Читать книгу Nasz Dom - Francisco Cândido Xavier - Страница 6

Wiadomość od André Luiza

Оглавление

Życie się nie zatrzymuje. Życie jest niewyczerpanym źródłem, a śmierć ciemną igraszką iluzji.

Wielka rzeka płynie swoim korytem, zanim wpadnie do przepastnego morza. Podobnie jak ona, dusza przebywa również różne drogi i rozmaite etapy, wpływają do niej także różne strumienie wiedzy, tu i tam staje się większa i czystsza, zanim spotka się z Wiecznym Oceanem Mądrości.

Zamknięcie cielesnych oczu jest niesamowicie łatwą czynnością.

Pozbycie się fizycznego odzienia nie rozwiązuje jednak fundamentalnych problemów i nie daje nam oświecenia, podobnie jak zmiana ubrania nie ma nic wspólnego z głębokimi rozważaniami o przeznaczeniu i istnieniu.

Och, drogi duszy, tajemne drogi serca! Trzeba was przebyć, zanim spróbujemy rozwiązać najważniejsze równanie Wiecznego Życia. Musimy przeżyć wasz dramat, poznać każdy wasz szczegół w długim procesie doskonalenia duchowego!

Byłoby niezwykle dziecinnym wierzyć, że zwykłe „opadnięcie zasłony” rozwiąże transcendentalne kwestie Nieskończoności.

Jedno istnienie jest jednym czynem.

Jedno ciało – jednym ubraniem.

Jeden wiek – jednym dniem.

Jedna praca – jednym doświadczeniem.

Jeden triumf – jedną zdobyczą.

Jedna śmierć – tchnieniem przynoszącym odnowę.

Ilu istnień, ciał, wieków, prac, triumfów i śmierci jeszcze potrzebujemy?

A znawca filozofii religii mówi o ostatecznych wyrokach i miejscach, które zajmiemy na zawsze.

Wszędzie znaleźć można dogmatyczny kult i analfabetów duchowych!

Człowiek musi wykonać ogromny wysiłek, by wejść do akademii Ewangelii Chrystusa, gdzie wstąpić można w bardzo dziwny sposób – sam człowiek w towarzystwie Nauczyciela bierze udział w trudnym szkoleniu, uczestniczy w lekcjach bez widocznych katedr i słucha długich przemów, choć nikt nie wypowiada ani słowa.

Bardzo długa jest jednak nasza pracowita podróż.

Nasz skromny wysiłek pragnie dać jedynie wyobrażenie o tej fundamentalnej prawdzie.

Dziękuję wam więc, moi przyjaciele!

Mówię do was, ale pozostaję anonimową osobą, gdyż wymaga tego braterskie miłosierdzie. Większość ludzi to delikatne naczynia, w które nie można wlać jeszcze całej prawdy. Zresztą interesuje nas jedynie głębokie doświadczenie i korzyści, które z niego płyną dla innych. Nie męczymy nikogo ideą wieczności. Niech naczynia najpierw się wzmocnią. Dostarczamy jedynie kilku informacji duchowi spragnionemu wiedzy o losie naszych braci na ścieżce realizacji duchowej, którzy tak jak my rozumieją, że „duch wieje kędy chce”.

A teraz, moi przyjaciele, niech podziękowania zamilkną na papierze, ograniczając się do wielkiej ciszy wyrażającej sympatię i podziw. Niech fascynacja i wdzięczność, miłość i radość zamieszkają w waszych duszach. Wierzcie, że będę czuł to samo w świątyni mego serca, myśląc o was.

Niech Bóg nas błogosławi.

André Luiz

Nasz Dom

Подняться наверх