Читать книгу Starożytne Królestwo Lehii. Kolejne dowody - Janusz Bieszk - Страница 10

1. Prezentacja i opis łacińskiego tekstu kroniki oraz tłumaczenie jego wybranych części na język polski

Оглавление

Dla celów poznawczych oraz wszelakich porównań przetłumaczone zostały niżej wymienione części tekstu łacińskiego Kroniki Prokosza:

– Strona tytułowa

– Przedmowa wydawcy

– Opis Sarmacji

– Starodawni królowie Lehitów

– Królowie Polanów

– Mieczysław I

– O nawróceniu księcia Mieczysława i Polanów na wiarę Chrystusa

– O rodzimych bogach Polanów

– O pochodzeniu Toporczyków.

Poniżej przedstawiam stronę tytułową wersji łacińskiej:

CHRONICON

SLAVO-SARMATICUM

PROCOSII

Saeculi X Scriptoris

Atque

DE ORIGINE TOPOREORUM

Ex libris ZOLAVI et KAGNIMIRI

Saeculi XI Scriptorum Excerpta

Cum Permissu Censurae

Anno 1827 Varsaviae

Typis Congregacioni Scholarum Piarum

Poniżej tłumaczenie strony tytułowej i wybranych części kroniki na język polski, a w nawiasach kwadratowych umieszczone są uwagi i wyjaśnienia autora.

KRONIKA

SŁAWIANSKO-SARMACKA

PROKOSZA

Pisarza z X wieku

Oraz

O POCHODZENIU TOPORCZYKÓW

Powstała z ksiąg ZOLAVA i KAGNIMIRA

Pisarzy z XI wieku

Za pozwoleniem cenzury

W roku 1827 w Warszawie

W drukarni Kongregacji Braci Pijarów

Kronika sławiansko-sarmacka

Prokosza

Przedmowa wydawcy

Podwójne przykłady rękopisu „Zestawienia historii Polski” (spisane w ojczystym języku na początku XVIII wieku, dotychczas nieznane) ogłosili niedawno słynnemu Królewskiemu Towarzystwu Warszawskiemu Filomatów jego Członkowie: generał wojsk królewskich Franciszek Morawski i Joachim Lelewel, szczęśliwym trafem (nie wiem, jakim) odkryte przez nich, wyraźnie spójne i jednobrzmiące, z wyjątkiem niektórych dokumentów w jednym, które mogłyby być uzupełnione w drugim.

Na podstawie badania obu rękopisów wynika, że kompilator przepisał poprzednią część, to jest Czyny królów od początku państwa do czasów Bolesława I z nieznanych dotąd manuskryptów: w części poprzedniej, podążając za Historią Długosza, zaś jedną i drugą część (zwłaszcza poprzednią), obdarzając zaczerpniętym z niego uczonym komentarzem, w którym powołuje się i zestawia ze sobą niemal wszystkich pisarzy, którzy kiedykolwiek wspomnieli o Sarmatach, a których to pisarzy osąd również przedkłada w swoim zestawieniu.

Zaczerpnęliśmy przeto z obu dzieł, włączając Czyny królów od początku państwa do roku Pańskiego 964, o których kompilator wyznaje, że przepisał je z Kroniki sławiansko-sarmackiej Prokosza lub Prochora i wydaje się, że w pewnym miejscu dodał wyimki opisujące rodowód z żywotów niektórych wybitnych Polaków.

Zadziwiające dzieło! Odnoszące się do wielu niesłychanych i nigdzie niewspomnianych rzeczy, którym trudno dać wiarę! Stąd też niektórzy uznali je za falsyfikat. Nawet gdyby tak było, to jednak przemyślność rzekomego bajarza wydaje się jak najbardziej godna uwagi, a nawet niejakiej pochwały, wreszcie zaś zapewne także podziwu ze strony czytelnika. Przez wzgląd na tegoż postaraliśmy się wydać drukiem ów wyimek przekazany po łacinie (bardziej przez nasz kaprys niż umiejętność), wydany drukiem przede wszystkim dzięki hojnemu staraniu Księcia Aleksandra Potockiego, Senatora Królestwa Polskiego.

