Читать книгу Zakręty losu. Tom 3. Historia Lukasa - Agnieszka Lingas-Łoniewska - Страница 5

PROLOG

Оглавление

Siedziałem w swoim pokoju, przypominając sobie pewną chwilę sprzed wielu, wielu lat. Wtedy też siedziałem w pokoju mojego rodzinnego domu i głaskałem futerał, w którym spoczywał mój ukochany saksofon.

Uwielbiałem grać. Zamieniać w muzykę siłę drzemiącą w płucach. Nauczyłem się tego w wieku trzynastu lat. Teraz wraz z trzema kumplami planowaliśmy założyć zespół. To było moje marzenie. Poświęcić się muzyce. Tylko to się liczyło. Niemal każdą wolną chwilę poświęcałem na ćwiczenia. Doskonaliłem się. Chciałem być wciąż lepszy i lepszy. Może… gdybym został gwiazdą, gdybym stał się sławny, gdybym coś osiągnął, mój ojciec zacząłby inaczej postrzegać moją pasję. W ogóle zacząłby mnie dostrzegać. Bo teraz… Miałem wrażenie, że jestem tylko narzędziem w jego rękach. Że jestem gliną, którą on formuje na swoje podobieństwo, nie widząc, że może ja chciałbym nabrać własnych kształtów. I pójść inną drogą. Własną. W zgodzie z tym, co siedzi w mojej głowie, w moim sercu. Bo teraz… Miałem szesnaście lat i już uczęszczałem na zajęcia dla przyszłych studentów wydziału prawa. Robiłem to dla świętego spokoju. Robiłem to dla mojej matki. Robiłem to dla mojego brata Krzysia, który miał sześć lat i wpatrywał się we mnie jak w święty obrazek. Robiłem to, bo nie chciałem prowokować ojca do wybuchów złości, które kończyły się wielogodzinnymi przemowami, wygłaszanymi mentorskim tonem, a ja, siedząc niczym przestępca na ławie oskarżonych, ze spuszczoną głową przyjmowałem do wiadomości, jak beznadziejny jestem. Jak beznadziejna jest moja przyszłość, jeśli pójdę ścieżką inną niż ta, którą kreślił przede mną mój ojciec.

I pewnie by się tak stało, a ja nie zboczyłbym tak bardzo i nie zmieniłbym losów tak wielu ludzi, których kochałem i na których mi zależało, gdyby nie… Tamta noc. Tamta cholerna noc, kiedy mój ojciec postanowił raz na zawsze wyprostować moje życie i ostatecznie zadecydować o mojej przyszłości. Tamta noc, kiedy… coś we mnie pękło. Coś zostało zniszczone. Ja zostałem zniszczony. Ten dobry chłopak, Łukasz Borowski. Syn mecenasa Borowskiego. Przyszłość rodziny i kancelarii. Tamtej nocy narodził się człowiek, który miał się stać jednym z najgroźniejszych ludzi w mieście. Który miał zniszczyć tak wiele osób. Który miał zniszczyć samego siebie. Którego losy były tak pokręcone, że słabszy psychicznie człowiek nie podołałby temu, co stanęło na jego drodze. Tamtej nocy, dzięki mojemu ojcu, który chciał stworzyć idealnego adwokata z przyszłością i perspektywami, tamtej nocy narodził się Lukas.

Prawdziwy ja.

Zakręty losu. Tom 3. Historia Lukasa

Подняться наверх