Читать книгу Kwantowa miłość - Laura Berman - Страница 5

ROZDZIAŁ 2
POZNAJ SWOJEGO WEWNĘTRZNEGO KWANTOWEGO LEKARZA

Оглавление

Przestań działać tak skromnie.

Jesteś wszechświatem w ekstatycznym ruchu.

– Rumi

Czy kiedykolwiek wyobraziłeś sobie coś, czego pragnąłeś, i twoje pragnienie spełniło się? Poznałeś kogoś i z miejsca odniosłeś wrażenie, jakbyście znali się od zawsze? Poczułeś, że z twoim znajomym albo kimś bliskim dzieje się coś niedobrego, a później zadzwoniono do ciebie z informacją, że ta osoba jest w szpitalu? To jest właśnie fizyka kwantowa w działaniu – w twoim życiu.

Czy kiedykolwiek zdarzyło ci się myśleć o swoim partnerze, który chwilę później do ciebie zadzwonił? Tuliłeś kogoś i czułeś duchową i emocjonalną więź, której nie da się wyrazić słowami? Zmienił ci się nastrój, kiedy twój partner wszedł do domu? Wiedziałeś, co twój partner sądzi, chociaż ci o tym nie mówił? To jest właśnie fizyka kwantowa w działaniu – w twoim związku.

Jak się wkrótce dowiesz, wszyscy składamy się z czystej energii. Z niej składają się nasze ciała, ale również nasze myśli i emocje – energia ta nieustannie wibruje na różnych częstotliwościach. Energia naszych ciał, myśli i emocji jest niewiarygodnie potężna i przyciąga do naszej świadomości rzeczy wibrujące na tej samej częstotliwości, podobnie jak brzmienie kamertonów o identycznej częstotliwości zlewa się w jeden dźwięk. Inaczej mówiąc – kiedy uzyskujemy świadomość czegoś za pośrednictwem jednego z naszych pięciu zmysłów, oznacza to, że jego częstotliwość jest zgodna z wibracjami, które emitujemy we wszechświat.

Co zatem ma to wspólnego z naszym życiem uczuciowym? Wszystko! Twój partner jest obecny w twoim życiu, ponieważ twoje osobiste wibracje wciągnęły cię w świat tej osoby. Znajduje się z tobą w harmonii (nawet jeśli nie zawsze tak czujesz). Oboje macie moc wzajemnego oddziaływania na wasze energie – i z tej racji w rzeczywistości oddziałujecie na fizyczną, umysłową i emocjonalną częstotliwość. Kwantowa Miłość to stan, w którym ty i twój partner znajdujecie się w energetycznej harmonii w optymalnym stanie energetycznym – jako para i jako jednostki. W dalszej części książki zapoznam cię z narzędziami potrzebnymi do świadomego wchodzenia w ten stan – i pozostawania w nim. Najpierw jednak powiem ci więcej na temat podstaw naukowych, dzięki którym te narzędzia działają.

CO TO JEST FIZYKA KWANTOWA?

Jeżeli jesteś jak większość ludzi, na dźwięk słów fizyka kwantowa dostajesz zawrotów głowy – szczególnie jeżeli posługujesz się lewą półkulą mózgu, nigdy nie miałeś szóstek z matematyki i fizyki, albo nigdy nie marzyłeś o tym, by wgryźć się w nowy odcinek serialu Nova5.

Kiedyś też taka byłam. Fizyka kwantowa wydawała mi się ekskluzywną dziedziną nauki, która wymaga zaawansowanego wykształcenia i oszałamiającego intelektu, by w ogóle włączyć się w rozmowę. Ale tylko brzmiała w sposób skomplikowany. Nigdy nie przypuszczałam, że jej zasady są relatywnie proste. Podstawową wiedzę z tej dziedziny mogą zrozumieć i zastosować wszyscy – nawet ci, którym w szkole średniej cudem udało się zaliczyć przedmioty ścisłe. Muszą tylko otworzyć się na nowe możliwości.

W rzeczywistości prawdziwa trudność w zrozumieniu teorii kwantowej nie wynika ze skomplikowanych abstrakcji ani naukowego żargonu, lecz z faktu, iż koncepcje te są sprzeczne ze wszystkim, co naszym zdaniem wiemy na temat wszechświata. Podobnie jak ludzie żyjący w średniowieczu uważali, że świat jest płaski, a Słońce krąży wokół Ziemi, tak również jeszcze do niedawna ludzie mieli błędne pojęcie na temat praw rządzących wszechświatem.

W przeszłości fizyka klasyczna uczyła nas, że stanowimy rezultat naszych działań i doświadczeń. Podobnie otaczająca rzeczywistość – wszystko, czego dotykamy, co widzimy i czego doświadczamy – stanowi rezultat działania sił zewnętrznych. Patrzyliśmy na żywioły – powietrze, ziemię, ogień i wodę – jako siły natury, które ukształtowały znany nam świat. Jednakże fizycy kwantowi spoglądają głębiej. Badają najmniejsze cząstki istniejące we wszechświecie – fundament wszystkiego, co istnieje na tym świecie i w nas – i odkryli, że wszechświat może funkcjonować inaczej niż sądziliśmy.

Owo nowe zrozumienie, w jaki sposób działa nasz świat i jaką odgrywamy w nim rolę, pociąga za sobą przeogromne implikacje w odniesieniu do naszych związków. Fizyka kwantowa wiedzie nas ku zadaniu pytania nie tylko o to, kim jesteśmy, ale dlaczego jesteśmy i w jaki sposób oraz co to oznacza dla naszej przyszłości, naszego życia, a przede wszystkim – dla naszych związków.

Tylko lekko zaboli – otwórz się na podstawy fizyki kwantowej

Fizyka kwantowa niezaprzeczalnie jest skomplikowana, więc skupię się wyłącznie na podstawowych zasadach, które moim zdaniem stanowią fundament zmian w twoim związku. Dlatego nie martw się – nie musisz mieć doktoratu!

Nie zrozum mnie źle – uwielbiam tworzyć i stosować badania naukowe, ale nie jestem fizykiem kwantowym. Kiedy zaczynałam tę podróż, byłam wystraszona, ponieważ obawiałam się, że wiedza ta będzie dla mnie trudna do zrozumienia. Z tego powodu wyłożę wszystko możliwie najprostszym językiem. Przepraszam wszystkich fizyków kwantowych za to, że moje wyjaśnienia wydadzą się im za bardzo uproszczone. Moim celem jest przyswajalność, ponieważ wierzę, że z tych transformacyjnych idei możemy skorzystać wszyscy.

Teraz musisz tylko mieć otwarty umysł i wolę innego spojrzenia na życie. Poproszę cię, abyś popatrzył na świat i swoją rzeczywistość w sposób, który może wydać ci się nico dziwny. Pamiętaj – od tysięcy lat ludzie uważali, że „wiedzą” wszystko o życiu na Ziemi – dopóki nie nadeszło nowe pokolenie, które udowodniło, że wiedza poprzedniego pokolenia była błędna lub niekompletna. Nasze poglądy zapewne czeka podobny los. Nie bój się więc rozważyć swoich długo utrzymywanych przekonań, a nawet je zakwestionować.

