Читать книгу Еśli by nie to, naprawdę byłbyś szczęśliwy. Techniki pracy z myśleniem - - Страница 7
ROZDZIAŁ 5. WIECZNE TERAZ I TYLKO TUTAJ SĄ PROBLEMY I STRACH
ОглавлениеJeśli masz problemy – zastanawiaj się!
Co możesz dosłownie teraz, w tej sekundzie, minucie zrobić dla jego rozwiązania? Nie pomyśleć, a zrobić?
Zrób to!
Bez żadnych usprawiedliwień, odwlekania na herbatę, telewizor, rozmowy (paplaninę). Usiąść i zrobić, lub wstać i pójść rozwiązywać, lub zadzwonić i coś wyjaśnić. Aby zacząć potrzebny jest tobie tylko krok. Tylko działania uruchomią zdarzenia w rozwiązaniu twego problemu, a nie myślenie o nim.
Jeśli nie możesz czegoś zrobić w tej minucie w celu rozwiązania jakichś problemów, kombinując umysłem, to najlepsze co można zrobić dla rozwiązania go – to nie zrobić «nic», po prostu «przyjmij» ten moment i nie myśl o problemie.
«Przyjąć moment» – znaczy totalnie przeżyć ten moment świadomie, odczuwając, obserwując co się dzieje w tobie i wokoło, będąc świadomym tego, co robisz. Obserwuj, co myślisz. I wychodź z tego myślenia. Po prostu rób to, już nie myśląc.
Zapytaj siebie, a co ja mogę zrobić w tym momencie, w tej chwili, jeśli nie mogę rozwiązać problemu? I to będzie krok do rozwiązania go.
Właśnie tak. Dowolny krok, który teraz chcesz zrobić, poświęcając siebie totalnie temu momentowi z radością i wdzięcznością, uruchamia łańcuch zdarzeń, który doprowadzi w efekcie do rozwiązania naszych problemów, zadań, pragnień.
Wcześniej nie mogliśmy złapać tej fali, przepływu, początku łańcucha zdarzeń, który doprowadził by nas do celu, dlatego że nie byliśmy w momencie «tu i teraz». Nasz umysł błądził gdzieś z naszym intelektem.
Jednak droga do rozwiązania naszych problemów i zadań leży tylko w punkcie momentu chwili obecnej. Tylko w totalnej obecności.
Jak tylko zajrzałeś w siebie, w «tu i teraz», w ten moment, uświadomiłeś sobie ten moment, zwróciłeś sobie życie. Życie, które zwróciłeś sobie, pomoże ci wszystko rozwiązać. W innym czasie – życia nie ma! Ono jest właśnie teraz. I jest to jedyny moment istnienia życia i naszego istnienia. Ponieważ my to «samo życie».
Uśmiechnij się i zobacz siebie jako obserwatora w tej chwili, jak obserwujesz słońce, chmury lub posłuchaj ptaków lub przyglądaj się, jak kroisz cebulę do sałatki.
Ja nie wiem, co ty właśnie teraz robisz. Ale ty sam powinieneś poczuć coś, co robisz, jak świadomie przeżywasz ten moment. I w tym momencie wróciłeś do życia. Jeśli nas nie ma w tym momencie, jesteśmy martwi i niczego zrobić nie możemy, póki jesteśmy martwi.
Myśl i rozwiązuj tylko to, co w tym momencie «możesz zrobić” i «rozwiązywać», żyjąc tylko tą chwilą.
Problem – to iluzja, wymyślona przez nasz umysł.
Kiedyś utożsamiliśmy siebie z umysłem. Postanowiliśmy sami, że my to «umysł», «Chociaż nie jesteśmy umysłem». Większość z nas myśli na automacie, że jesteśmy umysłem.
Kiedy tak myślimy, oddajemy władzę umysłowi by kierował nami. Zapominamy, że my – to obserwatorzy życia, a umysł – tłumacz i interfejs, pomagający nam się orientować.
Kiedy zdecydowaliśmy, że umysł jest główny, straciliśmy siebie, zgubiliśmy.
Umysł specjalnie wyciąga nas z chwili obecnej, jedynego prawdziwego życia i przeciąga nas w myśli o przeszłości i lęki o przyszłość, ponieważ on musi podtrzymywać siebie i swoje «ego» wyobrażeniami o sobie, jacy jesteśmy niepełni, niewystarczający.
