Читать книгу Proroctwo krwi - Alyxandra Harvey - Страница 6
PROLOG
Оглавление♦
Solange
Sobota w nocy
Byłam głosem w mojej własnej głowie.
Nie byłam nawet pewna, jak do tego doszło. Od tygodni słyszałam dziwny szept. Początkowo uznałam, że to moja podświadomość. Albo że słyszę go, bo tracę nad sobą panowanie, bo zdarzało się to najczęściej wtedy, kiedy byłam smutna lub zła, zwłaszcza na mamę i na Madame Veronique. W pewnym momencie przestałam rozpoznawać w tym szepczącym głosie swój własny.
Ale wtedy było już za późno. Frustracja, żądza krwi i pragnienie odnalezienia Nicholasa, kiedy zaginął, sprawiły, że posunęłam się za daleko. Zgodziłam się na plan Constantine’a, żebym została królową zamiast mojej matki, chociaż nigdy nie chciałam nią być. Patrzyłam, jak moje ręce sięgają po koronę i wyjmują ją z rąk oszołomionej mamy. Nie byłam pewna, kto kontroluje sytuację, ale kiedy srebrna obręcz dotknęła mojej głowy, wiedziałam na pewno, kto już jej nie kontroluje.
Ja.
I znowu było za późno.
Wszystko stało się czerwone, a potem białe. Spadałam w przestrzeń. Nie było góry ani dołu, żadnej grawitacji, niczego, czego mogłabym się uchwycić. Wyciągałam ręce, żeby się czegoś złapać, tu i ówdzie trafiałam na wyszczerbioną poręcz albo na nadkruszony schodek, ale to nie wystarczało. Czepiałam się urwiska, które równie dobrze mogło być ze szkła. Wszystko było zbyt jasne. Zakręciło mi się w głowie i z szarpnięciem wróciłam do swojego ciała, ale tylko na krótką chwilę.
Na tyle długą, żeby zobaczyć Lucy ciągniętą między drzewami, Nicholasa pokrytego krwią i to, jak Nicholas gryzie Lucy na mój rozkaz.
Walczyłam, ale wrócił ten głos i wtrącił mnie z powrotem na szklany klif, gdzie nie mogłam utrzymać się.
Spadałam bardzo długo.