Читать книгу Objawienia o Męce Pańskiej - Maria Od Jezusa z Agredy - Страница 12

Nauka Królowej Niebios

Оглавление

Córko moja, wszystko, co zrozumiałaś i napisałaś w tym rozdziale, zawiera w sobie wielkie pouczenie i tajemnice – pożytek dla śmiertelników, jeśli nad nimi z uwagą będą rozmyślać. Po pierwsze, powinnaś rozważyć w skrytości, że skoro mój Syn Najświętszy przybył zniszczyć dzieła diabła40 i zwyciężyć go, aby ten nie był tak potężny względem człowieka, to konsekwencją tego zamiaru był fakt, iż przydarzyło Mu się tyle rzeczy (jak napisałaś w innych miejscach), o których szatan nie wiedział. I ponieważ nie zdołał się ich poznać, to pohamowała się złośliwość tego smoka w sposób najdogodniejszy dla dobrotliwej41, a potężnej opatrzności Najwyższego. Przez to ukryła się przed szatanem unia hipostatyczna dwóch typów natury: boskiej i ludzkiej, i ten, stanąwszy osłupiony przed tym misterium, wpadł w zamęt i odstąpił od Niego, pogrążając się w wywodach i nadzwyczajnych postanowieniach, dopóki mój Najświętszy Syn w swoim czasie nie zezwolił mu na poznanie. A przebóstwiona dusza Zbawiciela była już chwalebna od samego momentu poczęcia. A zatem ukrył przed diabłem pewne cuda, które wydarzyły się w Jego najświętszym życiu i pozwolił mu poznać tylko niektóre. To samo dzieje się teraz z niektórymi duszami – przez sprzeciw mego Najświętszego Syna nieprzyjaciel nie poznaje wszystkich ich czynów, chociaż normalnie mógłby się o nich dowiedzieć. Zakrywa to Jego Majestat na pożytek dusz, aby wypełnić swoje wielkie wobec nich zamiary. Potem ma w zwyczaju zezwalać na poznanie, dla jeszcze większego zmieszania tegoż demona. Tak się stało w przypadku dzieł odkupieńczych, kiedy – dla wstrząśnięcia i mocniejszego jeszcze uciśnięcia go – Pan sprawił, by szatan dowiedział się o nich. Z tej przyczyny pełzający wąż i smok piekielny przechadza się, czyhając na dusze, aby śledzić ich uczynki nie tylko wewnętrzne, ale także zewnętrzne. Taka jest miłość, jaką mój Najświętszy Syn żywi względem dusz po tym, jak narodził się i umarł dla nich.

Przywilej ten byłby bardziej powszechny i długotrwały dla wielu dusz, gdyby one same nie powstrzymywały go przez stawanie się niegodną i wydawanie się w objęcia wroga, usłuchawszy jego kłamliwych sugestii, pełnych nikczemności i podstępu. A tak jak sprawiedliwi i osławieni w świętości stają się narzędziami w ręku Pana – który nimi zarządza i włada, i nie dopuszcza, by ktoś inny nimi poruszał, gdyż w całości ofiarowali się do Jego Boskiej dyspozycji – tak przeciwnie dzieje się wielu znieprawionym, którzy zapomnieli o swoim Stwórcy i Odnowicielu: wydawszy się w ręce szatana poprzez uporczywe grzechy, zostają przezeń powaleni i pociągnięci do całkowitej nikczemności. Posługuje się on nimi do wszystkiego, czego zapragnie jego zepsucie i zwyrodnienie, jak też się stało w przypadku przewrotnego apostoła i faryzeuszy, morderców własnego Odkupiciela. I żaden ze śmiertelników nie ma usprawiedliwienia dla tej krzywdy – wszakże tak jak Judasz i arcykapłani swą wolną wolą nie przyjęli porady szatana, aby zaprzestać ścigania Chrystusa, naszego Pana, tak raczej mogli nie układać się z nim w gorliwości prześladowania Go. Nakłaniał ich do tego sam zły duch. Do odrzucenia tamtej pokusy mieli na podorędziu wsparcie łaski, gdyby tylko chcieli z nią współpracować. Aby zaś nie odstąpić od grzechu, uciekli się do wolnej woli i złych przyzwyczajeń. A jeśli im wówczas zabrakło łaski i poruszenia Ducha Świętego, to dlatego, że sprawiedliwie było ich jej pozbawić przez wzgląd na ich poddanie się i podporządkowanie demonowi, prowadzące do bycia mu posłusznym we wszelkim bezeceństwie, i przyzwolenie na rozporządzanie sobą tylko według jego nienawistnej woli – bez szacunku dla dobroci i potęgi swojego Stwórcy.

