Читать книгу Dla niej wszystko - Alexa Riley - Страница 6

WSTĘP Miles

Оглавление

Obserwuję ją od samego początku.

To zabawne, ale niewiele pamiętam z czasów przed nią. W sumie to swoje życie mogę podzielić na dwie części. Przed nią i później. Pamiętam życie z rodzicami, pamiętam też okres studiów, ale przed nią wszystko jest szare. Do dnia, w którym ją ujrzałem, w moim życiu nie było kolorów. Kiedy zaś moje spojrzenie spoczęło na niej po raz pierwszy, poczułem się jak Dorotka, która trafiła do krainy Oz i otworzyła drzwi. Świat zacząłem odbierać w technikolorze, a ona stała się moją osobistą Gladiolą, Dobrą Czarownicą z Południa.

Miałem wtedy dwadzieścia dwa lata. Ona była siedemnastolatką biorącą udział w konkursie matematycznym na etapie stanowym.

Uniwersytet Yale poprosił mnie o reprezentowanie uczelni w charakterze jurora, a mnie kusiło, żeby odmówić. Stan Connecticut jest niewielki, ale może się poszczycić jedną z najlepszych uczelni Ivy League w kraju. Taką, w której niemal nie sposób się wyróżnić. Jako student ostatniego roku statystyki znajdowałem się wśród jednego procenta najlepszych.

Jedynym powodem, dla którego przyjąłem zaproszenie, była chęć odegrania swojej roli. Wiele osób oczekiwało, że pójdę w ślady ojca, i chciałem, aby dalej w to wierzyli, mój ostateczny cel wyglądał jednak inaczej. Kroczyłem ścieżką zemsty, w czym odgrywanie swojej roli miało mi bardzo pomóc. Wymienianie uścisków dłoni z tymi samymi ludźmi, z którymi wymieniał je kiedyś ojciec, nawet jeśli w ustach miałem potem gorzki posmak.

Wyrażenie zgody na wejście w skład jury okazało się punktem zwrotnym mojego życia. Tamtego dnia gorycz zniknęła. Zamiast niej pojawiła się słodycz. Pragnąłem jej. Potrzebowałem.

Nigdy nie zapomnę, jak wtedy wyglądała, tak bardzo pewna siebie. Przyglądałem jej się z daleka, jak lwicy na sawannie. Nie podszedłem do niej ani jej nie zaczepiłem, jednak nawet na chwilę nie spuściłem jej z oczu.

Później się dowiedziałem, że jej udział w tym konkursie sponsorowało liceum, do którego uczęszczała. Nie miała rodziców i wychowywała się w dużej rodzinie zastępczej, więc to szkoła opłaciła podróż. Była bystra i chciano jej pomóc w osiągnięciu sukcesu. A ona go osiągnęła.

W trakcie konkursu tak wiele mogłem wyczytać z jej oczu. Znała wszystkie odpowiedzi i ani razu się nie zawahała. Ufała swojej intuicji, a ta jej nie zawiodła. Drzemał w niej niezwykły potencjał, który tylko czekał na uwolnienie. Miałem ochotę siedzieć i słuchać jej bez końca.

Zajęła pierwsze miejsce w swojej kategorii. Przepełniała mnie dziwna duma.

Kiedy po zakończeniu konkursu opuściła salę w hotelu, pozwoliłem jej odejść. Było to najtrudniejsze, co przyszło mi w życiu zrobić. Wiedziałem jednak, że jeśli udam się za nią zbyt wcześnie, albo zbyt szybko, ona ucieknie. Nie tylko była dla mnie za młoda, lecz także coś mi mówiło, że to ten typ kobiety, który zdarza się raz na dziesięć tysięcy żyć.

Nie mogłem się spieszyć.

Może i nienawidzę swojego ojca, ale potrafię się uczyć na jego błędach. Jest inteligentny, ale jednocześnie niedbały, co rzuca się w oczy. Ja z kolei wiem, że jeśli czegoś się pragnie, trzeba nad tym intensywnie pracować i planować wszystko w najdrobniejszych szczegółach.

Od samego początku wiedziałem, że ona będzie moim największym osiągnięciem, więc w dniu, w którym pozwoliłem jej odejść, wyznaczyłem dla niej ścieżkę.

Ścieżkę wiodącą do mnie.

Nikt nie wie, że to ja stoję za kurtyną i pociągam za sznurki. Tak to wszystko poukładałem, żeby ona w idealnym momencie stała się moja.

Ten czas właśnie nadszedł.

Dla niej wszystko

Подняться наверх