Читать книгу Jak przetrwać w przestępczym Krakowie - Karol Ossowski - Страница 8
Z wizytą w tortorni
ОглавлениеCórka śmieciarza – zwana niekiedy bocianem. Żelazny pas obejmujący szyję podejrzanego, biegnący następnie wzdłuż pasa aż do jego kostek. Pas ten był na tyle krótki, że zmuszał torturowanego do przybierania pozycji niemal embrionalnej. Dodatkowo krępowano ręce podejrzanego tak, że w krótkim czasie następowały skurcze niemal wszystkich mięśni.
Gruszka – niewielki przyrząd przypominający kształtem gruszkę, podobny do współczesnych grzechotek. Wkładano ją podejrzanemu gwałtownie w usta, pochwę lub odbyt, a następnie powoli rozszerzano. Zadawało to nieodwracalne rany, tym bardziej że w wielu wypadkach gruszka dodatkowo była wyposażona w kolce.
Hiszpańskie buty – tworzyły je dwie żelazne płyty posiadające od wewnątrz kolce. W niektórych przypadkach płyty przypominały swoim wyglądem buty. Płyty po włożeniu na goleń lub łydkę powoli skręcano przy pomocy żelaznych śrub. Prowadziło to do wbijania się kolców w nogę, krwawienia czy łamania kości.
Hiszpański płaszcz – była to niewielka beczka, w której umieszczano torturowanego. Musiał w niej klęczeć, a od góry beczka była tak zabezpieczona, iż wystawała jedynie głowa podejrzanego. Tortury te mogły trwać nawet kilka dni, przez co niejednokrotnie osoba taka musiała klęczeć we własnych nieczystościach. Naturalnie przyciągało to różnego rodzaju robactwo, które żywiło się ciałem torturowanego. Najczęściej karmiono go i pojono tylko jeden raz dziennie, by jedynie spotęgować ból. Zdarzało się, że beczka z torturowanym zostawała wystawiona na intensywne słońce bądź mroźne wiatry.
Wikimedia Commons/AlexKarpman.
Konik – pozioma belka skierowana ostrym kantem do góry. Opierała się na czterech kolejnych belkach, a całość swoim wyglądem przypominała konia. Torturowany sadzany był na „grzbiecie” belki, tak że cały czas ostra jej krawędź raniła mu dolne partie ciała. Zdarzało się, że do nóg podejrzanego przymocowywano kamienie, by jeszcze bardziej potęgować ból.
Obcęgi – używano ich zarówno do tortur przedśmiertnych, jak i tych mających doprowadzić do uzyskania zeznań. Przed śmiercią obcęgami odrywano kawałki ciała. Była to jedna z form karania skazańców. W izbie tortur natomiast obcęgów używano najczęściej do wyrywania paznokci u rąk i nóg. Wcześniej podejrzany zostawał przywiązany do stołu. Zdarzało się, że wcześniej obcęgi rozgrzewano do czerwoności.
Pomorska czapka – urządzenie służące do zgniatania czaszki, przypominające nieco prasę. Z jednej strony podejrzany opierał głowę na żelaznym pręcie, natomiast od góry nakładano mu półokrągłą misę połączoną z prętem specjalną śrubą. Następnie poprzez powolne dokręcanie śruby następowało zgniatanie czaszki.
Stół tortur – był to stół posiadający na dwóch końcach kołowrotki z przymocowanymi do nich linami. Podejrzanego umieszczano na stole w pozycji leżącej, a jego ręce przywiązywano do lin. Następnie kat kręcił jednym z kołowrotków, przez co lina nawijała się na niego. Podejrzany był powoli rozciągany na stole, a jego ręce i nogi wypadały ze stawów. W razie zastosowania zbyt dużej siły torturowanego można było nawet rozerwać na kawałki.
Szczury – niezwykle bolesna forma tortur. Kat po rozcięciu brzucha podejrzanego zaszywał w nim szczura. Gryzoń, starając się uwolnić, zaczynał przegryzać się przez wnętrzności nieszczęśnika. Najczęściej nawet szybkie przyznanie się podejrzanego do winy i uwolnienie szczura i tak kończyło się tragicznie dla torturowanego. Uszkodzenia organów i choroby odzwierzęce szybko prowadziły do śmierci.
Trumna – metalowy lub drewniany pojemnik, kształtem przypominający właśnie trumnę. Osoba zamknięta w nim nie mogła się niemal w ogóle poruszyć czy podrapać. Takie zamknięcie mogło trwać nawet kilka dni. Trumny posiadały otwór na usta, by podejrzany mógł zeznawać lub aby można go było nakarmić, co jednak nie zdarzało się często. Ból od zastałych mięśni był u torturowanych ogromny. Bywało, że w nieczyszczonych trumnach gnieździły się robaki, które chodziły po podejrzanym, a nawet żywiły się nim.
Wahadło Judasza – stołek z drewnianą bądź metalową piramidą na górze. Torturowanego rozbierano do naga, krępowano nogi i ręce, a następnie podciągano na linach. W końcu opuszczano go na wspomnianą piramidę. Podejrzany musiał cały czas balansować na jej szczycie. Wywoływało to ogromny ból i powodowało powolne rozrywanie okolic odbytu.
Widelec heretyków – składał się z dwóch części, żelaznej obręczy założonej na szyję torturowanego oraz przytwierdzonego do niej pręta zakończonego na obydwu końcach kolcami. W zależności od ułożenia jeden koniec pręta wbijał się w mostek podejrzanego, a drugi w jego gardło. Cały czas można było jednak zeznawać. Jak sama nazwa wskazuje, stosowano go najczęściej w przypadku heretyków niechcących przyznać się do swoich grzechów.
Zgniatacz kciuków – specjalna prasa stosowana do śrubowania kciuków. Składała się z drewnianych lub metalowych płyt połączonych śrubami. Umieszczone w niej ręce lub nogi powoli ściskano. Odpowiednio użyta powodowała ból, krwawienie, a niekiedy połamanie palców.
Żelazna dziewica – metalowy pojemnik kształtem przypominający egipski sarkofag. Osoba umieszczona w środku nie mogła się poruszać. W pojemniku znajdowały się liczne niewielkie dziury, przez które kat mógł wbijać w podejrzanego noże, gwoździe czy różne ostrza. Natomiast wbrew powszechnemu mniemaniu żelazna dziewica nie posiadała wewnątrz, na stałe, kolców. Często umieszczano je tam później, w czasach gdy już nie stosowano tego rodzaju tortur.
Żelazne krzesło – istniało kilka wariantów tego urządzenia. Większość jednak posiadała kolce na siedzeniu, oparciu, pod rękami i koło nóg. Bywały również takie, które miały kolce koło głowy oraz pod stopami. Torturowanego przywiązywano linami bądź przykuwano kajdanami do tego krzesła. Dzięki temu kolce przekłuwały skórę podejrzanego, ale nie przebijały żadnych organów. Rany częściowo blokowane były przez same kolce, przez co nie następowała gwałtowana utrata krwi. Zdarzało się, że w siedzeniu krzesła dodatkowo znajdowały się dziury, w których umieszczano rozżarzone węgle, a na torturowanym układano kamienie, by zwiększyć nacisk na kolce.