I skoro umysł tak postanowił, on będzie się tego trzymać, abyśmy w żadnym wypadku nie odebrali mu wodzy kierowania, jako obserwatorzy.
My zawsze czegoś chcemy i zawsze jest nam coś potrzebne. Brak i niedostateczność – nieskończone. I to nie dlatego, że mamy brak, czegoś nie mamy, gdyż w rzeczy samej jak raz mamy wszystko. U nas, twórców swego życia, obserwujących siebie, swoje życie, we wszystkim obfitość – już wszystko jest.
To umysłowi brakuje. On zapamiętał i przywykł do tego, że doprowadzając nas do czegoś – czego nam było brak, daje to trochę szczęścia i radości, choć na krótki czas, nawet te 5 minut. I on tryumfuje w takich momentach: «Jaki ja jestem mądry umysł, który mógł domyśleć się, jak do tego doprowadzić i dostać to co chcę, i dzięki temu temu mam fajne uczucia».
Umysł nie ma innych wyobrażeń, jak może jeszcze nam pomóc, by przynieść radość. Dla niego jedyny wariant do przyjęcia – osiąganie, osiągać coś każdym sposobem, aby dostać w rezultacie, to swoje 5 minut szczęścia. On jest tak nauczony. Innej drogi on nie zna. Aby być cały czas w procesie osiągnięć, umysł wymyśla mityczny brak i iluzję konieczności tego, czego nie ma. Umysł postanowił, że on ma całą władzę, przecież on nam przynosi te krótkie chwile szczęścia, osiągając i zdobywając.
I on, aby nie zniszczyć iluzji utrzymania swojej władzy, zawsze musi wyciągać nas z momentu chwili obecnej, abyśmy przypadkowo nie zauważyli, że my wszystko mamy.
Co robić? Jak nie odbierać sobie życia, oddając wodze umysłowi, który tak z nami postępuje?
PRZYPOMINAJ SOBIE:
Nie jestem umysłem, przypominaj to sobie cały czas, póki nie wejdzie to w nawyk na poziomie podświadomym. I nie utożsamiaj siebie z umysłem.
Powracaj w moment chwili obecnej «teraz», totalnie przeżywając ten moment jako obserwator.
UŚWIADOM SOBIE: W tej sekundzie nie mam problemu. W danej sekundzie siedzisz na krześle i robisz na drutach skarpetki.
Jak na przykład – czy «dług, kredyt», który trzeba zapłacić, stawia ciebie w stan niebezpieczeństwa w tej sekundzie, dopóki siedzisz i robisz na drutach skarpetki?
Po co karmisz siebie strachem? Czy lubisz siedzieć i bać się jak kot «Gaw» z kreskówki?
– Po co tu siedzisz? – Boję się. – Ach, to bójmy się razem – odpowiedział szczeniak.
I zadaj sobie pytanie. Jak?
NIJAK!
Ty po prostu siedzisz i robisz na drutach skarpetki, i to wszystko. W tej sekundzie «w tu i teraz» nic Tobie nie przeszkadza robić na drutach. Nawet to, że masz kredyt. Ty po prostu siedzisz i robisz na drutach.
Na pewno powiesz, ale przecież mam dług, trzeba to jakoś rozwiązać. Zgadzam się z tym, przypomnij sobie pierwsze zdanie rozdziału, jeśli możesz coś w danym momencie zrobić, zrób, ale jeśli nie możesz, to i myśleć nie trzeba. Oddaj siebie momentowi przeżywania życia w teraz, robiąc to co możesz.
W tej sekundzie problemu z kredytem nie ma. I w tej sekundzie rozwiązać problemu z kredytem nie możesz. W «tu i teraz» możesz tylko robić na drutach skarpetki.
TAK WIĘC RÓB NA DRUTACH i przeżywaj ten moment, jak oczko wchodzi w oczko i powstaje pętelka.
Po co myśleć o problemie, który w danej sekundzie nie jest do rozwiązania? I tak w ogóle tego problemu nie ma. Problem jest iluzoryczny, wymyślony przez umysł. W tej sekundzie są tylko skarpetki. Mamy tylko problem w tym, że umysł nami zawładnął i my nie żyjemy w dosłownym znaczeniu, bez sensu tracimy swoje życie, fantazjując w swoich iluzjach.
Zatrzymaj się i uświadom sobie, że w tej sekundzie «nie masz problemów», póki ty świadomie przeżywasz tą sekundę.
