Читать книгу Łapy i ogony - Magda Podbylska - Страница 5
ОглавлениеWszyscy zapamiętaliśmy, jakiej piosenki słuchaliśmy w radiu. Okropnej. Do dziś nie możemy jej znieść. Tak samo jest z tamtym skrzyżowaniem. Tata milknie, gdy się do niego zbliżamy. Jeśli mama prowadzi, skręca wcześniej. Twierdzi, że chce ominąć korki. Nawet gdy jadę obok tamtego miejsca tramwajem, odwracam wzrok. Kiedyś jakaś pani stojąca obok mnie zapytała, czy źle się czuję. Trudno powiedzieć. Właściwie źle. Ale przecież dobrze. Koniec końców – wszyscy jesteśmy już w domu, chociaż tata nadal ma problemy z prawym łokciem i z kręgosłupem.
Spotkaliśmy się u adwokata z kierowcą tego drugiego samochodu. Było mu przykro i bardzo przepraszał. Co innego mógł zrobić? Zaproponował, że nas odwiezie po spotkaniu do domu. Nie chcieliśmy. Tata zadzwonił po taksówkę, ale zanim przyjechała, poszliśmy na przystanek tramwajowy. Jazda tramwajem mniej przypomina jazdę samochodem.