Wydaje się, że kompilator działał w dobrej wierze, ponieważ cytuje swojego autora na każdej stronie, a nawet niemal w każdym zdaniu i zapewnia o nim, że żył za rządów Mieczysława I.

Jedynie dwóch późniejszych autorów wspomina o Prokoszu lub Prochorze. Komentator Kadłubka mówi (a), że Prochor został przydzielony jako przełożony kapituły krakowskiej w roku Pańskim 958, oraz Długosz, który pod rokiem 986 podaje jego zgon. Czy jednak kompilator zasługuje na jakąkolwiek wiarę? W aneksach do jego zestawienia znajdujemy dwa ślady Prokosza. Tam, gdzie czyta się: „Pierwszym arcybiskupem krakowskim był Prochor narodowości włoskiej z rodu Crucini, sławny historyk. Zmarł w roku 986 pod polskim imieniem Prokosza. Sprawował arcybiskupstwo przez dwadzieścia lat. Człowiek słynący z powagi w sprawach kultu i o sławie świętości!”. W późniejszej bibliografii zaś znajduje się dodatek do tego żywotu: „II Prokosz, mnich benedyktyński, zmarły (o) w roku Pańskim 996, napisał Kronikę Polaków na podstawie najstarszych autorów rodzimych, rozpoczynającą się dwa tysiące lat przed Chrystusem, którą poprowadził do swoich czasów, to jest do roku 996, pod tytułem: Kronika słowiańsko-sarmacka, i odczytał starożytne pisma scytyjskie, które Wojan wymyślił w miejsce hieroglifów”, i tak dalej.

(a) Miejsce to jest w edycji dobromilskiej zepsute; bardziej poprawnie w kodeksie z rękopisu Biblioteki Kongregacji Misji Warszawskiej (poza tymi miejscami, do których powinniśmy się odnieść), a mianowicie: „Roku Pańskiego 958 Mieczysław wyznaczył do posługi Jordana na biskupa Polski, a Prochora na przełożonego kapituły krakowskiej”.

(b) Sądzę, że należy czytać Roku Pańskiego 986, jak powyżej.

Opis Sarmacji

Nazwa „Sarmacja” wywodzi się od ludów niezwykle dzikich i wojowniczych, które Latynowie nazywali Sarmatami, Grecy zaś Sauros omma (ponieważ pojęcie wskazuje na jaszczurczy wygląd). Sarmacja rozciągała się od granic Germanii [Renu] i rzeki Istuli [Wisły] aż do Hyrkanii [Morza Kaspijskiego].

Są dwie Sarmacje oddzielone rzeką Tanais [Donem], mianowicie azjatycka i europejska. Pierwsza jest ograniczona od północy przez ocean, który stąd nosi miano „morza sarmackiego” [Bałtyckiego], od zachodu przez część Germanii i rzekę Istulę, od południa przez Jazygów lub Jadzwigów, od wschodu przez rzekę Tanais, mianowicie Sarmacja azjatycka. („Carolus Stephanus w Słowniku historyczno-geograficznym, strona 1771”. Komentator Prokosza).

W Sarmacji europejskiej, która obejmuje teraz Królestwo Polski, zamieszkiwali niegdyś: Wandalowie lub Wenedowie, Wisloni, nazywani przez Germanów Wilsami, Goci, Gutoni, wreszcie Getowie, Waryni, Awaryni, Wizygoci, Peucyni, Bastarnowie, Kwadowie, Sendoni lub Sydoni, Buriowie, Bugiowie, Scirrowie, Hirrowie, Herulowie, Gepidzi, Biessowie, Dydeoci, Bikoni, Jazygowie, Askaulowie, Anatopraci, Lubiowie, Burgiowie, zwani inaczej przez Germanów Burgundami, Borusowie lub Kuroni, Sudyni, Roksolanowie, Wolinowie, ludy, które po zwycięskich wojnach z Rzymianami i pozostałymi plemionami, nadały właściwy sobie, powszechny przydomek Slawów lub Slawinów, to jest wspaniałych i chwalebnych.

