku znikała cała ludność Katowic.
Co się dzieje z kobietami, którym uda się uciec? Ich stan psychiczny i fizyczny najczęściej jest krytyczny. Uzależnione od leków, narkotyków i alkoholu, zwykle nie wracają do życia sprzed uprowadzenia. Wiele z nich zmaga się z licznymi chorobami wenerycznymi, w tym z AIDS:
Panujące w wielu krajach przekonanie, że seks z dziewicą leczy AIDS jest przyczyną tragedii 7 tysięcy nepalskich dziewczynek, sprzedawanych każdego roku za równowartość 500–1300 euro do hinduskich burdeli. W niektórych częściach Nepalu co trzecia kobieta jest dziś nosicielką wirusa HIV4.
4 Na podstawie: https://www.focus.pl/artykul/handel-zywym-towarem-w-xxi-wieku-seksualne-niewolnice?page=4, dostęp: 25.01.2020.
Obecna cena seksualnych niewolnic jest najniższa w historii. W rejonach, w których występują konflikty zbrojne, wartość życia uprowadzonej dziewczynki szacuje się na kwotę 200–1500 dolarów5.
5 Na podstawie: https://tvn24.pl/magazyn-tvn24/porywane-sprzedawane-gwalcone-jesli-beda-chcieli-cie-zabrac-lepiej-sie-zabij,179,3068, dostęp: 25.01.2020.
Niewolnictwo seksualne stało się oficjalną częścią ideologii tzw. Państwa Islamskiego. Jego członkowie usprawiedliwiają swoje haniebne czyny własną interpretacją niektórych fragmentów Koranu. Z relacji jednej z ofiar wynika, że trafienie w niewolę ISIS to przekroczenie bram piekła. Uprowadzona Delvina, która była przetrzymywana przez bojowników ISIS przez cztery miesiące, wyznaje: Byłam w ciąży i miałam ze sobą inne dzieci. Byli dla nas bardzo okrutni. Mimo że byłam ciężarna, bili mnie i próbowali zmusić do stosunku… Gwałcili mnie wiele razy6.
6 Na podstawie: https://tvn24.pl/magazyn-tvn24/porywane-sprzedawane-gwalcone-jesli-beda-chcieli-cie-zabrac-lepiej-sie-zabij,179,3068, dostęp 16.01.2020.
To kolejny przykład obrazujący w jaki sposób płeć wpływa na bezpieczeństwo człowieka. Szczególnie narażone są kobiety na terenach objętych konfliktami.
Współczesna forma niewolnictwa dotyka ponad 40 milionów osób na całym świecie. Według szacunków Międzynarodowej Organizacji Pracy oraz Walk Free Foundation ponad 70% ofiar stanowią kobiety i dzieci.
Porwanie dla organów
Ważnym, choć w Polsce rzadko poruszanym tematem jest problem uprowadzeń ludzi dla organów. Podziemie, które specjalizuje się w tym procederze, jest precyzyjnie przygotowane. Transplantacja nerki czy płuca powinna być bowiem wykonywana w absolutnie sterylnych warunkach. Nad takimi operacjami musi czuwać kilku specjalistów. Dekadę temu na terenie Ukrainy przyłapano na gorącym uczynku trzech lekarzy, którzy przeprowadzali nielegalne przeszczepy narządów na zlecenie siatki przestępczej. Skalę zjawiska pogłębia popyt na zdrowe organy: liczba pacjentów wymagających przeszczepu wzrasta bowiem z roku na rok.
Porwanie rodzicielskie
Innym, coraz powszechniejszym typem porwań są porwania rodzicielskie, które wciąż nie są regulowane przez Kodeks karny, przez co policja jest bezradna wobec próśb i zawiadomień dotyczących nagłego przypadku zniknięcia dziecka.
