Читать книгу Gangsterskie egzekucje - Janusz Szostak - Страница 5
Od Autora
ОглавлениеOD AUTORA
Na przełomie wieków w przestępczym półświatku Polski trup słał się gęsto. Niemal każdego dnia media informowały o przestępczych porachunkach. Niewątpliwie w gangsterskich egzekucjach przodowała Warszawa.
„Pruszków” i „Wołomin” zrobiły tu, co swoje. Jednak prawdziwa wojna gangów o wpływy w Warszawie i całej Polsce zaczęła się po upadku tych dwóch dużych organizacji przestępczych. Wówczas na scenę wkroczyły mniej znane dotychczas grupy gangsterskie. O wpływy w stolicy i okolicach walczyli: „Mutanci”, gangi „Kikira” oraz „Szkatuły”, „Żoliborz”, „Wyszków”, „Ożarów”, gang nowodworski i najpotężniejsza z tych grup – „Mokotów”.
Nastał czas trwającej latami wojny gangów. Kształtował się nowy gangsterski porządek Warszawy, a wkrótce także Polski. Nie mogło się obyć bez ofiar.
Nikogo nadmiernie nie dziwiło, że jeden gangster zabijał drugiego. Bandyci załatwiali porachunki bezpośrednio na ulicach, strzelając do siebie z karabinów maszynowych czy też podkładając bomby. Zastanawiała natomiast nieudolność, a niekiedy bierność organów ścigania w wyjaśnianiu tych zbrodni. Choć często do egzekucji dochodziło na oczach wielu świadków, to znaczna część zbrodni nie została nigdy wyjaśniona lub wyjaśniono je pozornie.
Ta książka poświęcona jest niewyjaśnionym mafijnym morderstwom. Egzekucjom, których zleceniodawcy i wykonawcy nigdy nie zostali rozliczeni. Myślę, że wiele z nich udało mi się wyjaśnić. W tej książce ujawniam kulisy kilkudziesięciu dotychczas nierozwikłanych i nierozliczonych zbrodni. Jestem przekonany, że w przypadku wielu z nich – po lekturze „Gangsterskich egzekucji” – sprawcy staną się oczywiści.
„Dla mnie to bomba. Czytam i nie mogę się oderwać. Są momenty, że dreszcze mnie przechodzą. Mimo że znam niektóre sytuacje z życia, bo sam w nich uczestniczyłem…” – napisał do mnie po lekturze fragmentów tej książki jeden ze znanych warszawskich gangsterów.
Ta książka zapewne wstrząśnie nie tylko światem przestępczym, lecz także policją, bowiem ukazuje całą gamę zaniedbań i zaniechań popełnionych przed laty przez śledczych.
Nie ma tu konfabulacji, koloryzowania lub puszczania wodzów fantazji. Są wyłącznie fakty oraz relacje uczestników i świadków opisywanych zdarzeń. W niektórych przypadkach, ze względu na ich bezpieczeństwo, zmieniłem dane i pseudonimy.
Zapraszam do lektury, która być może nie będzie należała do przyjemnych, gdyż wchodzicie Państwo do przedsionka piekła zbrodni. Tu kończą się wszelkie znane nam zasady. Tu normy określa ten, kto ma władzę. A władzę daje zbrodnia.
Janusz Szostak