Читать книгу Sztuka porządkowania - Dominique Loreau - Страница 10

Оглавление

Porządek – forma terapii

Uporządkowane mieszkanie chroni przed chaosem świata zewnętrznego

Sortowanie, wyrzucanie, układanie… Porządkowanie jest często najlepszą obroną przed niepokojem i bezsilnością.

Artykuł z „Psychologie Magazine”

Styczeń 2013

Porządkowanie jest dobrym sposobem na zatroszczenie się o siebie. Czując się dobrze w swoim domu, czujemy się dobrze w swoim ciele; a kiedy czujemy się dobrze w swoim ciele, czujemy się dobrze w swojej głowie. Uporządkowane wnętrze uspokaja. Żyjemy w epoce chaosu; katastrofy naturalne, niestabilność ekonomiczna, przemiany społeczne na całym świecie… Różne formy przekazu informacji sprawiają, że każdego dnia nieporządek świata wdziera się do naszych domów. Zatem wprowadzenie odrobiny ładu do swojej małej, intymnej przestrzeni pozwala stworzyć spokojną przystań, dającą poczucie równowagi i sprzyjającą dobremu samopoczuciu. Zapobiega temu, by nie zawładnął nami chaos świata zewnętrznego. Wnosi do wnętrza domu poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa.

A gdyby bałagan i brud były początkiem otępienia starczego?

Choroba mojej babci coraz bardziej postępowała.Nigdy nie potrafiła porządkować ani wyrzucać rzeczy, ale w tamtym okresie zaczęła gromadzić ich jeszcze więcej; i żyła otoczona tym bałaganem w coraz większym odosobnieniu.

Mai Yururi,

Dans ma maison, il n’y rien du tout

(W moim domu nie ma nic)

U niektórych osób, będących z natury bałaganiarzami, skłonność ta pogłębia się z wiekiem, ich dom staje się coraz bardziej zagracony i brudny; znalezienie w nim czegokolwiek jest niemożliwe. Stopniowo pamięć zaczyna je zawodzić. Ponadto przy pewnym stopniu zagracenia nie daje się już niczego uporządkować. Nadmierne zagracenie wnętrza uniemożliwia poruszanie się osobom, które mają trudności z chodzeniem, i może być przyczyną potknięcia, upadku czy skaleczenia. Nie mogą już poruszać się w nim za pomocą balkonika lub wózka inwalidzkiego i są w efekcie zmuszone zamieszkać w domu spokojnej starości. W Japonii, kraju przodującym na świecie pod względem liczby stulatków, dowiedziono, że na ogół to właśnie osoby, które nie potrafią pozbywać się rzeczy, najłatwiej odchodzą od zmysłów, natomiast te, które cechują się elastycznym umysłem, najlepiej radzą sobie z procesem starzenia. Pewna starsza pani, która pomimo swoich osiemdziesięciu sześciu lat prowadzi kafejkę, którą regularnie odwiedzam, opowiedziała mi, że, będąc od ośmiu lat wdową, skorzystała niedawno z usług typowo japońskiej firmy zajmującej się usuwaniem zbędnych przedmiotów z domu. Zobowiązuje się ona do zniszczenia wszystkiego, co zabiera z domu, zgodnie z szintoistycznym obrzędem, to znaczy poprzez spalenie! Owa starsza pani nie chciała, by po jej śmierci inne osoby źle obchodziły się z przedmiotami, które towarzyszyły jej przez całe życie. Z błyskiem satysfakcji w oczach wyjaśniła mi, wykonując ręką gest, jakby zamiatała przestrzeń wokół siebie, że wszystkie rzeczy usunięte z jej dużego domu zostały odpowiednio i starannie spalone. Opowiedziała mi też, że właśnie wprowadza się do nowego, dużo mniejszego i lepiej przystosowanego do jej wieku, mieszkania. Była zachwycona tym, że wkracza w nowy etap życia.

Porządkowanie? – Poznawanie samego siebie

Poznawanie samego siebie to poznawanie

swojego ciała, swojego umysłu i swojej duszy.

B.S.K. Iyengar,

wielki mistrz jogi

Pierwszy etap porządkowania polega na zastanowieniu się, to znaczy segregowaniu, dokonywaniu wyborów i podejmowaniu stanowczych decyzji. To czyni umysł jasnym i sprzyja owocnemu myśleniu, zmuszając nas do przemyślenia naszych nawyków (zarówno dobrych, jak i złych), naszych gestów, potrzeb, pragnień. To skłania nas do zaakceptowania siebie, jak również do odróżnienia naszych rzeczywistych potrzeb od zachcianek, a czasem także uświadomienia sobie ukrytych głęboko w nas pasji. Jeśli zawsze marzyłaś o tym, żeby uczynić z picia herbaty rytuał w stylu angielskim, to znaczy pić zawsze ten sam napój w tym samym miejscu i o tej samej porze, zgodnie z niezmienną tradycją praktykowaną w dawnych rodzinach angielskich, ale ze zdumieniem dochodzisz do wniosku, że pragniesz również odkrywać nowe gatunki herbat, robienie porządków pomoże ci w zyskaniu świadomości, że picie herbaty jest dla ciebie nie tylko formą rytuału, ale również hobby. Uświadomienie sobie tego sprawi być może, że wygospodarujesz w domu kącik specjalnie przeznaczony do tej czynności (z utensyliami, pojemnikami, czajniczkami przeznaczonymi do każdego rodzaju herbaty, stolikiem lub tacą, fotelem itd.).