Zgodnie z Zarządzeniem nr 124 Komendanta Głównego Policji porwanie rodzicielskie to zdarzenie, w wyniku którego jedno z rodziców lub opiekunów prawnych posiadających władzę rodzicielską bez woli i wiedzy drugiego z nich, pod pretekstem krótkotrwałego pobytu wywozi lub zatrzymuje osobę małoletnią na stałe, pozbawiając tym samym drugiego rodzica lub opiekuna prawnego posiadającego władzę rodzicielską możliwości utrzymywania kontaktu z małoletnim w przysługującym mu zgodnie z prawem zakresie7. Konsekwencje porwania rodzicielskiego wpływają nieodwracalnie na rozwój młodego człowieka. Fundacja Itaka, która specjalizuje się w poszukiwaniach osób zaginionych, udostępnia na swojej stronie informację o tym, z jakich przyczyn rodzice porywają swoje dzieci. Są to:
7 Zarządzenie Nr 124 Komendanta Głównego Policji z dnia 4 czerwca 2012 r. w sprawie prowadzenia przez Policję poszukiwania osoby zaginionej oraz postępowania w przypadku ujawnienia osoby o nieustalonej tożsamości lub znalezienia nieznanych zwłok oraz szczątków ludzkich.
– chęć zemsty na byłym partnerze lub partnerce,
– brak umiejętności porozumienia się w kwestii podziału obowiązków oraz miejsca stałego pobytu dziecka,
– ucieczka przed przemocą fizyczną i psychiczną8.
8 Na podstawie: www.itaka.org.pl, dostęp: 25.01.2020.
Izolacja od drugiego rodzica, stałego miejsca zamieszkania, najbliższych – krewnych i przyjaciół – przynależności do danego miejsca powoduje w dziecku traumę na lata, a nierzadko nawet na całe życie.
W wakacje 2019 roku Polską wstrząsnęło zaginięcie 5-letniego Dawidka Żukowskiego. Rodzice dziecka już od dłuższego czasu nie mogli się ze sobą dogadać. Kiedy się okazało, że syn nie został odwieziony do domu przez niepokojąco długi czas po wizycie u ojca, matka zawiadomiła organy ścigania. Poszukiwania 5-latka trwały 10 dni, media wykonały wtedy wspaniałą pracę, relacjonując wydarzenia z całej akcji. Niestety, wieści zaczęły przybierać dramatyczny wymiar. Gdy do powszechnej wiadomości została podana informacja o samobójczej śmierci ojca Dawida, zakładano najgorsze. Matka dziecka, wraz z szerokim gronem śledzących to porwanie, wciąż miała jednak nadzieję, że Dawidek odnajdzie się cały i zdrowy. Tak się jednak nie stało. Dawid Żukowski zginął z rąk swojego ojca, który wielokrotnie dźgnął go nożem w klatkę piersiową. Mężczyzna wcześniej znęcał się psychicznie nad żoną, był także uwikłany w długi, które były konsekwencją jego uzależnienia od gier hazardowych. 31-letnia kobieta, która w wyniku konfliktu straciła zarówno dziecko, jak i męża, wydała oficjalne oświadczenie, w którym dziękowała polskim obywatelom za wsparcie oraz wyrażała cichą prośbę o pozostawienie jej w spokoju przynajmniej na okres żałoby9.
9 Na podstawie: https://dziennikzachodni.pl/dawid-zukowski-nie-zyje-wyniki-sekcji-zwlok-ostrze-noza-trafilo-w-serce-5letni-chlopiec-zginal-od-ran-klutych/ar/c1-14270355, dostęp: 27.01.2020.
Uprowadzenia dotyczą nie tylko dzieci. Ofiarą porywaczy padają również ich byli partnerzy lub kochankowie, którzy pragną zemsty lub chcą w ten sposób namówić byłego partnera do powrotu.
Czym jest PTSD?
Specjaliści – psychiatrzy i psychologowie – określają tym terminem konsekwencje dramatycznego przeżycia, czyli po prostu znalezienia się w nieodpowiednim miejscu i czasie. Dlaczego?
Ofiary stresu pourazowego to osoby, które w wyniku sytuacji zagrażającej ich zdrowiu i życiu są poddawane stresowi, na który nie są psychicznie przygotowane. Mimo że codziennie jesteśmy zalewani płynącą z mediów falą pesymistycznych doniesień, która uzbraja nas w pewnego rodzaju świadomość zagrożeń, gdy sami znajdziemy się w trudnej sytuacji, zwykle nie jesteśmy w stanie jej w odpowiedni sposób przetworzyć. Syndrom stresu pourazowego może się rozwinąć na skutek porwania, gwałtu czy śmierci bliskiej nam osoby. Dotyka także weteranów wojennych oraz więźniów obozów koncentracyjnych, którzy przebywali w warunkach silnego stresu przez długi czas. Żeby się wyzwolić z sideł choroby, niezbędna jest interwencja specjalistów – psychiatry, psychologa – w najtrudniejszych przypadkach połączona z terapią środkami farmakologicznymi.