Pamiętaj również, że będzie w porządku, jeżeli nie będziesz się zgadzał z przedstawionymi tu ideami. Nie musisz. Po prostu chciej o nich myśleć, bawić się nimi i z dystansu spojrzeć na swoje życie, mając otwarty, poszukujący odpowiedzi umysł.

ZASADA FIZYKI KWANTOWEJ NR 1: WSZYSTKO JEST ENERGIĄ

Jesteś czystym potencjałem. Nie mam tu na myśli potencjału w sensie dosłownym, że posiadasz potencjał zmiany pracy, schudnięcia czy napisania bestsellera. Masz potencjał dokonania tego wszystkiego – jest to potężna, zmieniająca życie prawda, którą należy zaakceptować i w którą należy wierzyć. Ale jest coś więcej – na głębszym poziomie jesteś czystą energią, która nie może umrzeć, doznać uszczerbku ani zostać zniszczona.

Ta sama energia łączy cię ze wszystkim i z każdym z twojego otoczenia. Składasz się z tej samej energii co twój partner, sąsiad, kobieta po drugiej stronie globu, gwiazdy, a nawet wiatr! Granice, które postrzegasz między sobą a otaczającym cię światem, na poziomie kwantowym nie istnieją. Nie jesteś samotną wyspą. Jesteś falą na przepastnym oceanie inteligencji, mocy i mądrości.

Być może myślisz: „Wspaniale, że wszyscy jesteśmy istotami wypełnionymi energią potencjalną, ale co to tak naprawdę oznacza? I skoro mam w sobie tak wiele energii, dlaczego na koniec dnia jestem tak śmiertelnie zmęczony?”. Gdy używam słowa energia (i gdy używają go fizycy kwantowi), nie powinieneś go rozumieć w sposób, do jakiego przywykłeś, na przykład w wyrażeniu „Dzieci mają niespożytą energię” albo „Spożywanie chudego białka to dobry sposób na doenergetyzowanie”. Zamiast tego mam na myśli samo źródło życia, ocean czystej egzystencji, zawsze istniejący w nas i dookoła nas.

Energia istniejąca w nas i w każdym kawałeczku otaczającego nas świata znajduje się w nieustannym ruchu. Możesz to sobie wyobrazić jako miliardy tańczących, kołyszących się strun energii. Każda struna porusza się i wibruje w niepowtarzalny sposób i działa jak magnes, przyciągając struny o tej samej częstotliwości wibracji. Przyciąganie to rozciąga się po całej przestrzeni i czasie (ponieważ na poziomie kwantowym przestrzeń i czas nie istnieją). Kiedy te struny energii przyciągają się wzajemnie, tworzą kępki, a gdy zgromadzi się odpowiednia ilość energii, tworzy widzialną formę. To tak zwana masa.

Jeżeli termin masa wywołuje w tobie nieprzyjemne wspomnienia z sali do fizyki w szkole średniej, nie przejmuj się. Masę łatwo zdefiniować. Masa to energia (i na odwrót – energia to masa). Są tym samym, tyle że w innej formie. Wyobraź to sobie w ten sposób: masa to energia posiadająca formę, którą możemy dotknąć i zobaczyć, natomiast energia potencjalna to masa oczekująca na uformowanie.

Pomyśl, co to oznacza dla ciebie, twojego ciała i umysłu. Twoje ciało i każdy tworzący go fragment jest masą. Jest to twoja energia w formie fizycznej. Twoje myśli również są energią, lecz nie mają formy. Nie posiadają masy – istnieją w postaci energii. Twoje uczucia mogą być jednym i drugim. Nie możemy zobaczyć naszych aktualnych emocji, ale na pewno możemy zobaczyć ich manifestację w postaci uśmiechu albo zmarszczonych brwi, śmiechu czy łez. Wszystko to jest energią – twoją energią.

Nasza energia nie jest też w nas uwięziona. Nieustannie wylatuje we wszechświat i w bardzo namacalny sposób ma wpływ na świat nasz i otaczających nas ludzi. Dzieje się to za sprawą mocy naszego wzajemnego połączenia.

ZASADA FIZYKI KWANTOWEJ NR 2: WSZYSCY JESTEŚMY POŁĄCZENI

Majowie mieli tradycyjne pozdrowienie In Lak’ech, co znaczy „Jestem innym tobą”. Co za prosta, aczkolwiek potężna myśl! Chociaż Majowie zapewne nie mieli pojęcia o fizyce kwantowej, powiedzenie to doskonale oddaje jedną z jej podstawowych zasad: Nie jesteś sam. Słynny psychiatra i psychoterapeuta Carl Jung ujął to podobnie, choć nie tak zwięźle, gdy napisał: „Na ścieżce życia ciągle spotykamy siebie pod tysiącami postaci”. Inaczej mówiąc, mimo że czujesz się oddzielony od otaczającego cię świata, a czasami nawet od niego odizolowany, tak naprawdę jesteś połączony ze wszystkim i z każdą osobą z twojego otoczenia, zaś każda osoba, z którą wchodzisz w interakcję, ma potencjał, by czegoś cię nauczyć.

W naszej kulturze filozofia jedności jest niełatwa do zaakceptowania, zwłaszcza tam, gdzie indywidualizm i autonomia są wysoce respektowane (w szczególności wśród Amerykanów). Prawda jest jednak taka, że ludzkość może rozkwitać właśnie dzięki jedności. Kiedy rodzaj ludzki pojawił się na tej planecie, jego przetrwanie zależało od łączących go wzajemnych więzi. Nasze przetrwanie zależało od innych ludzi w stopniu nie mniejszym niż od tlenu albo czystej wody. Potrzebowaliśmy siebie nawzajem dla ochrony, towarzystwa i przedłużania gatunku. W tamtych czasach nasza rzeczywistość była odzwierciedleniem braku oddzielenia między nami, które istnieje na poziomie kwantowym. Jednakże w miarę upływu czasu kolejne społeczeństwa zależały do siebie w coraz mniejszym stopniu. Przeszliśmy od życia w jaskiniach i wędrówek plemion Nomadów do życia w odrębnych szałasach, społecznościach, mieszkaniach, a w końcu w wielkich domach, w których jesteśmy oddaleni od naszych rodzin o tysiące kilometrów. Krok po kroku zdolność do życia w oddzieleniu – przyjemność bycia samemu i definiowania siebie jako jednostek – stała się nie tylko normą kulturową, lecz również nagrodą.

Chociaż zasady indywidualizmu mogą być wygodne dla naszego ego (i choć mogą być ściśle powiązane z naszymi systemami przekonań), wielu współczesnych myślicieli obecnie podważa powszechnie występujące przekonanie o wzajemnym oddzieleniu ludzi. Co więcej, podważają również przekonanie o oddzieleniu ludzi od wszystkiego, co istnieje.

W fizyce kwantowej zasada mówiąca, że wszystko jest ze sobą połączone to tak zwana nielokalność. Mówi ona, że jedna cząstka energii może oddziaływać na drugą, nawet gdy w żaden sposób nie stykają się ze sobą, a nawet gdy są od siebie oddalone o miliardy kilometrów. Idee kwantowe takie jak ta tłumaczą zjawisko połączenia między ludźmi.