Najstarszym przeto mianem ziem zajmowanych przez wspomniane ludy była Sarmacja. Ludy te nie zostały tak nazwane od jakiegoś Sarmaty, jak niektórzy rozumują, który był synem Histra lub Jektana, wnukiem Sema i prawnukiem Noego (pierwotni bowiem mieszkańcy Sarmacji byli wojownikami i jako analfabeci nie znali ani pisma, ani liter), lecz od jego syna imieniem Helissy I, wnuka Jawana, z powodu przykrego i jakby jaszczurczego wyglądu nazywanego przez Greków Sauros omma. Po niej Lehia została nazwana tak od ojca Leha, pierwszego króla naszego ludu, który był synem Helissy II. Wreszcie Polahia nazywana jest tak od imienia jej króla Polaka [lub Polaha], który założył gród Polahów na ziemiach Pomorza.

Starodawni królowie Lehitów

Leh, pod innym imieniem (u Prokosza) Lek, z najbardziej wojowniczego szczepu Sarmatów, syn Helissy II. Zajmował te ziemie około 2032 Roku Świata [1968 roku p.n.e.], po stoczeniu nieustannych wojen z wieloma plemionami wreszcie sterany wysiłkiem i wiekiem umarł w Gnieźnie w 2082 Roku Świata [1918 roku p.n.e.], pięćdziesiątym zaś swoich rządów; pozostawił syna nazywanego Filarem lub Filanem, który nadał pewnemu obszarowi własne imię Filanii, panował trzydzieści lat, zmarł w 2112 Roku Świata [1888 roku p.n.e.].

Przez dwieście jeszcze lat panowali na tych ziemiach następcy Leha, aż do czasów Scyty, syna Herkulesa, wnuka Ozyrysa, to jest do 2282 Roku Świata [1718 roku p.n.e.].

Ostatnia z następców Leha rządziła Nya za czasów Herkulesa w Libii, który, odwiedzając niemal wszystkie ludy, kiedy przybył na obszary północne, uwolnił ją z niewoli jej własnych poddanych i spłodził z nią trzech synów, spośród których starszy nazywał się Scyta. Po odejściu Herkulesa do Italii, kiedy Nya pomyślnie i łagodnie władała swoim ludem, wdzięczni za dobrodziejstwa wyznawcy i czciciele zasług jej pamięci obwołali ją po śmierci boską i zaliczyli w poczet bóstw ojczystych. Wznieśli również ogromną świątynię w stolicy Lemissal, gdzie aż do czasów księcia Mieczysława stał jej posąg, wystawiony całej społeczności dla oddawania czci, chociaż król Polak [Polah] przemilczał nazwę miasta (w końcu nazwanego Gnieznem).

Jessa, najbardziej wojowniczy król Lehitów, panował około 2385 Roku Świata [1615 roku p.n.e.], z uwagi na dokonanie wybitnych czynów zasłużył sobie po śmierci na miano obrońcy; do tego stopnia, jak uważano, czcili go jako podobnego bogom nieśmiertelnym, że tak jak za życia odszedł jako łaskawy, hojny i miłosierny pan wobec poddanych, tak i ich samych będzie bronił w przeciwnościach losu i przemawiał za nimi u wszechmogących.