Czym jest syndrom sztokholmski?
Syndrom sztokholmski to mechanizm, który może, ale nie musi rozwinąć się u osoby porwanej. Polega on na nawiązaniu bliskiej relacji z porywaczem w celu samoobrony. Ta toksyczna relacja może wywołać u ofiary chęć usprawiedliwiania oprawcy i jego postępowania.
Dlaczego uprowadzony zapada na syndrom sztokholmski? Bierze się on z chęci odbudowania poczucia bezpieczeństwa – podstawowej potrzeby każdego człowieka. Stres, który generuje porwanie, oderwanie od codziennego życia i izolacja od bliskich, wywołują w człowieku skrajne reakcje. Nazwa „syndrom sztokholmski” pochodzi od wydarzenia, które miało miejsce w 1973 roku, kiedy w Szwecji dwóch mężczyzn napadło na bank. W trakcie akcji rabunkowej sześć osób przebywających w placówce zostało wziętych jako zakładnicy. Akcja ratunkowa trwała aż sześć dni, a jej rozwój był bezprecedensowy. Zakładnicy chcieli bowiem, by wraz z nimi wypuszczono również porywaczy i pozwolono im na ucieczkę, na co nie chciała się zgodzić policja. Wtedy zakładnicy zwrócili się przeciwko niej. Jedna z przetrzymywanych kobiet mówiła, że nie czuje zagrożenia ze strony przestępców, obawia się jedynie eskalacji konfliktu z policją i narażenia życia jej i innych zakładników przez działania służb. Dzwoniła nawet w tej sprawie do ministra. Ostatecznie policja użyła gazu łzawiącego, a porywacze skapitulowali i oddali się w ręce władz. Porwani i porywacze utrzymywali później kontakt, zawiązała się nawet przyjaźń między rodzinami jednej z zakładniczek i jej oprawcy.
Jak możemy rozpoznać syndrom sztokholmski? Psychologowie i psychiatrzy wyszczególnili kilka charakterystycznych objawów występujących u osoby, która zapadła na syndrom sztokholmski. Taka osoba:
– Nie zauważa swojej krzywdy – dzieje się tak choćby w przypadku toksycznych związków.
– Bagatelizuje problem – np. pracownik zmuszany do nieustannej pracy w godzinach nadliczbowych, tłumaczy że to tylko sytuacja tymczasowa i udaje, że nie jest to dla niego żaden kłopot.
– Usprawiedliwia działania oprawcy – „zasłużyłam”, „miał ciężki dzień”, „to przez alkohol”.
– Zgadza się ze swoim oprawcą – doskonale ilustruje to działanie sekt, których członkowie uważają guru za boga. To efekt manipulacji.
– Broni oprawcy – np. osoba gnębiona przez partnera stająca w jego obronie.
– Nie jest w stanie uciec, nie potrafi uwolnić się z trudnej sytuacji.
– Ma pozytywne uczucia do swojego oprawcy – małżonka darzy miłością bijącego ją męża, natomiast jest negatywnie nastawiona do osób próbujących ją ratować10.
10 Na podstawie: https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/psychiatria/syndrom-sztokholmski-gdy-ofiara-broni-swojego-kata-aa-3uei-eq3G-6dTd.html, dostęp: 9.01.2020.
Child alert
Child Alert okazał się pewnego rodzaju rewolucją w odnajdywaniu porwanych lub zaginionych dzieci przed ukończeniem 18. roku życia.
Policja przy współpracy z mediami z kraju i zagranicznymi – jeśli jest taka potrzeba – podaje wizerunek dziecka do masowego wglądu.
Żeby można było uruchomić Child Alert w konkretnej sytuacji, musi być spełnionych kilka kryteriów:
– w dniu zaginięcia dziecko nie ukończyło 18 lat,
– istnieją realne podejrzenia o porwaniu i zagrożeniu zdrowia i życia dziecka,
– rodzic wyraził pisemną zgodę na udostępnianie wizerunku dziecka,
– wiara w to, że uruchomienie procesu Child Alertu będzie w stanie pomóc odnaleźć dziecko,
– zebranie wszystkich informacji na temat dziecka, w tym: wieku, wizerunku, ubrania w dniu zaginięcia/porwania.
Numer alarmowy Child Alertu 995.