Robiąc porządki, odkryjesz w sobie być może pasję, która drzemała w tobie i której nie byłeś dotąd świadomy; będziesz mógł ją wówczas skonkretyzować i zakosztować tym samym nowej przyjemności w życiu. W tym sensie porządkowanie stanie się źródłem rozwoju osobistego. Sortując przedmioty, grupując je, może odkryjesz w sobie również duszę kolekcjonera. Rozmawiając z pewną przyjaciółką o naszej wspólnej pasji – prowadzeniu zeszytów – zauważyłam, że przechowuje ona wszystkie swoje zeszyty – stare i nowe – starannie zebrane i ułożone na półce w swoim gabinecie. Ich podniszczone skórzane oprawy, złocone brzegi, szata graficzna tworzą z nich uroczą kolekcję. Porządkowanie może zatem, jak widać, budzić w nas nowe pasje i wzbogacać nasze życie o nowe formy szczęścia!

Dawne życie, nawet jeśli często budzi w nas nostalgię, niekoniecznie było lepsze. Było po prostu inne. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby czerpać z jego dobrych wzorców, to znaczy, przede wszystkim nie zapominać o zdrowym rozsądku, którym powinniśmy umieć się posługiwać w sposób świadomy. Innymi słowy, nie żyć „byle jak”, ale, przeciwnie, wzorować się na naszych przodkach, żyjąc niespiesznie, dbając o szczegóły, zachowując równowagę pomiędzy czasem przeznaczonym na pracę i na przyjemności, czasem poświęconym sobie i innym (rodzinie i przyjaciołom).

Porządkowanie to nauka wsłuchiwania się w swoje odczucia

Życie jest zbyt krótkie, żeby się nudzić

choćby przez godzinę.

Georges Courteline

Porządkowanie, podobnie jak sprzątanie, może stać się źródłem szczęścia i dobrego samopoczucia, jak również stanowić chwilę medytacji, podczas której wsłuchujemy się w siebie i swoje zmysły. Niespieszenie się, bycie świadomym każdego ze swoich gestów, każdego z posiadanych przedmiotów pomaga w zwolnieniu tempa i uświadomieniu sobie, że szczęście jest tu i teraz, przed naszymi oczami, a nie w hipotetycznej przyszłości. Porządkowanie, jeśli podejdziemy do niego z pełną świadomością, nie myśląc o niczym innym, stanowi czynność, która może nam umożliwić dostęp do naszych prawdziwych, teraźniejszych odczuć. Otóż tylko to, co odczuwamy w danej chwili, pozwala nam poczuć się szczęśliwymi: jeśli poszukasz w zakamarkach swojej pamięci wspomnień głębokiego szczęścia, najprawdopodobniej będą się one odnosiły do chwil, w których czułeś, że „naprawdę żyjesz”, i przeżycia te dotyczyły przypuszczalnie chwili obecnej. Mogło być nim zagniatanie ciasta na chleb u boku naszej matki, chodzenie boso po chłodnej trawie albo pastowanie starego mebla wyszukanego na targu staroci. Wiele osób przyznaje zresztą, że porządkowanie działa na nie uspokajająco i odstresowująco.

Porządkowanie stwarza możliwość pogłębienia swoich zmysłów

Kiedy patrzysz, nie powinno istnieć nic innego

oprócz patrzenia; kiedy słuchasz, nic innego oprócz słuchania, kiedy wąchasz, smakujesz, dotykasz, nic innego oprócz wąchania, smakowania, dotykania.

Nauka Buddy

Wsłuchanie się w siebie to bycie tu i teraz, wewnątrz siebie, w kontakcie ze swoimi doznaniami cielesnymi, w kontakcie z posiadanymi przedmiotami; to odczuwanie za pomocą dotyku tworzywa, z jakiego są wykonane, odkrywanie szorstkości ceramiki, zapachu skóry. To całkowite zatopienie się w czynności, jaką wykonujemy w chwili obecnej: otworzenie swoich zmysłów, bycie świadomym otaczającego nas świata, jego odgłosów, kształtów, kolorów, form. To odkrywanie na nowo przedmiotów nie tylko oczami, ale również za pomocą wszystkich swoich zmysłów. Kiedy bierzemy do rąk sweter, czy czujemy jego miękkość? Kiedy podnosimy kryształowy kieliszek, czy nie jesteśmy zachwyceni jego lekkością? Naukowcy dowiedli, że kiedy uświadamiamy sobie obecność jakiegoś przedmiotu w zagłębieniu naszej ręki, rytm naszego serca ulega spowolnieniu. Mówcy używają tej techniki, aby zapanować nad stresem. Biorą do ręki flamaster lub mikrofon i sam fakt skupienia uwagi na doznaniu, jakiego dostarcza im ich ręka, pozwala spowolnić rytm serca i oddech: ich głos staje się wówczas bardziej głęboki. A to dlatego, że są bardziej skupieni i czują się pewniejsi siebie.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Sztuka porządkowania

Подняться наверх