Читать книгу Jak wychować zdrowe dziecko - Joanna Dronka-Skrzypczak - Страница 4

ROZDZIAŁ 2

Sprawny układ odpornościowy – jak wyposażyć dziecko w oręż do walki z chorobami? 2.1. Gotowi do walki – jak działa układ odpornościowy?

Оглавление

Dlaczego zaczynam od układu odpornościowego? Przecież profilaktyka w kontekście chorób cywilizacyjnych to coś znacznie więcej niż zapobieganie infekcjom. Dla większości rodziców dziecko z dobrą odpornością to takie, które „dużo nie choruje”. W rzeczywistości popularne infekcje to tylko wierzchołek góry lodowej. Nawracające przeziębienia czy poważniejsze choroby, takie jak anginy albo zapalenia płuc czy oskrzeli, to tylko objaw tego, że organizm nie jest w stanie skutecznie bronić się przed bakteriami i wirusami. To oznacza, że z jakiegoś powodu nie działa prawidłowo. Z upośledzonym działaniem układu odpornościowego wiążą się także alergie i choroby autoimmunizacyjne.

Jedno z najczęściej pojawiających się pytań na moim blogu albo podczas spotkań dla rodziców dotyczy tego, jak wesprzeć odporność dziecka. Problem zaczyna się zwykle w momencie, kiedy idzie ono do żłobka lub przedszkola. Dla rodziców jest to powód do zmartwień, ale i kłopot logistyczny, dlatego tak bardzo zależy im, żeby infekcje nie nawracały. Tymczasem częste chorowanie ma swoje drugie dno i warto, wbrew obiegowej opinii, zadbać o to, żeby mały człowiek nie musiał „się wychorować”. Częste infekcje prowadzą bowiem do przeciążenia organizmu, wskutek czego może dojść np. do rozwoju alergii, a w dalszej przyszłości chorób z grupy autoagresji. Dlatego tak ważne jest, żeby zadbać o prawidłowy rozwój odporności na każdym etapie życia. Jak się okazuje, można zacząć działać w tej sprawie już w czasie ciąży. Jak się do tego zabrać? I czym w ogóle jest układ odpornościowy?

Bez układu odpornościowego nie bylibyśmy w stanie przetrwać na świecie nawet kilku dni. Natura zadbała więc o to, żebyśmy przychodząc na świat, zostali wyposażeni w odpowiednią broń do walki z czyhającymi niebezpieczeństwami: bakteriami, wirusami, toksynami i innymi patogenami. Skąd jednak organizm takiego malutkiego, dopiero narodzonego człowieka wie, które cząsteczki są potencjalnie niebezpieczne i należy je zwalczać, a które zostawić w spokoju? Ta wiedza kształtuje się już w łonie matki. Podczas życia płodowego przeciwciała mamy przenikają przez łożysko i wyposażają dziecko w odpornościowy „pakiet startowy”. Jest to tak zwana odporność wrodzona. Można ją porównać do wyprawki, którą mama szykuje dziecku na dobry początek życia. Otrzymane przeciwciała będą chroniły malucha, dopóki nie zacznie produkować wystarczającej ilości własnych. Immunologia jest fascynującą i bardzo skomplikowaną dziedziną nauki. Każdy z nas ma własny, niepowtarzalny zestaw przeciwciał, wyszkolonych dokładnie na potrzeby naszego organizmu. Dlaczego? Ponieważ komórki układu odpornościowego (limfocyty) muszą potrafić rozpoznać antygeny pochodzenia zewnętrznego i wewnętrznego, a co więcej – wiedzieć, które trzeba unieszkodliwić, a które zostawić w spokoju. Wyobraźmy sobie, że każda komórka naszego organizmu musi mieć swój „dowód osobisty” poświadczający, że należy do danego organu lub jest np. komórką krwi. Taki dowód osobisty to antygeny. Na ich podstawie limfocyty identyfikują, czy dana komórka jest „swoja” (czyli zawiera autoantygeny) czy „obca”, a następnie, na podstawie tej informacji, wysyłają właściwe oddziały (komórki układu odpornościowego czy przeciwciała), żeby ją zwalczyć, jeśli w ich ocenie stanowi zagrożenie. Wirusy, bakterie i inne patogeny także mają swoje dowody osobiste. Na początku limfocyty potrafią je rozpoznać i mają odpowiednią armię przeciwciał, ponieważ „listę” potencjalnych zagrożeń dostały w życiu płodowym. Jednak to zdecydowanie za mało. Dlatego już od narodzin każdy organizm zaczyna intensywnie trenować swój układ odpornościowy, aby wytworzył własne przeciwciała. Te od mamy wystarczą na jakieś 8 miesięcy, potem dziecko musi zacząć radzić sobie samo. Trening układu odpornościowego na tym pierwszym etapie życia jest więc niezwykle ważny. Układ immunologiczny dziecka wie już, jak rozpoznać dowody osobiste własnych komórek, ale dopiero się uczy, jak wyglądają dowody osobiste przybyszów. A pamiętajmy, że obok patogenów do organizmu przedostają się też pyłki czy białka z pożywienia. Trudną pracę mają do wykonania limfocyty! Jeśli do dostarczanych do nich informacji wkradnie się błąd lub niewłaściwie odczytają dowody osobiste, zdarza się, że tworzą armię (przeciwciała) przeciw antygenom, np. pokarmu (wówczas mamy do czynienia z alergią), albo przeciw własnym tkankom (i tak powstają choroby autoimmunizacyjne). Dlatego wytworzenie odpowiedniej tolerancji odpornościowej (czyli nauka rozpoznawania dowodów osobistych własnych tkanek i nieszkodliwych cząsteczek) zabiera naszemu układowi odpornościowemu większość czasu. Organizm cały czas ćwiczy i rozbudowuje armie do walki z potencjalnymi wrogami – czyli rozpoznaje białka, które przedostają się do organizmu, i wytwarza odpowiednie przeciwciała. Dzięki temu, jeśli następnym razem limfocyty wylegitymują wirusa, np. grypy, będą już wiedziały, jak sobie z nim radzić – wygląda to trochę jak w znanym serialu animowanym Było sobie życie. W ten sposób tworzy się odporność nabyta. Przyjmuje się, że około 12. roku życia układ odpornościowy osiąga pełną dojrzałość. Kilka dobrych lat przed osiemnastką, ale i tak jest to proces długotrwały, na który jako rodzice mamy pewien realny wpływ. W jaki sposób przebiega trening tych mechanizmów obronnych i co można zrobić, żeby je wesprzeć, zamiast sabotować ich pracę?

Jak wychować zdrowe dziecko

Подняться наверх