Читать книгу Golf moja pasja. Podróże z golfem w tle - Wojciech Pasynkiewicz - Страница 4
Wstęp
ОглавлениеJeśli grasz w golfa: pomiń dwa pierwsze rozdziały, dwa ostatnie i słowniczek pojęć golfowych. Pewnie wiesz już to wszystko, o czym piszę. Jesteśmy specyficznym środowiskiem, które używa swoistego języka, żeby nie powiedzieć slangu, z grubsza znamy historię golfa, jego zasady, początki, rozwój, wielkie nazwiska, a moja osobista historia gry jest prawdopodobnie zbliżona do historii wielu z was.
Przeczytaj jednak inne rozdziały, bo może warto, żebyś wreszcie „przeszedł na drugą stronę ulicy”, o ile tego jeszcze nie zrobiłeś, i zobaczył, że poza twoim macierzystym klubem jest jeszcze parę innych miejsc na świecie, dokąd warto pojechać, gdzie warto zagrać.
Czy namawiam? Tak, bardzo. I nie chodzi tylko o to, żeby zobaczyć, że nie ma dwóch takich samych pól golfowych na świecie. Chodzi o to, że jest tyle pięknych okolic, tyle ciekawych miast, tyle zabytków, tyle magicznych miejsc, że szkoda życia na spędzanie go tylko na własnym podwórku. A to wszystko można połączyć z golfem i mieć podwójną frajdę.
Pieniądze są pewnym problemem, bo o ile z wyprzedzeniem uda nam się pewnie kupić bilet w tanich liniach lotniczych za mniej niż 100 złotych, znaleźć lokum w internecie za niewiele więcej i samemu sobie zrobić zakupy spożywcze, to za green fee trzeba zawsze zapłacić. A czym pole lepsze, tym droższe, choć i tu zdarzają się czasami promocje. No, ale takie jest życie. Czasem (zwykle?) jest ono zresztą kwestią wyboru: albo na wczasy do Zakopanego, albo na golfa do Naterek, pod Olsztyn; albo do Krynicy Morskiej, albo na Litwę czy Słowację. Ja jadę na Słowację, bo tam mnie jeszcze nie było, tam jeszcze nie grałem, a jeśli ty do tej pory jeździłeś do Juraty albo do Grecji na plażę, to może teraz, po przeczytaniu tych kilku relacji, zmienisz zdanie i pojedziemy razem na golfa do Finlandii?
Jeśli dopiero zamierzasz nauczyć się grać w golfa albo jesteś początkującym golfistą, to czytaj wszystko, od samego początku. Raz, że się dowiesz trochę o historii i początkach golfa, dwa, że pokażę ci drugi stopień wtajemniczenia – opowiem o najpiękniejszych polach na świecie, na których udało mi się zagrać, i podpowiem, dokąd warto pojechać, co zobaczyć i jak spędzić czas.
Jeśli nigdy nie grałeś w golfa, a nawet o tym nie myślałeś, to weź parę dni urlopu, czytaj uważnie felietony, rób notatki, daj przeczytać to małżonkowi albo partnerowi, albo dzieciom, albo rodzicom; sprawdź, gdzie jest najbliższy driving range, i zaczynaj grać. Nie jesteś na to ani za stary, ani za młody i nieprawdą jest, że nie masz na to czasu. To jest tylko i wyłącznie kwestia organizacji.
Wiesz, ile do tej pory straciłeś? Ilu fajnych ludzi nie poznałeś? W ilu megamiejscach jeszcze nie byłeś? Wiesz? Nie? No to nie trać więcej czasu i zabieraj się za golfa.
To sport i rekreacja. To pomysł na życie, na podróże, wyjazdy, na spędzanie wolnego czasu, na emocje. To również gra wyjątkowo rodzinna. Chcesz poprawić swoje stosunki z córką, a może z ojcem? Idźcie razem na golfa. Spędzicie parę godzin w swoim towarzystwie, będzie czas i na rozmowę, i na rywalizację, i na relaks, i na zabawę.
Nie zrażaj się początkowymi niepowodzeniami. Może masz talent i pójdzie ci łatwo, a jeśli nie, to musisz w to włożyć trochę wysiłku, czasu i pracy. Nikt nie rodzi się od razu Sereną Williams, Leo Messim czy Tigerem Woodsem.
Miłej lektury.
Pasyn