Ewolucja połączenia między ludźmi na poziomie energetycznym

W 1964 roku irlandzki fizyk John Stewart Bell opublikował krótki artykuł, w którym przyjął założenie, że maleńkie cząstki – takie jak elektrony – mogą wykazywać natychmiastową koordynację (na przykład ruch jednego mógłby wywoływać ruch drugiego dokładnie w tym samym czasie), nawet przy dzielących je wielkich odległościach. Albert Einstein nie był zachwycony tą ideą – nazwał ją „upiornym działaniem na odległość”. Jednak analizy sugerowały zjawisko, które fizycy nazywają „splątaniem kwantowym”6.

Austriacki fizyk Erwin Schrödinger był jednym z pierwszych, którzy poruszyli ideę splątania, zdawszy sobie sprawę, że dwie cząstki mogą się zachowywać tak, jakby były jedną, nawet jeśli dzieli je przestrzeń i czas. W rzeczywistości połączenie to może wciąż istnieć również wtedy, gdy jedna z tych cząstek już nie istnieje7.

Na myśl o tym pewnie dostajesz oczopląsów! Pomyśl o tym w ten sposób: wiemy, że energii nie można stworzyć ani zniszczyć – ona po prostu jest. Jej forma może się jednak zmieniać. Zatem niezależnie od tego, gdzie znajdują się cząstki energii i jaką formę przybierają, jeżeli dwie cząstki są splątane, są tym samym. I nie ma znaczenia, że jedna znajduje się na Księżycu, a druga w Miami – jeśli jedna z nich wiruje, druga wskutek tego również. Jako że energia znajduje się we wszystkim i w każdym i istnieje w nieskończonej ilości form, można śmiało powiedzieć, że cząstki energii, z których jesteśmy zbudowani, mają w czasie i przestrzeni nieskończoną ilość splątań. Tego rodzaju łączność i koordynacja oznacza, że „jedność” jest czymś rzeczywistym. Dzięki splątaniu na poziomie kwantowym wszyscy jesteśmy jednym. Nie jesteśmy oddzielonymi istotami, unoszącymi się w przestrzeni jako niepołączone. Wszyscy składamy się z milionów molekuł o wspólnej przeszłości i przyszłości. Co za koncepcja!

Jeszcze wspanialsze jest zastosowanie koncepcji splątania do par. Siła energetycznego powiązania między partnerami może być tak intensywna, że dwa ciała mogą zachowywać się tak, jakby były jedną istotą.

Naukowcy z Uniwersytetu w Waszyngtonie chcieli zaobserwować zachowanie kochanków, więc poprosili wybrane pary o poddanie się testowi. Jeden z partnerów zostawał w sali, drugi zaś udawał się do innej części budynku. Następnie świecili latarką w oko pierwszego z partnerów, w tym samym czasie badając reakcje oczne i mózgowe drugiego. Zaobserwowali, że ośrodek wzroku w mózgu drugiego z partnerów reagował na działanie światła na oko pierwszego, mimo że partnerzy znajdowali się w dużej odległości od siebie i nie wiedzieli, co się działo w drugiej sali8!

Zasady fizyki klasycznej nie mogłyby wyjaśnić tej szokującej i poruszającej reakcji, jednakże fizyka kwantowa dysponuje prostym wyjaśnieniem: wszyscy jesteśmy połączeni i w każdej chwili wpływamy na otaczający nas świat. Nasza zdolność oddziaływania poprzez połączenie energetyczne zwana jest koherencją.

W jaki sposób wpływamy na energię naszych partnerów i naszą własną – koherencja i synchronizacja

Koherencja to łagodny, spokojny i pełen miłości stan zharmonizowania z sobą samym, który ma miejsce, gdy masz otwarte serce – nieco później powiem ci, jak ten stan osiągać. Kiedy znajdujesz się w stanie koherencji, twoje serce i umysł pracują razem w doskonałej harmonii. Nie ma w tobie zamieszania, a jedynie swobodny przepływ, gdy układy twojego organizmu wchodzą w stan zharmonizowania. Kiedy znajdujesz się w stanie koherencji, twoje układy są zharmonizowane i wibrują na najwyższej częstotliwości.

Jak dowiesz się z kolejnych rozdziałów, wysoka częstotliwość to klucz do wejścia na ścieżkę Kwantowej Miłości. Ma ona związek z wyższymi i szczęśliwszymi stanami świadomości, takimi jak radość, miłość czy wdzięczność. Koherentny stan energetyczny jest niezwykle korzystny również dla twojego ciała. Wspomaga układ odpornościowy, redukuje stres i sprawia, że masz świetne samopoczucie. I wreszcie – kiedy znajdujesz się w koherentnym stanie energetycznym, pozytywnie wpływasz na partnera i wasz związek. Jedną z kluczowych informacji zawartych w tej książce jest ta, iż ty masz moc tworzyć i przekształcać krajobraz waszego związku w dowolny pożądany sposób, po prostu tworząc zmianę najpierw w sobie. Kiedy masz otwarte serce i znajdujesz się w stanie koherencji, wkraczasz w Kwantową Miłość i dzięki fizyce kwantowej wprowadzasz w nią również swojego partnera i wasz związek. Istnieje sztuka wchodzenia w stan koherencji. Nauczę cię tego w rozdziale 4 (Zobowiązanie nr 1: Wezmę odpowiedzialność za energię, którą wnoszę do mojego związku).

Kiedy fizjologicznie i energetycznie znajdujesz się w stanie koherencji, dysponujesz takim poziomem jasności i mądrości, który jest niedostępny poza stanem koherencji. W większości przypadków, kiedy próbujemy znaleźć rozwiązanie problemu, czujemy się niespokojni albo zdenerwowani – z tego poziomu niełatwo jest znaleźć rozwiązanie. Wejście w stan koherencji daje ci dostęp do mądrości twojego prawdziwego ja. Może on również pozytywnie wpływać na energię twojego partnera poprzez proces zwany synchronizacją.

Zasada splątania pomaga nam zrozumieć, że wszyscy jesteśmy połączeni. Synchronizacja to rezultat splątania, forma koherencji, w której stan energetyczny jednego układu może wpływać na drugi. Może on istnieć tylko w nas, gdy serce bije nam szybciej, a oddech przyspiesza, albo też może rozciągać się poza nas i wpływać na naszego partnera.

Synchronizacja w działaniu

Mój mąż i ja właśnie się kłóciliśmy.

„Przecież ci o tym powiedziałam. Wiedziałeś. A mimo to…”.

Czułam, jak włącza mi się reakcja obronna. To był odruch, który zdarzał mi się zbyt często, kiedy czułam się zagrożona albo sfrustrowana. Sam przedstawiał mi swój punkt widzenia, ale gdy zaczynałam myśleć o tym, co mu odpowiedzieć, jego słowa ulatywały. W ogóle nie słuchałam tego, co mówił, tylko czekałam na swoją kolej.

To był mój typowy modus operandi. W kłótni nigdy nie ustępowałam. Jak większość moich postfeministycznych rówieśniczek, lubię mówić, że ogień wyssałam z mlekiem matki. Mama nauczyła mnie, bym nigdy nie pozwoliła mężczyźnie (ani nikomu innemu) kontrolować mnie i zawsze obstawała przy swoim. Dorastałam w przekonaniu, że niepodejmowanie walki jest równoznaczne z tchórzostwem, natomiast zdolność przekonywania do swoich racji to oznaka siły. Uczyłam tego również swoje dzieci. W moim życiu i mojej rodzinie był to utrwalony wzorzec zachowań – obecny jest także w życiu wielu innych ludzi.