Child Alert został uruchomiony m.in. w przypadkach wymienionych poniżej:
Kwiecień 2015 roku, 10-letnia Maja z Wołczkowa została porwana sprzed domu przez obcego mężczyznę. Porywacz został zatrzymany na autostradzie w Niemczech, w samochodzie była uprowadzona dziewczynka. Wcześniej 10-latka próbowała uciekać, miała złamaną nogę. Zob. https://tvn24.pl/polska/porwanie-10-letniej-mai-z-wolczkowa-ra533888-3299770.
3-letni Fabian został porwany przez ojca, któremu pomagali członkowie organizacji Dzielny Tata. Akcja poszukiwawcza trwała 11 dni. Chłopca odbito na autostradzie. Zob. https://tvn24.pl/polska/porwany-3-letni-fabian-wrocil-do-matki-ra600508-3320031.
Dlaczego siedem grzechów głównych?
Rozmowy z bohaterami mojej książki, a następnie jej pisanie sprawiły, że przez ok. 9 miesięcy żyłam w ciągłym stresie. Dużo czasu spędziłam wówczas na analizie ludzkiej natury. Zło, które niestety jest w nią wpisane, staje się motorem do licznych działań destrukcyjnych. Co jest zatem jego fundamentem?
Siedem grzechów głównych wyodrębniono za czasów pontyfikatu papieża Grzegorza Wielkiego na przełomie V i VI wieku.
Pycha – to nadmierna wiara we własne siły i możliwości, która w momencie zachwiana, często prowadzi do agresji słownej.
Chciwość – jeden z najbliższych człowiekowi grzechów, który uruchamia w nim chęć błyskawicznego zdobycia bogactwa.
Nieczystość – dopuszcza się jej człowiek, który narusza zasady etyczne w odniesieniu do sfery seksu.
Zazdrość – rodzi uczucie frustracji, skierowana jest przeciwko dobru drugiego człowieka, wynika z poczucia zagrożenia własnej wartości i planów. To próba udaremniania realizacji, a nawet niszczenia źródeł szczęścia innych w celu zapewnienia sobie dostępu do nich. Osoba zazdrosna nierzadko myśli, że w ten sposób uda jej się uniknąć uczucia poniżenia11.
11 Na podstawie: https://info.dominikanie.pl/2014/01/kto-wymyslil-siedem-grzechow/, dostęp: 14.01.2020.
Łakomstwo – odznacza się przede wszystkim brakiem opanowania i samokontroli, zatracaniem się w jedzeniu i piciu.
Gniew – jest reakcją emocjonalną, która w krótkim czasie prowadzi do agresji. Gniew odczuwamy w konsekwencji niepowodzenia lub wzburzenia.
Lenistwo – to destrukcyjna bezczynność, unikanie wyzwań, brak dążenia do osiągnięcia wyższego poziomu życia duchowego.
Siedem grzechów głównych z niewyjaśnionych przyczyn jest najbliższych człowiekowi. Popełnienie jednego z nich prowadzi do kolejnych niegodziwych czynów. Lista siedmiu grzechów głównych ma solidną konstrukcję, ponieważ odnosi się do słabości wynikających z nadużyć na różnych płaszczyznach życia. Każdemu z nas jest trudno oprzeć się pokusom. Popełnianie tych grzechów przyczynia się do czynienia zła, często bliźniemu. A co najgorsze, w przekonaniu oprawcy zło jest atrakcyjne i uwodzicielskie, nie ma z jego powodu wyrzutów sumienia, a w niektórych przypadkach przynosi mu wręcz silną satysfakcję.
Dlaczego człowiek staje się porywaczem? Czy jest tak jak w teorii Terry’ego Eagletona, który podkreślał w eseju Zło12, że źródłem wszelkich form zbrodni jest upośledzone ego lub kompletny braku satysfakcji z własnej egzystencji? Czy te odczucia – schowane głęboko, mające kontakt wyłącznie z podświadomością – determinują w nas zło, które przybiera najgorsze formy działań wobec bliźnich? Proszę, przemyślcie sobie te kwestie. Osobiście myślę, że ów esej powinien się stać obowiązkową lekturą każdego resocjalizowanego osadzonego.
12 Terry Eagleton, Zło, Wydawnictwo Czytelnik, 2012.
Aby uzupełnić wiadomości zawarte w tej książce, proponuję Ci, drogi Czytelniku, zapoznanie się z listą pozycji filmowych i książkowych, które wybrałam z myślą o Tobie.