Ladon, potężny król Sarmato-Lehitów, zaczął panować w 2568 Roku Świata [1432 roku p.n.e.], zmarł po pięćdziesięciu latach rządów, uczczony następnie boskim obrzędem i uznany za opiekuna małżeństw, ponieważ barbarzyńskiemu ludowi ustanowił pewne prawa, regulujące liczbę żon, wychowanie dzieci i ceremonię ślubu; stąd pojawił się zwyczaj częstego wzywania jego imienia we wszystkich uroczystościach ślubnych. Podczas gdy był rycerzem, nosił na czerwonej tarczy stojącego lwa, ukoronowanego złotym diademem, trzymającego w przednich łapach błyszczący miecz, którym to znakiem posługiwali się wszyscy królowie słowiańscy.

Marszyn, potężny i wojowniczy król Slawonii, toczył ciągle z powodzeniem wojny, zawsze górując nad wrogami; stąd żołnierze, z uwagi na wspaniałe męstwo, o którym sądzili, że zostało mu udzielone przez bogów, zaliczyli go po śmierci w poczet bóstw i ustanowili opiekunem wojny. Do niego modlili się, powierzając mu troskę o swoje zdrowie i o wynik wojny oraz o jego wstawiennictwo u bogów najwyższych o tę dzielność, siłę i pomyślność w walce, jaką on się cieszył.

Lel lub Lelum, potężny król Slawonii, mąż przesławnej królowej Łony, po śmierci, z uwagi na wybitne męstwo wojenne oraz łagodność wobec poddanych, uczczony przez wdzięczny lud boskim obrzędem. Jako znakiem posługiwał się rodowodem Scyty, swojego przodka, mianowicie luną o obu rogach wznoszących się ku górze.

Polel, ten sam, który przez Greków Polah lub Polak Scytów, niegdyś nazywanych Lehitami, przewodził temu ludowi około 3530 Roku Świata [470 roku p.n.e.], powracając na te ziemie (skąd przed pięcioma stuleciami jego przodkowie zostali wyparci przez Alanów) wraz z pięcioma braćmi, odzyskał je pomyślnie i ustanowił jako ojczyznę dla swego ludu (czego wielu poprzednich królów nie zdołało dokonać). Cały przeto lud Lehitów, wdzięczny za tak znaczne dobrodziejstwo, uczcił go po śmierci jednogłośnie boskim obrzędem i zaliczając w poczet bóstw ojczystych, powołał innego Lela (również pewnego swojego boga i króla), skąd po zmianie imienia nazwany został Polelem.

Lel był czczony jako obrońca wolności (dlatego też nazywany jest niekiedy Swobodą), Polel zaś jako opiekun ojczyzny, wierzyli zaś, że im obu ten jeden dar, Trzy i Żywie, został przyznany przez bogów najwyższych. Dla jednego pierwsi i starsi ludu sprawowali z przepychem ofiary, drugiemu cały lud. Obu poświęcona była świątynia wzniesiona z białego kamienia w stolicy Carodom (1) [Kraków I], niedaleko gór nazwanych Tatrami, gdzie o pewnych porach zebrany niezmierzony lud składał im ofiary, szczególnie tłuste prosięta, tuczone wyłącznie w tym celu.

(1) Carodom współbrzmi nieco z nazwą jednej dzielnicy Krakowa, nazywanej Stradom.

Królowie Polahów

Polak/Polah

Według Prokosza L.I [Księga I], strona 8 i Kagnimira, Polak lub Polah żył około 470 roku przed narodzeniem Chrystusa, 3530 zaś Roku Świata. Przybył on z Illirii z pięcioma braćmi nad wody Istuli i wyparł Alanów, którzy wygnali stąd jego przodków w 3030 Roku Świata [970 roku p.n.e.], to jest 500 lat wcześniej.

