Читать книгу W ukryciu - Нора Робертс - Страница 10
ROZDZIAŁ 4
ОглавлениеZadziałało, dokładnie tak, jak zapowiedziała CiCi. Chociaż Simone miała wrażenie, że to jakiś dziwaczny sen z rodzaju tych, które miewała, nie będąc ani w pełni obudzoną, ani głęboko śpiąc. Wszystko wydawało się jednocześnie wyraziste i nieostre, a dźwięki dochodziły z jakiegoś rozbrzmiewającego echem tunelu.
Kiedy jednak CiCi zaprowadziła ją na OIOM, serce Simone zaczęło bić tak głośno i szybko, jakby było zamknięte w ściśniętych dłoniach. To poczucie cofnęło ją w czasie do kabiny w toalecie, gdzie w przerażeniu kucała z rozładowanym telefonem.
– CiCi.
– Oddychaj. Wciągaj powietrze nosem, jakby twój brzuch był balonem, który nadmuchujesz, a potem znów wypuszczaj je nosem, jakbyś je z niego spuszczała. Wdychaj i wydychaj – mówiła łagodnym tonem, jednym ramieniem obejmując Simone w pasie. – Tak jest. Już nic ci nie jest. Z Mi wszystko będzie dobrze, więc oddychaj dla niej. Spójrz, tam jest Nari.
Nari, blada ze zmęczenia, z podkrążonymi oczami, wstała i podeszła do nich.
– Rodzice są u Mi. Lekarz powiedział, że wkrótce przeniosą ją na oddział terapii półintensywnej, może jeszcze dzisiaj, bo jej stan się poprawił.
– Jest lepiej? – Simone poczuła, że się dławi. – Naprawdę lepiej?
– Tak, zapewniam. Wygląda… – Nari zacisnęła usta, które zaczęły drżeć. – Jest bardzo słaba, ale już jest lepiej. Musieliśmy jej powiedzieć o Tish. Bardzo chce cię zobaczyć, Simone.
– Nari, kochanie, byłaś tu całą noc? – zapytała CiCi.
– Dziadkowie zabrali mojego brata do domu. Ja zostałam z rodzicami. Nie mogliśmy jej zostawić.
– Przyniosę ci kawę. A może herbatę? Jakiś napój?
– Będę wdzięczna za kawę.
– Simone, posiedź z Nari. Nari, kiedy twoi rodzice wyjdą od Mi, wszyscy troje powinniście pojechać do domu i trochę się przespać. Simone i ja tu zostaniemy. Zaczniemy się zmieniać, żeby ktoś zawsze tutaj był. Na razie usiądź.
– Nie wiem, czy pojadą – powiedziała Nari, kiedy CiCi poszła po kawę.
– CiCi ich przekona. Jest w tym dobra. – Żeby być silną dla Mi, trzeba zacząć od razu, pomyślała Simone, prowadząc Nari z powrotem w stronę krzeseł. – Będziemy się zmieniać, żeby Mi nigdy nie była sama.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki