Читать книгу Powrót na Paros - Vanessa Greene - Страница 8

Rozdział 1

Оглавление

Październik 2014

– Jesteś gotowa, Bee? – zawołał z kuchni Stuart.

– Tak, prawie skończyłam.

Bee Harrison pochyliła się nad laptopem leżącym na kuchennym stole. Wpisywała adresy mejlowe Rosy i Annie, dawnej koleżanki z pracy, do wiadomości, którą zamierzała wysłać siostrze.

– Wysyłam Kate listę osób, które powinna zaprosić.

– Fajnie. Za pięć minut będzie kolacja.

Stuart nakrył do stołu i zaczął nosić naczynia z jedzeniem. Bee poczuła przyjemny aromat tajskiego curry. Zamknęła laptop i odłożyła go na bok. W bliźniaku w Buckinghamshire, który wspólnie kupili rok wcześniej, oboje czuli się już jak w domu. Kuchnia była co prawda maleńka, ale przez ostatnie miesiące nauczyli się żyć pod jednym dachem.

– Plany wieczoru panieńskiego nabierają kształtów? – zagadnął narzeczoną Stuart.

– Tak – odparła. – Kate chce urządzić go w listopadzie, czyli już za miesiąc. Nie mogę uwierzyć, jak niewiele czasu zostało do naszego ślubu, Stu. Zanim się obejrzymy, będzie grudzień, a ja mam wrażenie, że mamy jeszcze mnóstwo rzeczy do załatwienia.

– Moim zdaniem radzimy sobie całkiem nieźle – zauważył Stuart. – Organizujemy nasz ślub już od ponad roku. To znacznie dłużej niż niektórzy.

– Z pewnością – zgodziła się.

Bee pracowała w sklepie meblowym swojej przyjaciółki i przez ostatnie miesiące w każdej wolnej chwili obmyślała dekoracje ślubne, dzięki czemu projekt wystroju mieli prawie gotowy.

– Wszystko się jakoś ułoży – powiedział z przekonaniem Stuart. – Czy Rosa przyjedzie na twój wieczór panieński?

– Mam nadzieję. Jest na liście gości, ale wiem, że często wyjeżdża służbowo za granicę. Bardzo bym chciała ją znowu zobaczyć, nie widziałyśmy się całe wieki.

W tym momencie przypomniała sobie jedno imię, którego zabrakło na liście, i przed oczami stanęła jej Iona. Przepełniło ją uczucie pustki.

– Wszystko okej? – zaniepokoił się Stuart. – Wyglądasz, jakbyś myślami była daleko stąd.

– Tak. Po prostu nie mogę się już doczekać naszego ślubu.

– A ja nie mogę się doczekać, aż zostanę twoim mężem – wyznał Stuart, wyciągając do niej rękę. – Piętnaście lat temu, na lekcji fizyki, po raz pierwszy zaprosiłem cię na randkę, a ty mnie pogoniłaś… Gdybym tylko wtedy wiedział, że pewnego dnia znajdę się tu z tobą, Rebecco Harrison. Nie mogę uwierzyć, że w Boże Narodzenie będziemy już małżeństwem.

Powrót na Paros

Подняться наверх