Читать книгу Więcej niż DNA - Bill Sullivan - Страница 9
Dlaczego nasz twórca znalazł się w kłopocie?
ОглавлениеW filmie Gwiezdne wojny Sheev Palpatine (cesarz) stał się mistrzem Dartha Vadera, którego przeciągnął na Ciemną Stronę. Koniec końców na własną zgubę, Vader bowiem unicestwił cesarza. To klasyczny baśniowy scenariusz, w którym sługa zabija swojego pana. W podobnej sytuacji mogą się znaleźć geny, które niepodzielnie władają Ziemią od niemal czterech miliardów lat.
Z grubsza sześćset milionów lat temu w organizmie przypuszczalnie podobnym do dzisiejszej meduzy bądź robaka stworzyły pierwszy neuron (komórkę nerwową). Następne lata upływały na łączeniu się neuronów, by w końcu powstały mózgi. Organizmy, które szczęśliwie dotrwały do tego czasu, zyskały narządy dające im przewagę i nowe możliwości. Z czasem mózgi stawały się coraz większe i szybsze – przybywało im bowiem neuronów i połączeń między nimi. Oprócz człowiekowatych, także mózgi niektórych zwierząt stały się na tyle zaawansowane, że zapewniały samoświadomość. W grupie tej znalazły się naczelne, słonie, delfiny, orki oraz sroki. Ewolucja prowadząca do powstania mózgu była swoistą drogą do szczęścia. Doprowadziła do odkrycia, że czarnoksiężnikiem stojącym za kulisami jest DNA.
Nasz mózg emanuje przekonaniem o naszej decyzyjności. Kusi do dania wiary w możliwość uwolnienia się od tyranii genów. Jedyną przeszkodą dla tego nęcącego pomysłu jest fakt, że nasz rozum powstał z genetycznego kodu zapisanego w DNA. Mózg jest narządem genów, stworzonym przez geny i dla genów. Naszych. Jak się przekonamy, mózg mózgowi nierówny, a nie mamy wpływu na to, co się znajdzie między uszami.
Czy – mimo początkowych genetycznych ograniczeń – mózg jest dostatecznie wyrafinowany, by się usamodzielnić, rozumować wyłącznie dla siebie? Nasz mózg składa się z oszałamiającej liczby stu miliardów neuronów (to 1000 razy więcej niż obserwatorów Katy Perry na Twitterze). Co więcej, jeden neuron ma szokującą liczbę nawet dziesięciu tysięcy rozgałęzień dendrytycznych, czyli połączeń z innymi neuronami. Dzięki syg nałom biochemicznym neurony potrafią się porozumiewać. Ludzki mózg ma ponad sto bilionów połączeń neuronowych, a to oznacza, że w głowie jest tysiąc razy więcej połączeń komórek mózgowych niż gwiazd w Drodze Mlecznej.
Tak jak u innych zwierząt większość czynności nasz organizm wykonuje automatycznie: serce bije, płuca oddychają, układ pokarmowy trawi, a skóra się poci. Ten automatyzm nadzoruje najstarsza część naszego mózgu. Na niej znajduje się okazała kora mózgowa, nieco przypominająca świeżo podany jogurt. To dzięki niej rozmyślamy o pogodzie, wydarzeniach na giełdzie, o tym, co zdarzyło się w ostatnim sezonie Stranger Things, oraz o tym, czy przyjąć od byłej/byłego zaproszenie do grupy znajomych w mediach społecznościowych.
Dla mnogości porozumiewających się neuronów obraz świata trafiający do głowy staje się podstawą do reagowania. Sprawy się komplikują, bo mózg – sterownia wysoce społecznego gatunku, jakim jesteśmy – działa w nawiązaniu do funkcjonowania bezliku innych mózgów. Ma do czynienia z gargantuiczną świadomością zbiorową sięgającą od przeszłości po teraźniejszość. A skoro nasz kolektywny mózg poznał się na samolubnych zagrywkach DNA, jak na nie zareaguje?
Niebawem będziemy umieli zafundować naszemu twórcy przeróbki. Rozwijamy metody edytowania genów, manipulowania śladami epigenetycznymi, przemeblowywania mikrobiomu i modulowania mózgu. Dzięki temu będziemy współtwórcami życia, a nie wyłącznie jego biernymi uczestnikami. Wiedza, jak tworzyć samopowielające się maszyny wyposażone w sztuczną inteligencję, może uwolnić nas od potrzeby posiadania genów. Czy potrafimy połączyć biologiczne formy życia z mechanistycznymi? A może jesteśmy tylko odskocznią do świata zajmowanego w przyszłości przez androidy? Jeśli nie zachowamy ostrożności, czeka nas los Dartha Vadera – pokonamy własnego mistrza, którym jest DNA, ale przy okazji odniesiemy śmiertelne rany.
Nauka wiele robi, by wyjaśnić, kim jesteśmy i dlaczego postępujemy tak, a nie inaczej. Instrukcja obsługi nas samych wykracza skomplikowa niem poza najśmielsze wyobrażenia. Mimo inteligencji, humoru czy uwielbienia dla sztuk pięknych musimy zaakceptować istotę bytu: jesteśmy maszyną-przetrwalnikiem stworzoną przez DNA, a kierują nami sekretne moce wymykające się spod kontroli. W następnych rozdziałach przyjrzymy się bliżej rzeczywistym możliwościom sprawowania nadzoru nad własnym postępowaniem. Dowiemy się, jak w świecie dzielonym z innymi spożytkować posiadaną wiedzę dla ulepszania siebie i pozostałych jego mieszkańców.