I tak będzie w każdej sekundzie całego naszego życia, póki znajdujemy się w niej. W tej sekundzie teraz nie ma problemu i go nie będzie, i w następnej sekundzie.
I tak całe życie, nie będziesz miał nigdy żadnych problemów. Póki świadomie przeżywamy każdy moment naszego życia, robiąc to, co możemy zrobić w tej sekundzie.
Życie «jest» i «my jesteśmy», tylko teraz, jeśli nie przeskakuje się w iluzje przyszłości lub wspomnienia przeszłości.
Przyszłe problemy, które ciągną się z przeszłości, lub dokonają się w przyszłości, to po prostu «iluzja», wymyślona przez umysł. Teraz, w tym momencie problem nie istnieje. Wymyśla go «nasz umysł», aby przejąć władzę nad nami.
MY – to NIE UMYSŁ.
Wszystko, co musimy teraz w naszym życiu, to zdecydować by robić to, co możemy robić właśnie teraz. Robić i obserwować to. Jesteśmy obserwatorami. My nie jesteśmy nawet ciałem, robiącym to.
Wszystko rozwiąże się bardzo szybko, w odpowiednim momencie, kiedy my «realnie» będziemy mogli coś zrobić z powodu swego jakby problemowego zadania.
Póki nie możemy go rozwiązać, «nie trzeba wymyślać». Po prostu koniecznie jest, robić to, co możemy. Po prostu robić na drutach, siedzieć, stać, chodzić. Totalnie przeżywając «chwilę obecną», odczuwając ją, z radością i wdzięcznością. Za to, że ten moment jest, za to że jesteś teraz żywy, że żyjemy, że mamy taką możliwość, nie tracimy życia, bo je przeżywamy.
Nie kradnij sobie tego «jedynego» co masz. A my mamy tylko ten moment «tu i teraz». Dlatego, że tylko to u nas jest.
I więcej niczego nie ma.
A w tym momencie mamy «wszystko», tylko obejrzyj się. I jest tylko teraz. Nie w przeszłości – jest coś. Nie w przyszłości – jest coś.
A tylko teraz «jest» wszystko w tym momencie, jeśli żyjemy tym momentem. I ten moment, który przeżywamy w «tu i teraz» – jest wieczny.
Nie ma przeszłości i przyszłości. Nigdy, oprócz umysłu, nie będziemy mogli odczuć siebie w innym momencie. Zawsze znajdujemy się w teraźniejszości. Jeśli nas teraz tutaj nie ma, nie ma nas nigdzie. A problemów i tym bardziej nie ma i nie było.
Porozmyślaj nad tym, po co się bać śmierci – potem? Lub choroby – potem?
Lub stracić coś – potem? Jeśli my w tym momencie swoim strachem odciągamy siebie w przyszłość, pozbawiamy siebie «jedynego» tego, co jest «w tu i teraz», pozbawiamy siebie jedynego życia, innego życia nie mamy, niczego nie ma, oprócz tego momentu.
Pozbawiamy siebie wszystkiego, absolutnie wszystkiego, dosłownie teraz, jeśli myślimy o «potem» lub o wczoraj, znajdując się w strachu lub w myślach o lęku, o czymś, co leży w iluzjach «wczoraj i potem».
Jaki jest sens bać się, że coś hipotetycznie stracisz?
Jeśli my już «dosłownie teraz» pozbawiamy siebie życia? Tak naprawdę «całego życia», w chwili obecnej, ze wszystkim tym, co jest w tym momencie, nie przeżywając tego. My przegapiamy siebie – My to samo życie.
Życia «potem» nie ma. Ono jest tylko «teraz».
Lepiej bój się, zawsze bój się utracić, nie czegoś to jutro, a utracić życie. Nie stracić ciało fizyczne, to nie jest takie straszne, przebudzimy się i nie zauważymy tego w innym ciele. Bój się, pozbawić siebie prawdziwego życia, które istnieje «właśnie teraz».
Wszystko pozostałe poza chwilą czasu «teraz», to tylko osąd umysłu o tym, ale nie samo życie.
Wróć w chwilę obecną i odczuwaj teraźniejszość. Tylko «chwila obecna jest realna». Wszystko pozostałe – jest nierealne i nie istniejącą iluzją.
My jesteśmy «istotą” i «istniejącym», które może tylko dziać się «teraz».