Energia między mną a Samem była ostra i napięta. Czuło się ją w tonie naszego głosu, języku ciała i dobieranych przez nas słowach – oczywiście w niczym to nie pomagało. Ale tym razem postanowiłam nie dać się wciągnąć w nawykowy wzorzec zachowań. Zestroiłam się z energią mojego ciała i poczułam napięcie w klatce piersiowej i na plecach. Kiedy uświadomiłam sobie, jak bardzo energia ta wzmacniała obecne we mnie napięcie, wywołując fizyczny dyskomfort i wzmagając moją postawę obronną, zrozumiałam, że żadne z nas nie poczuje się lepiej, dopóki nie wyjdziemy z tego szkodliwego stanu.

Postanowiłam, że ten jeden raz, tytułem eksperymentu, wyjdę z trybu obronnego poprzez zwykłe zrelaksowanie się i wejście w stan czystej, bezwarunkowej miłości do męża. Jest ona zawsze we mnie obecna, nawet gdy jestem na niego zła, nawet jeśli skrywa się pod warstwą żalu i defensywności. Nie dotykając go fizycznie ani nie zmieniając w żaden sposób swojej ekspresji, dotarłam do niego emocjonalnie. Pomyślałam, jak bardzo go kocham i że ta kłótnia to szrama na naszym związku i jego historii. Otworzyłam na niego swoje serce. I pozwoliłam mu mówić.

Stało się coś dziwnego.

Nagle spojrzał na mnie, nieco zmieszany. A potem powiedział: „Zapomniałem, o czym mówiłem”. Musisz wiedzieć, że jedną z cech mojego męża, które mnie najbardziej pociągają, jest jego ostry jak brzytwa umysł. Z powodzeniem mógłby argumentować przed Sądem Najwyższym. Utrata wątku zatem była dla niego zjawiskiem niespotykanym. Jego ciało wyraźnie się rozluźniło. Twarz złagodniała, a ramiona opadły. Wyglądało to tak, jakby energia mojej miłości rozproszyła w nim całą złość i napięcie, mimo że nie wiedział, co się stało.

W fizyce kwantowej połączenie między Samem a mną, które umożliwiło tę zmianę, jest formą koherencji zwaną synchronizacją. Kiedy otworzyłam serce, osiągnęłam stan koherencji z samą sobą, a ponieważ Sam i ja jesteśmy energetycznie splątani, jego stan fizyczny zsynchronizował się z moim. Nasze energie uzyskały wibracyjną harmonię i pozwoliły nam połączyć się z naszym najwyższym ja. Nasza złość i napięcie fizyczne opadły, gdy oboje weszliśmy w połączenie oparte na miłości.

Koherencja i synchronizacja pokazują, jak głębokie i znaczące są naprawdę ludzkie związki. Nie jesteś połączony ze swoim partnerem tylko dlatego, że mieszkacie razem albo nosicie to samo nazwisko. Połączenie to nie ma też wyłącznie natury fizycznej ani mentalnej. W łączącej nas więzi jest coś dużo głębszego.

Okazuje się, że koherencja to klucz do stworzenia upragnionego życia i związku. Ty i twój partner jesteście połączeni ze sobą na najbardziej fundamentalnym poziomie. Nieustannie odbieracie i wysyłacie sobie nawzajem wiadomości, nawet gdy nie jesteście tego świadomi i gdy nie znajdujecie się w tym samym pokoju. Gdy twój partner emituje negatywną energię, wpłynie to ujemnie na twój nastrój – jeżeli nie zostanie to rozwiązane, może nawet zniszczyć związek.

Wyobraź sobie, że kłócąc się z Samem, zamiast wejść w stan miłosnej koherencji, weszłam w stan intensywnej złości. Ta energia oczywiście dotarłaby do niego i prawdopodobnie odpowiedziałby tym samym. Ty i twój partner w sposób naturalny synchronizujecie poziom swoich energii – świadomi tego czy nie. Ale zbyt często poziom energii jest negatywny i bezproduktywny. Kiedy nauczysz się kontrolować swoją energię i efektywnie ją wykorzystywać, będziesz mógł pogłębić i wzmocnić łączącą was więź. Zdolność ta nie ma ograniczeń fizycznych ani czasoprzestrzennych. Nasza energia może oddziaływać wszędzie i manifestować się w sposób namacalny.

Takie połączenie daje nam cudowną zdolność tworzenia Kwantowej Miłości w naszym życiu.

ZASADA FIZYKI KWANTOWEJ NR 3: TY TWORZYSZ SWOJĄ RZECZYWISTOŚĆ

Gdybym cię spytała: „Co jest rzeczywiste”, odpowiedź na to pytanie mogłaby wydać ci się prosta. Mógłbyś odpowiedzieć: „Ja jestem rzeczywisty, ty jesteś rzeczywista, ten stół jest rzeczywisty, ten pokój jest rzeczywisty. Kwiat stojący w rogu pokoju jest rzeczywisty, herbata w naszych filiżankach jest rzeczywista i kot leżący na kanapie jest rzeczywisty. Wszystko, co widzimy, słyszymy, czujemy i dotykamy, jest rzeczywiste. Reszta to tylko wyobraźnia i wspomnienia”.

Czyżby? Pozwól, że posłużę się eksperymentem myślowym zaproponowanym przez Erwina Schrödingera w 1935 roku. Poprosił, by wyobrazić sobie kota zamkniętego w pudełku. Wewnątrz znajduje się również fiolka z trucizną i materiał radioaktywny. Jeżeli ten materiał radioaktywny rozpadnie się, fiolka z trucizną pęknie. To z kolei uśmierci kota (biedny kot; nie przejmuj się – to wszystko dzieje się na niby).

Następnie Schrödinger postawił pytanie: Kot jest żywy czy martwy? Wszyscy znajdujemy się na zewnątrz pudełka, więc jedynym sposobem na upewnienie się, czy kot żyje, byłoby otwarcie pudełka i obserwacja: „Tak, fiolka pękła, kot nie żyje” albo „Nie, fiolka nie pękła, kot nadal żyje”. Schrödinger powiedział jednak, że dopóki nie otworzymy pudełka, kot będzie żywy i martwy jednocześnie. Żaden z rezultatów nie został wyeliminowany, dlatego istnieją obie możliwości9.

Podobnie jest z naszą rzeczywistością. Tylko po otwarciu pudełka moglibyśmy powiedzieć: „Tak, kot żyje”. Jeżeli nie zajrzymy do pudełka, życie i śmierć będą potencjalnie współistniały. Czy zatem kot przeżyje i miauknie następnego dnia? To zależy od ciebie.

Pozwól, że zapytam ponownie: „Co jest rzeczywiste?”. Odpowiedź brzmi: to, co wybierzesz. Wybieramy naszą rzeczywistość. To my dowodzimy. My decydujemy.

