Читать книгу Jerzy Urban - Jerzy Urban - Страница 15

Ale polubił pan swój wizerunek jako złego. I od czasu do czasu to wrażenie podkręca.

Оглавление

Lubię być nielubiany. Oczywiście kreacja złego Urbana jest trochę udawana, trochę nieudawana. Jak to przy każdej kreacji. Ja twierdzę, że jestem pijakiem, a to jest nieprawda. Ja twierdzę, że jestem czy byłem rozwiązły seksualnie, a to nieprawda. Ja piszę, że nienawidzę dzieci, a jest tak, że owszem, niezbyt lubię dzieci, ale pojedyncze, miłe dziecko nie budzi we mnie odrazy. Ja twierdzę, że nie lubię rodziny i w sensie rozumowym rzeczywiście uważam, że bliskich należy swobodnie wybierać, a więzi biologiczne są trzeciorzędne, ale swoją rodzinę lubię, chociaż poza żoną kontakty rodzinne są słabe. Ja twierdzę, że jestem absolutnym ateistą, ale tu mam też coś za uszami. Kiedy wyrzucili mnie ze studiów i chcieli wziąć do wojska, a budziło to we mnie największe przerażenie, zrobiłem ze sobą zakład, że jeśli uda mi się wywinąć, to przez miesiąc nie będę pił. Niby ten zakład był pomiędzy mną a mną, ale potem sobie zdałem sprawę z tego, że zdradzam swój światopogląd, że te zobowiązania wobec siebie odnoszą się do jakiegoś arbitra, absolutu. Zawstydziłem się i nigdy więcej takich manipulacji umysłowych nie robiłem, ale to pokazuje, że tkwi gdzieś we mnie głęboko jakaś potencja wiary. Dwóch rzeczy w sferze cudzych emocji nie rozumiem i to nie jest w najmniejszym stopniu udawane, czyli religijności i sportu. Może stąd moja zupełna niewrażliwość na Jana Pawła II i to, co się w Polsce wokół niego działo. Kompletnie nie czułem tych emocji, do dziś ich nie rozumiem. Nie umiałem znaleźć w nim ani wielkości, ani uroku. Nie wykluczam, że tego rodzaju brak wrażliwości może być jakimś defektem mojego umysłu. A już pełną niechęcią darzę sport. Emocje kibiców są mi obce, obrzydliwe i dzikie. Wiem, że i tu rozmijam się z ogromną częścią społeczeństwa. Po części chyba dlatego, że nienawidzę wysiłku fizycznego.

Jerzy Urban

Подняться наверх