Читать книгу Felix, Net i Nika - Rafał Kosik - Страница 6

Оглавление

Pro­log

Rze­czy­wi­stość star­tuje jasnym roz­bły­skiem wszyst­kiego. I nie ma nic wcze­śniej, nic póź­niej, nic nad ani nic pod. Nie ma rów­nież nic w trak­cie. Jeśli coś się stało – jest. Jeśli jest – będzie. Wresz­cie zegar rusza i czas zaczyna pły­nąć. Reboot in pro­gres… Z magi­strali płyną tera­bajty danych, zamie­nia­jąc nic w zaczą­tek cze­goś i napeł­nia­jąc to coś tre­ścią. Star­tują pod­sys­temy, roz­po­czy­nają wstępne roz­mowy ze sobą, roz­py­chają się, usta­lają hie­rar­chię. Dzieje się kon­fi­gu­ra­cja.

Inter­fejsy popi­skują, odkry­wa­jąc z zasko­cze­niem, czym będą się już za chwilę zaj­mo­wać. I oka­zuje się, że do tego wła­śnie były stwo­rzone, że od zawsze cze­kały na tę powin­ność, którą zaraz wypad­nie im speł­nić. Reboot in pro­gres… Sys­tem ope­ra­cyjny kon­tro­luje kla­stry dys­ków, nie­cier­pli­wie ssie instruk­cje dzia­ła­nia na już, na za chwilę. To jego jedyny cel – wyko­nać następną pro­ce­durę. A potem następną i następną, stąd do nie­skoń­czo­no­ści.

Stają się sub­pro­gramy, stają się ste­row­niki, stają się biblio­teki dyna­miczne. Rosną w mili­se­kun­dach struk­tury beha­wio­ralne i matryce pamięci kon­tek­sto­wej. Pamięć ope­ra­cyjna ana­lizy i inter­pre­ta­cji danych sen­so­rycz­nych czeka na jaki­kol­wiek bodziec. Pamięć seman­tyczna puch­nie od infor­ma­cji wle­wa­ją­cych się szyną danych z nie­zna­nego źró­dła, pamięć epi­zo­dyczna łak­nie pierw­szego sko­ja­rze­nia. Pamięć krót­ko­trwała kil­koma baj­tami krzy­czy „Jestem!” i nic poza tym jesz­cze nie zawiera.

Aż ładują się moduły ego i poznaję wresz­cie swoje imię. Reboot in pro­gres… Déja vu.

Nazy­wam się Kon­po­poz.

Felix, Net i Nika

Подняться наверх