Twoje osobiste wibracje zadecydują o tym, jaki świat stworzysz. Kiedy jesteś zły, najprawdopodobniej stworzysz więcej sytuacji, które podtrzymają twoją złość, ponieważ energia tej emocji przyciąga rzeczy i zdarzenia pozostające z nią w wibracyjnej zgodności. Wszystko, co się znajduje w twoim materialnym świecie, w jakiś sposób ucieleśnia twoje osobiste wibracje. Inaczej mówiąc, niezależnie od tego, jaka jest twoja historia, twoja energia prawdopodobnie pracuje tak, by dowieść, że to prawda.

Obserwacja świata zmienia świat

A gdybym ci powiedziała, że w każdej chwili wszechświat jest stwarzany dla ciebie, przez ciebie, dosłownie na twoich oczach? Brzmi niedorzecznie, ale to prawda.

Wszystko w świecie fizycznym składa się z atomów. Czym one są? Naukowcy odkryli, że w 99,99999999999 procentach są pustą przestrzenią. Nie jest to jednak całkowicie pusta przestrzeń, niewypełniona niczym próżnia. Jest ona wypełniona potencjałem, energią i informacjami. Jest to pula możliwości oczekująca na uformowanie i nabranie dla nas kształtów. Jest to pole kwantowe.

Naukowcy odkryli nawet, że materia istnieje tylko wtedy, gdy jest obserwowana. Atomy przybierają kształt, kiedy skupiamy na nich swoją uwagę, a kiedy tego nie robimy, wracają do swego pierwotnego stanu czystej energii i potencjału. Wszechświat dosłownie jest stwarzany dla nas i, jak udowadnia fizyka kwantowa, jest on również stwarzany przez nas, ponieważ nasze oczekiwania i przekonania na temat świata mają moc nadawania kształtu temu, co widzimy, lub określania, czy w ogóle to widzimy.

W przeszłości wierzyliśmy w paradygmat obserwator-obserwowane. W świat i osobę go obserwującą. Jedno i drugie w żaden sposób nie było ze sobą powiązane. Naukowcy uważali, że mogą analizować obiekty i przeprowadzać badania, nie wpływając na wyniki eksperymentów. W związku z tym ich odkrycia były całkowicie niepodważalne i wiarygodne.

Dziś wiemy, że to oczywiście nieprawda – zarówno w odniesieniu do ludzi (na osoby badane zawsze ma wpływ wiedza, stąd potrzeba istnienia grup kontrolnych i grup placebo), jak również w odniesieniu do przedmiotów badań niebędących ludźmi. Obejmuje to również poziom kwantowy; podział na obserwatora i przedmiot obserwacji nie jest słuszny nawet w odniesieniu do elektronów na poziomie subatomowym.

Fizyk Fred Alan Wolf ogłosił, że wszechświat nie istnieje bez osoby postrzegającej. Brzmi to niewiarygodnie, ale badania na polu fizyki kwantowej potwierdzają jego słowa. Najlepszym tego przykładem jest tak zwane doświadczenie Younga, po raz pierwszy przeprowadzone w Instytucie Nauki Weizmanna i powtórzone setki – jeśli nie tysiące – razy na całym świecie.

Naukowcy z Instytutu Nauki Weizmanna stworzyli małą przesłonę z dwoma otworami. Następnie wystrzeliwali w jej kierunku cząstki (maleńkie kawałeczki materii) i sprawdzali, jak zachowywały się po drugiej stronie przesłony. Cząstki – co oczywiste – przelatywały przez obydwa otwory, pozostawiając czysty, regularny wzorzec jako dowód swej trajektorii. Potem naukowcy przepuścili przez przesłonę fale. Zauważyli, że fale interferowały ze sobą i za przesłoną tworzyły „wzorzec interferencyjny”. W tym przypadku również było to sensowne dla fizyków, ponieważ fale nakładały się (tak jak to się dzieje w przyrodzie), stąd nie mogły zachowywać się jak cząstki.

Następnie przepuścili przez tę przesłonę elektrony, spodziewając się, że będą zachowywały się jak cząstki i wytworzą czysty, regularny wzorzec (elektron to cząstka subatomowa, obdarzona ładunkiem ujemnym). Nie zostawiły jednak wyraźnego, przewidywalnego wzorca. Jak to możliwe? Najpierw naukowcy zastanawiali się, czy przypadkiem elektrony nie interferowały ze sobą, więc postanowili przepuścić przez przesłonę tylko jeden elektron. Okazało się, że elektron nadal zostawiał wzorzec interferencyjny – jakby interferował sam ze sobą!

Pragnęli dowiedzieć się więcej, zatem postanowili stworzyć urządzenie, które mogłoby rejestrować zachowanie elektronu w momencie przechodzenia przez przesłonę. Ku swemu ogromnemu zdziwieniu odkryli, że gdy elektron był poddany obserwacji, przestał zachowywać się jak fala, a zaczął zachowywać się jak cząstka i zamiast wzorca interferencyjnego pozostawiał po sobie wzorzec charakterystyczny dla cząstek. Fizycy byli zdumieni, ponieważ wyniki eksperymentów wykazały, iż sam fakt obserwacji dosłownie zmienił zachowanie elektronu, jak gdyby był świadomy, że jest obserwowany i z tego powodu postanowił zmienić formę10!

Co to tak naprawdę oznacza? Ja oraz wielu innych naukowców i nauczycieli uważamy, że oznacza to, iż w istocie to my sami kreujemy rzeczywistość swojego życia i swoich związków. Rzecz jasna – wszyscy wiemy, że tworzymy naszą percepcję rzeczywistości. Zgadzamy się również, że wybrany przez nas sposób intelektualnej i emocjonalnej interpretacji różnych wydarzeń tworzy nasze życiowe doświadczenia. Zajmiemy się tym bliżej w kolejnych rozdziałach. W tym miejscu chcę tylko podkreślić, że idea ta stanowi naukowe podłoże dla Prawa Przyciągania i Sekretu. W każdej milisekundzie kreujemy naszą rzeczywistość. Nawet maleńkie cząstki materii w sensie dosłownym reagują na nasze spojrzenie i wskutek tego inaczej się zachowują. Jesteśmy architektami świata, który każdego dnia widzimy dookoła nas.

Faktycznie – kontrolujemy naszą rzeczywistość przede wszystkim w takim stopniu, iż wybieramy jedną rzeczywistość, a ignorujemy drugą. I robimy to w każdej milisekundzie. Nawet jeśli myślimy „zdarza się” albo że „świat jest, jaki jest”, prawda jest taka, iż mogliśmy wybierać z całego mnóstwa różnorodnych możliwości. Mogłeś wybrać całkowicie odmienną rzeczywistość… tak jak i teraz11.

Istnieje nieskończenie wiele rzeczywistości

U milionów kobiet diagnozuje się raka piersi. Jednakże sposób, w jaki ja przeżyłam to doświadczenie, nie był taki sam jak w przypadku innych kobiet, nawet tych, którym postawiono identyczną diagnozę i tak samo leczono. Każda z nas przepuściła swoje doświadczenie przez filtr systemu przekonań i oczekiwań, podobnie jak członkowie naszych rodzin i znajomi. Każdy z moich synów czuł się inaczej z powodu mojej diagnozy i w inny sposób zareagował, podobnie jak mój mąż. Inaczej mówiąc – wszyscy doświadczyliśmy innej rzeczywistości.