Wyszomir (1)

Według Prokosza i Kagnimira roku Pańskiego 292 rozpoczął panowanie Wyszomir lub Wizymierz, syn króla Halduiryka, jeden z przodków wspomnianego powyżej Polaka [Polaha] (którego ród panował na tych ziemiach nieprzerwanie przez 767 lat, to znaczy od 3573 Roku Świata [427 roku p.n.e.] do 340 roku Chrystusa). Wspaniały wojownik na ziemi i morzu, pobił w wielkiej bitwie Sujonów i Danów. Starł wojsko Sywarda, króla Danów, zaś jego syna Jarmeryka, który walczył zaciekle (gdy jego koń został zabity przez jakiegoś żołnierza), wziął żywcem. Gdy następnie odszedł cało, ponownie wzniecił wojnę przeciwko Wyszomirowi, lecz po wydaniu ostatniej bitwy pod Skanią, pokonany, rzucił się do ucieczki, kiedy również jego ojciec zginął.

Roku Pańskiego 330 Wyszomir rozkazał pokonanym, ażeby uznali go na zawsze panem nad sobą, zapłacili daninę i z kobietami, nie różniąc się usposobieniem, związali włosy po kobiecemu, mianowicie jako wyraz słabości kobiecej; zmuszonym do przyjęcia obu warunków pozwolił na zawarcie pokoju. Po ucieczce Jarmeryka zezwolił łaskawie Danom, żeby ogłosili innego króla, oni zaś wybrali jakiegoś surowego i krzepkiego człowieka imieniem Buthla. Ów jednak nieco później został odsunięty od władzy. Jarmeryk bowiem, wygnawszy rywala, powracając w następnym roku, przejął władzę i rządził pokojowo przez sześćdziesiąt lat. Pamiętając jednak o poprzednich klęskach, nigdy już nie ośmielił się nękać lud Polahów.

Powróciwszy z Danii, Wyszomir założył dwa miasta na wybrzeżu Morza Bałtyckiego, spośród których jedno nazwał od swego imienia Wiszmarią (którego miano zmienili nieco Niemcy, zamieszkujący je później, na Wizmar), odbudował zaś drugą siedzibę Kodan [Gdańsk], spustoszoną, którą założył niegdyś Kodan, syn Sarmaty, brat Helissy II, skąd bierze swą nazwę Zatoka Kodańska. Dlatego też ku pamięci królewskiego założyciela pozostawił tej siedzibie starożytne miano, wsi jedynie przydał nazwę własną rybaków na swoją pamiątkę.

Rządził pomyślnie przez czterdzieści osiem lat, umierając, pozostawił syna Mieczysława, narodzonego z Amalesfonty, córki księcia Turyngii, jednej ze swoich żon.

(1) Geberyk Helderich zrodzony z ojca, pragnąc rozszerzyć ziemie swojego królestwa kosztem plemienia Wandalów przeciwko ich królowi Wizumarowi ze szczepu Asdingów, który ma u nich znaczenie i według relacji dziejopisa Deuksippa (który zaświadcza, że w ciągu jednego roku pokonali oni, z uwagi na zbytnią rozległość terenu, odległość od oceanu do naszych granic; w owym czasie przebywali oni tam, gdzie teraz siedzą Gepidzi, pomiędzy rzekami Mansia Miliare, Gilfil i Grissa, który wszystkich wyłącza... ), wskazuje na ród wielce wojowniczy.

Mieczysław

Roku Pańskiego 340 objął tron Mieczysław, zmarł zaś w roku Pańskim 388, czterdziestym ósmym swoich rządów, pozostawiwszy dwóch synów, Radgoszcza, który objął po nim władzę, oraz Witkona lub Witosława.

Radgoszcz (2)

Roku Pańskiego 394, w szóstym roku swojego panowania, Radgoszcz, zrzekłszy się władzy na rzecz młodszego brata, udał się do Italii, zapłonąwszy żądzą chwały wojennej i zebrawszy wojska także innych władców Slawonii, gdzie za rządów cesarza Honoriusza został zamordowany w roku Pańskim 405 [406].

