Читать книгу Bestia - Alicja Minicka - Страница 7

ROZDZIAŁ 4

Оглавление

Anna usiadła gwałtownie na łóżku. Zasnęłam! – pomyślała w popłochu. Zerwała się z posłania i pospieszyła do holu. Rafał Gajda z poszarzałą ze zmęczenia twarzą wychodził właśnie z pokoju Samanty.

– Jest lepiej – rzekł półgłosem. – Możesz do niej zajrzeć.

Wieczorem, przed udaniem się na spoczynek Anna poprosiła, by mówili sobie po imieniu.

Samanta spała. Gdy leżała nieprzytomna, mokre kosmyki przylepiały się jej do twarzy. Teraz miała krótko obcięte włosy. Oddychała o wiele spokojniej, a z policzków zniknęły wywołane gorączką rumieńce.

Rafał poradził Annie, by zjadła śniadanie i się przebrała.

– Nie możemy jej niepokoić. Co pomyśli, gdy zobaczy cię w pogniecionej sukni i z włosami w nieładzie?

Samanta obudziła się koło jedenastej. Była bardzo słaba, ale przełknęła trochę bulionu, ugotowanego według zaleceń Gajdy.

Po południu przyszedł Warecki. Janusz zastanawiał się, jak doktor zareaguje na fakt, że z Samantą jest lepiej i to za sprawą lekarza, który od dawna nie praktykuje. Tymczasem obaj panowie wdali się w ożywioną dyskusję, a Warecki z zainteresowaniem o wszystko wypytywał.

– Te zioła dostałem w Chinach – wyjaśnił podróżnik. – Miałem wielokrotnie okazję, by zaobserwować ich działanie. Wie pan, że tamtejsza medycyna liczy sobie kilka tysięcy lat?

Po wyjściu doktora Anna spytała:

– Czy życiu Sam nic już nie zagraża?

– Nie będę cię oszukiwał – odparł Gajda. – Jej stan jest nadal ciężki.

Poszedł do pokoju niani, który Maletowie oddali do jego dyspozycji. Musiał odpocząć po wielogodzinnym czuwaniu. Przy chorej miała teraz dyżurować Anna. Gorączka powracała każdego wieczoru, ale na szczęście nie była już tak wysoka.

Łukasz wpadł na pomysł przekazania sprawy innemu śledczemu, ale powstrzymał go Rafał, mówiąc:

– Praca pozwoli ci przetrwać najgorsze. Samantę czeka długa rekonwalescencja. Wtedy będziesz jej potrzebny.

Bestia

Подняться наверх