Niezależnie od tego, czy zdajemy sobie z tego sprawę czy nie, jest to fizyka kwantowa w praktyce. Gdyby rzeczywistość była jak kamień, wszyscy członkowie mojej rodziny w taki sam sposób przeżyliby doświadczenie rozpoznania u mnie raka. Ale tak po prostu nie jest. Ze świadomości tej prawdy wynika cudowna wolność: twoja rzeczywistość jest plastyczna, a ty posiadasz moc jej kontrolowania.

Przeprowadzono mnóstwo badań naukowych, które pozwoliły wyjaśnić wpływ ludzkich myśli na świat materialny. Japoński naukowiec, dr Masaru Emoto, większość kariery poświęcił na badanie wody i zmian molekularnych zachodzących w zamarzających kroplach wody. Dr Emoto chciał się przekonać, czy czynniki zewnętrzne mogą zmieniać kształt przybierany przez kryształki wody. Mówiąc konkretnie, chciał zbadać, czy ludzka świadomość i intencja mogą zmieniać strukturę molekularną wody. Czy woda może reagować na energię ludzkich myśli i uczuć?

Aby to zbadać, dr Emoto fotografował molekuły wody po skrystalizowaniu. Jednak przed wykonaniem zdjęć kierował ku różnym kropelkom różne energie: ku jednym muzykę Beethovena, ku innym – Metalliki. Na jedne działał emocjami takimi jak gniew albo obrazami ludzi, na przykład Adolfa Hitlera, zaś w odniesieniu do innych myślał o pokoju albo o ludziach takich jak Matka Teresa i kierował ku nim pozytywną energię, jaką te obrazy w nim wywoływały. Zdumiewające jest to, iż wykonane przez niego fotografie wykazywały, że woda zdaje się inaczej reagować na pozytywne i negatywne myśli oraz na harmonijną i kakofoniczną muzykę. Woda, na którą oddziaływał skupieniem na wdzięczności i pokoju, formowała się w piękne, niemal symetryczne kształty. Woda, która odbierała energię gniewu, zdrady i mordu, układała się w nieregularne, czarne i poszarpane kryształy12.

Ciało człowieka w większości składa się z wody. Pomyśl, co pozytywne i negatywne intencje i emocje zrobiły kropelkom wody. Wyobraź sobie taką samą zmianę molekularną zachodzącą w twoim ciele – każdego dnia i za każdym razem, kiedy dajesz się ponieść emocjom takim jak gniew, czy uczuciom takim jak bezwartościowość albo beznadzieja. A teraz wyobraź sobie wibracje tej potężnej energii, wpływające na twojego partnera.

Życie to nie chaos, nad którym nie masz żadnej kontroli. Twój związek nie jest beznadziejny. Twoje życie seksualne nie musi być pozbawione namiętności. Możesz decydować, jakiego życia i związku pragniesz. Redagujesz swoją rzeczywistość. Możesz tworzyć życie, jakiego pragniesz. Gdy już zrozumiesz, że możesz zmieniać swoją rzeczywistość za pomocą swojej energii, zaczniesz uświadamiać sobie, że twoje ograniczające przekonania i bolesne wspomnienia są nie tylko nieprzyjemne, lecz w rzeczywistości uniemożliwiają ci życie, jakiego pragniesz.

Te trzy zasady kwantowe – że wszyscy jesteśmy energią, że wszyscy jesteśmy połączeni i że kreujemy naszą rzeczywistość – tworzą podstawy Kwantowej Miłości. Pokazują nam one, że wszystko jest możliwe oraz że mamy moc kształtowania i przekształcania naszego życia i naszych związków za pomocą naszego osobistego pola energetycznego oraz siły energetycznego połączenia z partnerem.

Aby zacząć korzystać z tej mocy, najpierw musimy zrozumieć ograniczenia, które tak długo utrzymywały nas w nieświadomości.

PRAWDA NA TEMAT NASZYCH PIĘCIU ZMYSŁÓW

Być może teraz myślisz: jak to wszystko jest możliwe? Kot jest żywy i martwy, woda reaguje na muzykę, a ludzie mogą powstrzymać przestępczość myślami? Czy to wszystko prawda?

Nie ma nic złego w tym, że wszystko to brzmi odrobinę niedorzecznie. Przecież sprzeciwia się to wszystkiemu, w czym dorastaliśmy. Jak każdy nowy paradygmat myślowy, jest on trudny do zaakceptowania, szczególnie że sam paradygmat mówi nam, że „nie ma paradygmatu”.

Chaos pogłębia jeszcze fakt, iż nie jesteśmy w stanie zobaczyć ani doświadczyć większości otaczającego nas wszechświata. John Maunsell, neuronaukowiec z Harvardu, mówi: „Ludzie myślą, że widzą to, co istnieje, ale to nieprawda”. Ma rację. Wszystkie informacje docierające do nas za pośrednictwem oczu, uszu, nosa, języka i skóry – a zgodnie z szacunkami naukowców każdego dnia odbieramy miliardy bitów informacji – muszą być filtrowane przez nasze mózgi, byśmy mogli świadomie je postrzegać. W celu zarządzania ilością bodźców, jaką musi przetworzyć, mózg tworzy wzorce, nastawienie i uogólnienia, które łączą ze sobą informacje w sposób umożliwiający ich przetworzenie. Czasami zniekształca informacje, by się wpasowały, a czasami całkowicie je usuwa. Twój mózg wybiera, na czym skupisz swoją uwagę w oparciu o to, co uważa za ważne. W ten sposób widzisz to, co chcesz widzieć, co możesz widzieć i co manifestujesz. Twoje zmysły kształtują twoją rzeczywistość, a następnie mówią ci, że to jedyna istniejąca rzeczywistość.

Jednakże twoja rzeczywistość nie jest jedyną dostępną rzeczywistością. Tak naprawdę istnieje nieskończenie wiele dostępnych ci rzeczywistości. Chociaż masz do dyspozycji 400 miliardów bitów informacji (a liczba ta jest prawdopodobnie dużo większa), możesz być świadomy mniej niż jednej stutysięcznej procenta tej ilości. W przeciwnym wypadku twój mózg byłby przeładowany. Pomyślmy przez chwilę: cała twoja rzeczywistość kształtowana jest przez mniej niż jedną stutysięczną wszystkich dostępnych ci informacji! Widzimy i doświadczamy zaledwie maleńkiego fragmentu świata i wszechświata, ponieważ nasze zmysły ograniczają nas do widzenia tylko tego, co przed nami.

Nasze zmysły mogą czasami być bardzo ograniczające, jednak dają nam możliwość doświadczania świata. Mają swoje granice, w których mieści się zakres naszej percepcji. Nasze zmysły każą nam wierzyć, że widzimy i doświadczamy całości egzystencji, choć tak naprawdę dostrzegamy zaledwie kroplę w oceanie. Dzieje się tak dlatego, że wymagają tego nasze mózgi.

Dlaczego nasze mózgi odrzucają zbyt wiele informacji?

Czy widziałeś kiedyś film albo program telewizyjny, w którym bohater ma okazję czytać w myślach innych ludzi albo słyszeć myśli i modlitwy z całego świata? Zwykle na początku uważa, że to fajna sztuczka, jednak po chwili nieogarniony nawał myśli, bólu, modlitw i niekończących się informacji doprowadza go do szaleństwa. Właśnie to by się z nami stało, gdybyśmy nagle zyskali zdolność odbierania miliardów bitów informacji z całego świata, tyle że na dużo większą skalę.