(2) W dziesiątym roku panowania Honoriusza i Arkadiusza król Gotów Radagais, z pochodzenia Scyta, oddany kultowi posągów, o barbarzyńskiej posturze, najokrutniejszy w dzikości, napada nagłym uderzeniem z dwustoma tysiącami zbrojnych Sarmatów na ziemie Italii, przysięgając przelać dla swoich bogów krew Rzymian na pohańbienie Chrystusa, gdyby zwyciężył; jego wojsko, okrążone przez wodza rzymskiego Stylichona w górzystych regionach Etrurii, pokonane zostało więcej głodem niż żelazem, sam król zaś został w końcu pochwycony i zabity, Kronika Gotów Izydora.

Dwunastu wojewodów

Gdy wygasł ród Wyszomira, królestwo przestało istnieć. Polahy bowiem, zwoławszy do Gniezna wiec dla wyboru nowego króla, ponieważ nie przystali na jednego (po części z powodu wielkiej liczby kandydatów, po części z uwagi na niechęć dla panowania jednostki), wybrali dwunastu poważnych mężów, którym powierzają do rozporządzania w powszechnym osądzie sprawy państwa największej wagi oraz zatrudnienia pokoju i wojny, chociaż żadne pojedyncze terytorium nie jest podległe ich władzy. W przypadku zaś wybuchu wojny lub niechybnej napaści została im dana moc wyboru ze swojego grona dwóch potężnych i doświadczonych mężów, którzy mieliby walczyć przeciwko przemocy wrogów i bronić królestwo przed najazdem.

Każdy z wojewodów miał własną armię, częściowo znajdującą się w granicach królestwa, częściowo rozmieszczoną po kraju, wojska te jednak były podległe rozkazom najwyższego księcia, do obowiązków którego należało czuwać, ażeby nie były surowe wobec mieszkańców wsi (wojowie bowiem bywają skorzy do gwałtów), ażeby nie, obyczajem zbójców, napadali nocą na podróżnych bądź pielgrzymów, wreszcie zaś, aby nie niepokoili przyjezdnych krzywdami lub szkodami; wtedy natomiast, żeby byli posłuszni nakazowi wodza, słuchając poleceń wojskowych i gotowi do wykonywania rozkazów, jakiekolwiek one będą.

Początki panowania wojewodów były spokojne. Posłuch ich sprawiedliwym i słusznym zarządzeniom dawany był zarówno przez swoich, jak i obcych. Wydawało się, że wkrótce odrodzi się szczęśliwość królestwa Polahii poprzez nagromadzenie ogromnej pomyślności.

Niedługo jednak trwał ów dobry stan. Udziałem bowiem Polahów ze strony wojewodów stało się to samo, co Rzymian ze strony decemwirów. Pożądliwości, niesprawiedliwości, pogarda dla państwa, wzgląd zaś na własny zysk, również zawiść wobec sąsiednich ludów oraz wewnętrzne niesnaski obróciły nienawiść wobec tej władzy.

Tymczasem Niemcy z Saksonii i inne okoliczne ludy (z odwiecznej zawiści do imienia Polahów) chwycili za oręż dla odzyskania ziem i miast wydartych im niedawno przez Polahów, których to rycerze Polahów, zajęci wojną domową, nie mogli bronić. Także Rusowie, potomstwo brata Leha, kiedy posłyszeli, że Sasi biorą górę nad Polahami i upatrzyli w tym sposobność do wyzyskania dla siebie, wkraczają w ich granice z wrogimi zamiarami. Ponieważ ciężko pognębieni przez Niemców nie zdołali im się przeciwstawić, zmuszeni byli ustąpić ze swoich najbogatszych ziem. W ich (tj. Rusów) ręce trafiła więc najżyźniejsza kraina pod górami z Pokucją, czym niezaspokojeni wdarli się w same trzewia Królestwa Polahów, grabiąc i pustosząc obyczajem zbójców najstarsze siedziby Lehitów. Polahy zaś w tak doniosłym przewrocie porządku żadną miarą nie mogli im się oprzeć.

Według tegoż Prokosza panowanie dwunastu wojewodów trwało trzydzieści pięć lat.

Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.

Starożytne Królestwo Lehii. Kolejne dowody

Подняться наверх