Читать книгу Zachowaj swoją wizję - Pavel Artemiev - Страница 2

ZACHOWAJ SWOJĄ WIZJĘ!
1. Słowo od autora

Оглавление

Przyznaję, że w pierwszych grupach poprawiających zdrowie praktycznie nie zwracaliśmy uwagi na problemy ze wzrokiem. Bardziej interesowało mnie przywrócenie stawów, serca i kręgosłupa, pozbycie się kolki nerkowej i wątrobowej, normalizacja ciśnienia krwi. Jak to mówią – kogo boli.

Jednakże…

Istnieje wersja, w której wieloryby umierają nie ze starości, ale z powodu zaniku wzroku. I nie tylko wieloryby. Czy nam się to podoba, czy nie, jakość życia jest bezpośrednio związana ze stanem naszych oczu. Nic dziwnego, że z biegiem lat prawdziwa wartość wzroku dla wszystkich ludzi gwałtownie wzrasta. Inaczej chyba nie może być. Czy nam się to podoba, czy nie, słuch i wzrok to dwa najważniejsze kanały postrzegania świata. Bez nich żaden rozwój ludzkości nie byłby możliwy. I tu liczy się nie tylko rozwój, wspomniałem już o jakości życia, a to wzrok i słuch pozwalają ludziom po prostu cieszyć się życiem. Słuch to muzyka, głosy, morze wszelkiego rodzaju harmonii. Dzięki wizji cieszymy się naturalnymi pejzażami, obrazami wielkich artystów, zakochujemy się, studiujemy, zdobywamy zawody, uciekamy przed niebezpieczeństwami.

Niemniej jednak należy to uznać: w większości nie chronimy naszego wzroku. Niewłaściwy sen, odżywianie, ciężka praca za ekranem – wszystko ma swój zgubny wpływ. Więc nasza grupa odnowy biologicznej zaczęła coraz więcej myśleć o sprawach, które wcześniej nam nie przeszkadzały. Wzrosła liczba osób «w okularach», a moje stuprocentowe widzenie, które wydawało mi się niezmienne, w końcu zaczęło nabierać dodatnich dioptrii. A potem, jakby celowo, los zaczął mnie łączyć z osobami niewidomymi. Tak się złożyło, że w ramach grup twórczych aktorów i pisarzy coraz częściej zapraszano mnie do internatów dla niewidomych i bibliotek dla niedowidzących. Potem musiałam zapoznać się z książkami wydawanymi w alfabecie Braille’a, a jednocześnie doświadczyć na własnej skórze, jak to jest żyć w wiecznej ciemności, na próbnych spacerach (a my mieliśmy zasłonięte oczy ciemnymi chustami), polegając wyłącznie na słuchu i lasce. Nic dziwnego, że wkrótce narodziła się moja książka «Wieża», dedykowana niewidomej dziewczynce, i szczerze się cieszę, że zdobyła sympatię wielu czytelników.

Tak czy inaczej, ale temat wizji przestał być dla mnie obcy. I właśnie wtedy nasza grupa wellness zaczęła testować najpopularniejsze metody leczenia. Na szczęście dla nas nie było ich tak mało. W każdym razie dość szybko zdaliśmy sobie sprawę, że oczy są frontem, na którym można odnieść bardzo realne zwycięstwa…

Zachowaj swoją wizję

Подняться наверх