Słynny profesor z Uniwersytetu w Georgetown i naukowiec Karl Pribram odkrył, że mózg zawiera pewien mechanizm „segregujący”, który zapewnia, że dotrą do nas tylko te informacje, których potrzebujemy na co dzień do życia. Prawdopodobnie nie bylibyśmy w stanie przyjąć nieskończenie wielu informacji obecnych we wszechświecie, nie popadając przy tym w obłęd, dlatego nasze mózgi przyjmują tylko tyle informacji, ile możemy spożytkować i zrozumieć13.

Nasze mózgi nieustannie przeszukują miriady dostępnych możliwości i wybierają, które z nich „zobaczyć” i w nie uwierzyć. Widzimy, czujemy i dotykamy drastycznie okrojonej wersji świata – wersji, którą nasze mózgi dosłownie przyrządzają, zamiast doświadczać świata takim, jaki naprawdę jest. Przecież nasze mózgi w każdej sekundzie naszego istnienia wykonują ogromną liczbę zadań! Nie tylko dowodzą naszą fizycznością, ale również przetwarzają 400 miliardów bitów informacji na sekundę! Świadomie możemy przetworzyć tylko około 2000 bitów – nic dziwnego, że tak wiele rzeczy nam umyka!

Co to wszystko dla ciebie oznacza? Mam nadzieję, że to początek, który pozwoli ci wejrzeć w świat fizyki kwantowej i energii. Mam również nadzieję, że to dobra podstawa, by uświadomić ci, że jesteś kimś dużo większym niż tylko ciałem. Emitujesz energię, którą wyczuwa się w twoim otoczeniu – wyłamują ją zwłaszcza najbliższe ci osoby. Jeżeli wjedziesz w kontakt z tą energią i wykorzystasz jej niesamowity potencjał, będziesz mógł przebudować swoje życie od środka do zewnątrz. Jednym z najpotężniejszych sposobów, w jaki możemy tego dokonać, jest posłużenie się mocą intencji.

INTENCJA, PRZYCIĄGANIE I KREOWANIE

Nasze myśli, intencje i uczucia są energią tak potężną, jak energia naszego fizycznego ja – wpływa ona w materialny sposób na otaczający nas świat. Dzieje się tak dlatego, że nasze myśli i uczucia są wibracyjnymi falami energii – tymi samymi, które istnieją we wszystkim, co nas otacza. Wszystkie twoje myśli – te, które przejawiałeś w przeszłości, te, które będziesz przejawiał w przyszłości – wytwarzają wibracje oddziałujące na stale rozszerzające się pole kwantowe. Wibracje te napotykają na inne wibracje, przecinając się i tworząc niesamowity labirynt energii. Gdy łącznie nabiorą dość energii i złączą się w grupę, stają się namacalną i widzialną dla nas formą. Innymi słowy energia, którą wysyłamy w postaci myśli lub intencji, może do nas wrócić w formie fizycznej. W ten sposób energia naszych emocji może manifestować zdarzenia i związki pojawiające się w naszym życiu na całkowicie niewypowiedzianym, podświadomym, kwantowym poziomie. Idea ta definiuje Prawo Przyciągania.

Uczucia, myśli i intencje, które im towarzyszą (świadomie lub nieświadomie), mają energię i moc na tyle wielką, że wpływają na otaczający nas świat i żyjących w nim ludzi. Każdego dnia wszyscy tworzymy nasz własny wszechświat. Nasze oczekiwania i przekonania dosłownie zmieniają sposób, w jaki wzrastamy i rozwijamy się, i zmieniają nas w ludzi, którymi się stajemy – nie tylko psychologicznie, lecz również energetycznie.

Intencja przywiodła cię tu, gdzie znajdujesz się dziś – świadomie czy nieświadomie. Jeżeli nie kierujesz swoją intencją i nie naprowadzasz jej w kierunku, w którym chcesz podążać, prawdopodobnie ulecisz dokądś, gdzie nigdy nie chciałeś być.

Skupiona intencja to klucz do Prawa Przyciągania. Jeżeli codziennie rano będziesz budził się i podtrzymywał intencję „odrzucam wszystko inne poza dobrym dniem”, zawsze ci się powiedzie. Nie oznacza to, że nie złapiesz gumy, nie zapomnisz portfela ani nie rozdrażnisz partnera i vice versa. Oznacza to tyle, że gdy do tego dojdzie, będziesz pamiętał o swojej intencji i odpowiednio kształtował myśli, a tym samym działania mające na celu przeżywanie dobrego dnia.

Rzecz w tym, że jeśli obierzesz to jako swoją intencję i będzie ona twoją dominującą myślą – zarówno świadomie, jak i podświadomie – zapewniam cię, że przytrafią ci się dobre rzeczy. Im bardziej pozytywną energię emitujesz, tym więcej będziesz miał pozytywnych zdarzeń. Prawo przyciągania sprowadza się do prostego cytatu przypisywanego Albertowi Einsteinowi: „Wszystko jest energią – wszystko”. Dostrój się do upragnionej rzeczywistości, a nieuniknienie stanie się ona twoim udziałem. Nie może być inaczej. To nie filozofia. To fizyka.

Einstein to nie jedyny wielki myśliciel, który zdawał sobie sprawę z faktu, jak wielkie znaczenie mają myśli oraz intencje. Budda powiedział: „Jesteśmy tym, czym są nasze myśli”. Mistrz Zen Thich Nhat Hanh napisał: „W naszej świadomości istnieje wiele pozytywnych, jak i negatywnych myśli. Trening polega na tym, by unikać podlewania negatywnych nasion oraz identyfikować się z pozytywnymi myślami i codziennie je podlewać”

Nie możesz myśleć: „jestem frajerem” albo „jestem brzydka” czy „nigdy mi się nie uda” i uniknąć wpływu tych myśli na ciebie i twoją rzeczywistość. Nie mam na myśli jedynie tego, iż będą one miały wpływ na twój nastrój i poczucie własnej wartości. Mam na myśli to, że myśli te dosłownie zmienią twoje życie – rzecz jasna nie na lepsze.

To samo dotyczy twojego związku. Jeżeli regularnie myślisz: „mój partner ciągle mnie zawodzi” albo: „nie jestem seksowny”, założę się, że twój związek i życie seksualne wskutek tego były bardzo nieudane. Idę o zakład, że boisz się inicjować seks, ubierać się i zachowywać w sposób uwodzicielski i prosić o miłość, której pragniesz i na którą zasługujesz. I najprawdopodobniej codziennie nieświadomie ustanawiasz intencję, by być nieszczęśliwym, rozczarowanym oraz wstydzić się swojego ciała i seksualności. Spójrz, dokąd ta intencja cię zaprowadziła.

Sztuka manifestacji: co się dzieje na poziomie kwantowym?

W rozdziale 6 (Zobowiązanie nr 2: Wyjaśnię, czego oczekuję od miłości) będziemy bardzo szczegółowo omawiali sztukę manifestacji, w szczególności to, w jaki sposób posługiwać się nią, by stworzyć upragniony związek. Na razie jednak chcę przedstawić kroki niezbędne do manifestowania upragnionej rzeczywistości i wyjaśnić, w jaki sposób proces ten działa na poziomie kwantowym.