Nie utożsamiaj siebie z iluzjami i jakimś to wyobrażeniem o sobie.
Usuń te myśli, przywracając siebie w rolę obserwatora tego momentu.
«My jesteśmy», «Ja jestem» teraz, jesteśmy twórcami swego życia w danym momencie, pragnący i tworzący coś teraz i obserwujący to.
W tym momencie «innych nas» i «w innym czasie» nie ma. «Jesteśmy», «Ja jestem» tylko wtedy, kiedy «ja» jestem obecny. Być obecnym można tylko teraz. I w «teraz» nie mam problemów, a to oznacza, że nie ma strachu.
Strach napędza umysł, mów sobie za każdym razem, przypominając o tym: «Nie dam mu sobą zawładnąć».
Wieczne przeżywanie «ja jestem» chwili obecnej nigdy nie spotka problemu, jeśli nie będziemy schodzić ze swej drogi i zatrzymywać się w przeżywaniu swego życia.
Przypominaj sobie, że problemy – to przystanki, kiedy ograniczyliśmy sobie życie, które jest tylko w realnym momencie teraz.
Mów sobie, przypominaj: «Jeśli ja wychodzę z chwili obecnej, to zabijam siebie, tracę życie. Tracąc życie – zderzam się z problemem i ciało pokazuje strach».
Zwróć sobie «SIEBIE» i nigdy nie spotkasz się z problemem. Nigdy nie poznasz strachu. I twój umysł będzie pomagał, a nie kierował tobą.
Chcę dać tobie niewielkie zadanie:
Poobserwuj siebie i przeanalizuj: Jak często udaje ci się przywracać siebie w moment teraz, totalnie przeżywając życie? Jak często udaje ci się totalnie «być», «istnieć»? Jak często wylatujesz z życia w iluzje umysłu?
Jeśli zaczniesz siebie obserwować i żyć chwilą obecną, wszystkie twoje problemy rozwiążą się na zawsze i obfitość będzie wieczna, ze wszystkimi spełnionymi pragnieniami. Ktoś nazywa to «oświeceniem», ktoś „wzniesieniem» lub „świadomością».
To nazywa się przebudzić – gdzie jest teraźniejsze totalne przeżywanie życia we wszystkich barwach, a nie iluzoryczne, w umyśle. Oczywiście, że wszyscy marzą o takim, o którym można także powiedzieć, że to wieczne życie i nieskończona energia.
Teraz czuję, że podeszłam do takiego tematu, gdzie pojawił się u ciebie sprzeciw. Umysł próbuje wyciągnąć, wyprowadzić ciebie i wszystkie szablony myślenia, które napisałam na początku książki, zaszalały jak huragan w głowie. „Co ja czytam?. To nie jest możliwe». Zgodzę się z tym, jeśli tak postanowiłeś, masz rację, przekonywanie nie jest możliwe. I tak właśnie- to niemożliwe.
Oczywiście, tylko teoretycznie opisałam, co mogłoby rozwiązać tobie twoje problemy, aby umysł nie odciągał cię.
Nawet nie będę ciebie przekonywać, że możesz żyć totalnie zawsze w «tu i teraz», całe niekończące życie, bo i ja sama tak nie mogę. Mój umysł czasami kieruje mną. Jednak bywać w tych momentach jest mi łatwiej, coraz częściej i częściej i coraz dłużej. Szczególnie ten moment powstaje za każdym razem, kiedy dokonuję nowych działań.
A w dzieciństwie, przypomnij sobie, że praktycznie zawsze żyłeś w chwili obecnej, póki nie nabyłeś tylu szablonów.
Nie wątp, że znowu uda się ci się żyć momentem «tu i teraz» coraz częściej i częściej.
Pozostało zrozumieć, co przeszkadza nam żyć chwilą obecną. Jakie szablony myślenia przeszkadzają nam być obecnym w swoim życiu. Wykryć je i transformować.
Proponuję przejść na tej nucie do następnego rozdziału, bezpośrednio do opisania transformacji.
Dam jeszcze jedno zadanie: przejdź do chwili obecnej i spróbuj, na ile to możliwe, w danym momencie «tu i teraz» zachwycić się tym życiem, poczuj wszystko, co teraz przeżywasz, wszystko, co się dzieje dookoła, dowiedz się od siebie, co czujesz przy tym i oczywiście, podziękuj sobie kochanemu za to przepiękne życie.