Читать книгу Treny - Jan Kochanowski - Страница 7
THREN VII
ОглавлениеNieszczesné ochedéstwo, żáłosné ubiory,
Moiéy namilszéy cory:
Po co mé smutné oczy zá sobą ćiągniećie?
Zálu mi przydáiećie.
Iuż ona członeczków swych wámi nie odźieie:
Niemász, niemász nádźieie.
Uiął ią sen żelázny, twárdy nieprzespány:
Iuż letniczek pisány,
Y uploteczki wniwecz, yi paski złoconé,
Mátczyné dáry płoné.
Nie do tákiéy łóżnice, moiá dźiéwko droga,
Miáłá ćię máć uboga.
Doprowádźić: nie tákąć dáć obiecowáłá
Wypráwę, iákąć dáłá.
Giezłeczkoć tylko dáłá, á lichą tkaneczkę:
Oćiec źiemie bryleczkę
W główki włożył: niestétyż, y posag, y oná
W iednéy skrzynce zámknioná.