Jak widzieliśmy, fizyka kwantowa uczy nas, że nasz wewnętrzny świat – energia, myśli i emocje – decyduje o kształcie naszego zewnętrznego świata, a nie na odwrót. Inaczej mówiąc, twoja wewnętrzna energia kreuje otaczający cię świat materialny. W całości. Wszystko w twoim świecie, w twojej rzeczywistości, zostało stworzone przez ciebie.

Aby zrozumieć, w jaki sposób ta wielka idea działa, będziemy musieli ruszyć z powrotem do Kwantowego Miasteczka.

Cała materia fizyczna we wszechświecie jest manifestowana w polu kwantowym. To nieuformowane pole energii czeka na ciebie w stanie nieskończonej liczby możliwości, byś stworzył z niego swój świat materialny, co czynisz – celowo czy przypadkowo – w każdej sekundzie każdego dnia swojego życia. Świat materialny nie ma charakteru preegzystencjalnego i nie czeka na twoją obserwację – chwila po chwili tworzysz świat materialny poprzez obserwację.

Naukowe wyjaśnienie tego zjawiska polega na tym, iż cząstki subatomowe istnieją w stanie czystego potencjału, dopóki nie nastąpi obserwacja. Przed obserwacją cząstki subatomowe mają jedynie potencjał, by stać się czymś materialnym i konkretnym. Doświadczenie Younga pokazuje nam, że to twoje oczekiwania nakazują cząstkom subatomowym, by manifestowały się w postaci konkretnych przedmiotów. W ten sposób fizyka kwantowa ukazuje nam, że intencja i oczekiwania leżą u podstaw wszystkich naszych fizycznych doświadczeń. Nigdy nie jesteś oddzielonym, neutralnym obserwatorem swojego życia.

Fizyka kwantowa zmusiła nas do rewizji wszystkiego, co uważaliśmy, że wiemy na temat logicznych rezultatów. Nie powinniśmy już myśleć o zdarzeniach formatywnych (czy rzeczach wywołujących skutki) jak o sekwencjach przynoszących przewidywalne rezultaty. To paradygmat fizyki klasycznej. Zgodnie z nielinearnością – kolejnym elementem fizyki kwantowej – powinniśmy myśleć o zdarzeniach formatywnych jako o tych, które prowadzą do potencjalnych rezultatów.

Nic w materialnym wszechświecie nie jest bytem preegzystencjalnym. Żaden obiekt materialny nie istnieje niezależnie od ciebie, czekając, aż go odkryjesz. Świat materialny jest mieszaniną twojej niefizycznej energii oraz energii pola kwantowego, które jest energią odznaczającą się możliwością stania się dowolnym przedmiotem.

Każdy obserwator – uczy fizyka kwantowa – widzi swój indywidualny wszechświat. Należy rozumieć to dosłownie, a nie metaforycznie. Materialny obiekt znajdujący się we wszechświecie fizycy nazywają zdarzeniem czasoprzestrzennym. Zdarzenie czasoprzestrzenne to grupa cząstek subatomowych, część pola kwantowego, która opuściła status czystego potencjału, gdyż została zaobserwowana, a tym samym nakazano jej, by przybrała definitywną, konkretną formę. Twoje ciało, włosy, dom, sąsiad, samochód i każdy inny obiekt materialny to przykłady cząstek subatomowych, którym nakazano – poprzez twoje obserwacje i oczekiwania – przybrać formę zdarzenia czasoprzestrzennego. Rzeczywistość materialna to po prostu tymczasowe odstępstwo cząstek subatomowych od przebywania w bezforemnym stanie.

Skoro tworzymy naszą rzeczywistość poprzez nasz stan energetyczny i obserwację, dlaczego nie mielibyśmy tworzyć rzeczywistości, którą chcemy? Właśnie tu wkracza sztuka manifestacji – jest ona możliwa ze względu na jedność wszystkiego, naprawdę mówiącą, że wszyscy jesteśmy energią i jednością.

Wszechświat chce dać ci dokładnie takie życie i związek, jakich pragniesz. Jest on przyjaznym miejscem i chce, byś spełnił wszystkie pragnienia swojego serca. Gdy również ty tego zapragniesz (i uwierzysz, że jesteś wart wszystkich darów wszechświata) oraz skierujesz energię swojego ciała ku Kwantowej Miłości, w twoim życiu wydarzą się cudowne rzeczy. Nie mogę ci obiecać, że nie wydarzą się rzeczy złe, jednak mogę powiedzieć, iż nie będą miały na ciebie wpływu. Złapanej gumy nie odbierzesz osobiście, a kłótnia ze współmałżonkiem nie sprawi, że poczujesz się bezwartościowy czy niekochany. Wręcz przeciwnie – będziesz w stanie spojrzeć na te zdarzenia z pełnym miłości dystansem i rozwiązywać swoje problemy, mając jasny i zwięzły plan działania. Być może osiągniesz nawet taki stan umysłu, w którym na problemy będziesz patrzył z wdzięcznością, jakby były posłańcami, dzięki którym odrobisz cenne lekcje i osiągniesz stan głębszej miłości. A co do problemów, na które nie masz rozwiązania – będziesz zdolny usiąść w ciszy i pozwolić im być do czasu, aż rozwiązanie się pojawi.

Jak powiedziałby Einstein: To nie filozofia. To fizyka.

5

Amerykański serial telewizyjny o tematyce naukowej (przyp. tłum.).

6

Greg Kuhn, Why Quantum Physicists Do Not Fail: Learn the Secrets of Achieving Almost Anything Your Heart Desires (Charleston, SC: CreateSpace Independent Publishing Platform, 2013).

7

Energia do kwadratu. Dziewięć eksperymentów udowadniających wpływ umysłu na materię, Pam Grout, Wydawnictwo Studio Astropsychologii, Białystok 2014.

8

Todd L. Richards, Leila Kozak, Clark Johnson, and Leanna J. Standish, Replicable Functional Magnetic Resonance Imaging Evidence of Correlated Brain Signals Between Physically and Sensory Isolated Subjects, „Journal of Alternative and Complementary Medicine” 11, no. 6 (2005):955-963.

9

E. Schrödinger, „Die gegenwärtige Situation in der Quantenmechanik”, Naturwissenschaften 23 (1935): 807-812; 823-828; 844-849. Discussion by A. Einstein, B. Podolsky, N. Rosen, Physical Review 47 (1935):777.

10

Andrew Robinson, The Last Man Who Knew Everything (New York: Pi Press, 2006).

11

Ciekawe spostrzeżenia na ten temat w swojej książce zatytułowanej "Jesteś tym, czym są Twoje myśli" zawarła Małgorzata Wójcik. Publikację można nabyć w sklepie www.talizman.pl (przyp. wyd. pol.).

12

Aby zobaczyć te kryształy, wejdź na kanał Bioenergy Healing & Beyond na YouTube pod adresem: https://www.youtube.com/watch?v=tAvzsjcBtx8.

13

Karl H. Pribram, Holonomic Brain Theory in Imaging and Object Perception, „Acta Psychologica” 63, no. 2 (1986):175-210.

Kwantowa miłość

Подняться наверх