Читать книгу Chiny, Stany Zjednoczone i Świat w oczach Wielkiego Mistrza Lee Kuan Yewa - Allison Graham - Страница 8
ОглавлениеLee Kuan Yew jest wśród mężów stanu minionego półwiecza unikatem. Ten „ojciec założyciel”, i przez ponad pięć dekad dominująca w Singapurze postać, przejął biedne, skorumpowane miasto-państwo i zbudował nowoczesny kraj, którego obywatele mają dziś wyższe dochody niż większość Amerykanów. Jest nie tylko twórcą, ale również pierwszoplanowym uczestnikiem tej transformacji i wie o niej wszystko.
Na arenie międzynarodowej nie ma osobistości, która wśród całego pokolenia przywódców amerykańskich, chińskich i z innych krajów świata cieszyłaby się takim powodzeniem, do której tak często zwracano by się o radę i której słuchano by tak uważnie jak „mędrca z Singapuru”. Wszyscy amerykańscy prezydenci – od Richarda Nixona, gdy w latach 1971–1972 wraz z Henrym Kissingerem zaprojektował „otwarcie na Chiny”, po Baracka Obamę – zbaczali z drogi, żeby zatrzymać się w Singapurze, a gdy Lee odwiedzał Stany Zjednoczone, zapraszali go do Gabinetu Owalnego. Dla przywódców Chin, od Deng Xiaopinga – gdy ten zaczął wstępnie rozważać zdecydowany marsz ku gospodarce rynkowej, który zainicjował trzy dekady dwucyfrowego wzrostu – po prezydentów Hu Jintao i Xi Jinpinga Lee jest najbardziej wpływowym doradcą spoza kraju.
Źródło inspiracji znajdują w jego osobie nie tylko wielkie mocarstwa, ale także mniejsze państwa, takie jak Izrael, którego przetrwanie zależy od wyczuwania tendencji narastających poza jego granicami. Nursułtan Nazarbajew z Kazachstanu, gdy stanął na czele niepodległego kraju, który nigdy wcześniej nie istniał jako państwo, szejk Khalifa bin Zayed ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Paul Kagame z Rwandy czy wielu innych przywódców, stając w obliczu wielkich wyzwań, znajdowało u Lee strategiczne współrzędne, które pomagały im odnajdywać drogę wśród problemów międzynarodowych.
Celem tego niewielkiego tomu nie jest przegląd minionych 50 lat, choć Lee wywarł na nie godny uwagi wpływ. Nasz zamiar to raczej skupienie się na przyszłości oraz szczególnych wyzwaniach, jakie czekają Stany Zjednoczone w następnym ćwierćwieczu. Próbowaliśmy wyobrazić sobie pytania, jakie osoba, która 20 stycznia 2013 r. złoży przysięgę prezydencką, uzna za wymagające natychmiastowej reakcji, by zaraz potem przedstawić esencję wypowiedzi Lee, które odnoszą się do owych pytań w najbardziej bezpośredni sposób. Jesteśmy przeświadczeni, że odpowiedzi te okażą się cenne nie tylko dla osób kształtujących amerykańską politykę zagraniczną, ale także dla liderów biznesu i społeczeństwa obywatelskiego w USA, którzy inwestują trudne do zdobycia dolary i czas – o który bywa jeszcze trudniej – na podstawie oczekiwań odnoszących się do istotnych, ujawniających się w świecie trendów. Anthony Tan i Yeong Yoon Ying ułatwiali nam wywiady z Lee – należy im się za to nasza wdzięczność.
Rozdziałów jest dziesięć. Książka zaczyna się od wzrostu potęgi Chin, czyli od kwestii, o której Lee wie bez wątpienia więcej niż jakikolwiek inny zewnętrzny obserwator czy analityk. Czy Chiny zagrożą pozycji Ameryki jako czołowego mocarstwa – najpierw w Azji, a za jakiś czas w świecie? Większość architektów polityki i ekspertów odpowiada na to zasadnicze pytanie mgliście, a zarazem abstrakcyjnie. Odrzucając obłudę i ostrożność, Lee odpowiada natomiast: „Oczywiście. Ich ponownie rozbudzone poczucie własnego przeznaczenia to wszechmocna siła. Zamiarem Chin jest stać się największym mocarstwem świata i zyskać akceptację jako Chiny właśnie, a nie jako honorowy członek Zachodu”.
Pytamy następnie o Stany Zjednoczone oraz stosunki amerykańsko-chińskie, które w XXI wieku kształtować będą politykę międzynarodową. Lee spodziewa się konfrontacji dwóch wielkich potęg: „Będzie walka o wpływy. Współzawodnictwo między nimi jest nieuniknione”. W odróżnieniu jednak od pesymistycznie nastawionych realistów Lee nie uważa tego konfliktu za nieunikniony, pod warunkiem że przywódcy obydwu krajów będą dokonywać właściwych ocen sytuacji.
Kolejne rozdziały dotyczą między innymi Indii, ekstremizmu islamskiego, geopolityki i globalizacji, a także demokracji. Każdy rozdział zaczyna się od kluczowych pytań, a następnie przedstawia zwięzłe zestawienie odpowiedzi Lee. Wiele z nich jest ostrych, gdyż od zawsze był przeciwny „politycznej poprawności” i nigdy nie unikał kontrowersji. Jako autorzy i twórcy tej książki oparliśmy się pokusie komentowania tych stanowisk czy przedstawiania własnych poglądów w przekonaniu, że prezydenci oraz ich najbliżsi doradcy skorzystają głównie z uwag Lee, a nie naszych.
Wyodrębniliśmy kluczowe spostrzeżenia i główne argumenty Lee, żeby można je było szybko przebiec wzrokiem. Nie należy rozumieć tego opacznie: jesteśmy przekonani, że każde słowo na każdej z następnych stron zasługuje na uwagę, ale to czytelnicy sami o tym zdecydują. Podejrzewamy, że czytelnicy zamierzający książkę szybko jedynie przejrzeć, stwierdzą, że spędzają nad nią więcej czasu, niż się spodziewali, a słowa Lee skłonią ich do zatrzymania się i zastanowienia nad tymi jego stwierdzeniami, które wydają się im dziwne, nawet niepokojące, ale jednocześnie oświecające.
Możliwość spędzenia wielu godzin na słuchaniu Lee i przekopywania się przez przepastne zbiory jego artykułów, wywiadów i przemówień dała nam więcej satysfakcji niż oczekiwaliśmy. A jeśli uda się nam jeszcze namówić czytelników do posmakowania tego, co dla nas okazało się taką ucztą, będzie to oznaczać realizację naszych dążeń.