Читать книгу Trylogia Czasu Żelaza - Angus Watson - Страница 16

Podziękowania

Оглавление

Chwała niechaj będzie żonie mej, Nicoli. Odkąd półtora roku temu urodził nam się syn Charlie, żyliśmy jak pustelnicy: w tygodniu opuszczaliśmy dom wyłącznie z okazji przymusowych spotkań towarzyskich, w weekendy zaś jeździliśmy na wycieczki do zoo lub oceanarium, do wesołych miasteczek i do parków, na place zabaw i tym podobne. Nicola znosiła więc moje marudzenie spod znaku: „Och, jakże ciężko być pisarzem”, nie mówiąc nigdy, że bycie jedną z najlepszych brytyjskich specjalistek od finansów jest jednak nieco cięższe i że cała moja pisanina do betka i dziecinada w porównaniu z poważnymi rzeczami, które zajmują moją żonę w ciągu dnia. Dziękuję jej z całego serca za nieustające wsparcie. Dziękuję także Charliemu za to, że taki z niego słodziak i że pokazał Nicoli i mnie, jak ciekawie reaguje ludzki organizm, kiedy odmówić mu snu. Chcę też złożyć podziękowania na ręce Joyce, matki Nicoli, która w ciągu dnia opiekuje się Charliem na dole, dzięki czemu ja mogę siedzieć na górze i pisać, podczas gdy on łazi sobie tu i tam i krzyczy na swoje klocki Lego.

Dziękuję także Angharadowi Kowalowi, mojemu agentowi w Writers House, który załatwił mi kontrakt na książkę i bez którego żadna z części trylogii by się nie ukazała. Dziękuję Jenni Hill, mojej redaktorce w wydawnictwie Orbit, której rady uczyniły moje powieści o wiele lepszymi. Dziękuję Joannie Kramer, Gemmie Conley-Smith, Clarze Diaz i Felice Howden – znakomitej ekipie z Orbit – za pomaganie mi na wszystkie możliwe sposoby. Dziękuję też Richardowi Collinsowi za świetne zadiustowanie moich tekstów.

Chciałbym także podziękować rodzinie – Davidowi, Penny, Timowi, Camilli i Christowi. Wszyscy oni w jakimś stopniu uczynili ze mnie człowieka, który doszedł do wniosku, że w sumie to mógłby coś napisać.

Wreszcie chciałbym podziękować osobie, która opiekowała się mną i moim bratem Timem przez pierwsze dwanaście lat mojego życia i pierwsze czternaście Tima i która w największej mierze odpowiada za to, że wyszliśmy na ludzi (Tim jest weterynarzem). Kiedy miałem trzy lata, mój ojciec uciekł z naszą sprzątaczką, trzy lata później zginął w katastrofie lotniczej. Moja matka, która borykała się wówczas z rakiem, poświęciła swoje życie Timowi i mnie, pracując do utraty tchu, byśmy mogli pokończyć szkoły, i znajdowała czas, by sama nauczyć nas tego i owego o świecie. Moje zainteresowanie historią, geografią i zoologią zawdzięczam jej. Próbowała także nauczyć nas kilku rzeczy o botanice i skokach przez przeszkody, ale mój rozwijający się umysł zupełnie tego nie ogarnął (ten rozwinięty też nie).

Kiedy miałem dwanaście lat, moja matka przegrała walkę z rakiem. Nie zdołaliśmy podziękować jej należycie za wszystko, co dla nas zrobiła, i nie osiągnęliśmy jeszcze wówczas niczego, czym moglibyśmy się pochwalić. Zamieszkaliśmy z wujkiem i ciocią oraz ich dziećmi. To tak gdybyście się zastanawiali, kim są David, Penny, Camilla i Christo, którym dedykuję tę książkę.

Uważni czytelnicy zdążyli już pewnie wywnioskować, że jestem ateistą. Po takim dzieciństwie trudno zachować wiarę w jakiegokolwiek boga. Gdyby jutro naukowcy udowodnili, że istnieje, nie uwierzyłbym w niego ze złości za to, jak potraktował mnie, mojego brachola i mamę. Aczkolwiek tak naprawdę jestem chyba agnostykiem, ponieważ rozumiem, że niewiele wiemy na pewno, i ostało się we mnie jakieś ziarenko wiary w to, że ci, którzy umarli, gdzieś tam mogą sobie żyć i od czasu do czasu nas podglądać. Jeśli tak jest, to chciałbym z całego serca podziękować mojej mamie, wyrazić nadzieję, że wszystko u niej w porządku, i powiedzieć, że za nią tęsknię.

Trylogia Czasu Żelaza

Подняться наверх