W ten sposób zrozumiesz, jak ten piekielny wąż nie może zrobić nic, aby nakłonić do dobrego uczynku i wiele, aby namówić i popchnąć do grzechu, jeśli dusze nie są uważne i nie zapobiegną niebezpieczeństwu. I zapewniam cię, córko moja, że gdyby śmiertelnicy je poznali – rozważając je tak głęboko, jak na to zasługuje – wprawiłoby ich to w wielkie zdumienie. Nie ma bowiem w świecie siły na duszę oddaną grzechowi, aby ją powstrzymać czy odwieść od popadania z jednej otchłani w drugą. A ciężar natury ludzkiej po grzechu Adama przyciska ją do złego jak rzuconym kamieniem, poprzez namiętności pożądliwe i krewkie. A dokładając do tego skłonności złych nawyków i zwyczajów, dominację i siłę skierowaną przez szatana przeciw temu, kto grzeszy oraz okrucieństwo, z jakim ją egzekwuje – któż będzie takim nieprzyjacielem dla siebie, żeby nie żywić lęku przed tą groźbą? Jedynie moc nieograniczona go wyzwoli i tylko w prawicy Boga kryje się ratunek. A mimo iż poza Nim nie ma żadnego innego, to i tak śmiertelnicy żyją w swoim zatraceniu tak zuchwale i beztrosko, jakby to w ich ręku było nawrócenie i zadośćuczynienie – kiedy tylko zechcą. I chociaż wielu spowiada się i przytakuje prawdzie o tym, że nie mogą podnieść się ze swej ruiny bez pomocy Pana, to przyzwyczajeni do tej wiedzy i ociężali, zamiast nakłonić Go, aby podźwignął ich swą mocą, odstępują od Niego, złoszczą się i chcą, żeby Bóg otaczał ich swoją łaską, aż oni będą wyczerpani grzeszeniem albo osiągną kres w powiększaniu swego bezeceństwa i głupoty pełnej niewdzięczności.

Lękaj się, moja droga, tego straszliwego niebezpieczeństwa, i wzbraniaj się przed pierwszym grzechem, gdyż przez niego słabiej odeprzesz drugi, a twój nieprzyjaciel urośnie w siłę przeciwko tobie. Zauważ, że twój skarb jest ogromny, a naczynie kruche42, i przez omyłkę możesz wszystko utracić. Przebiegłość i spryt węża przeciw tobie jest wielka, ty zaś jesteś mniej bystra. Dlatego dobrze będzie ci zabrać się za swoje zmysły i zamknąć je na wszystko, co widzialne. Przenieść swe serce do warownego zamku ochrony i twierdzy Najwyższego, z którego stawisz opór tym nieludzkim hufcom, usiłującym cię prześladować. I żebyś odczuwała bojaźń – bo powinnaś – miej w umyśle karę, do której doszedł Judasz, wszak już to zrozumiałaś. Odnośnie zaś tego, co pisałaś o naśladowaniu mnie – wybaczaj tym, którzy cię prześladują i lekceważą, kochaj ich i znoś w miłości i cierpliwości oraz wstawiaj się za nich do Pana z prawdziwą gorliwością o ich zbawienie, jak to czyniłam w przypadku zdrajcy Judasza. Jesteś już dobrze obeznana i pragnę, byś w tej cnocie była wydoskonalona i osławiona; byś uczyła jej swoje siostry i omawiała ją z nimi i ze wszystkimi, których napotkasz. Bowiem widok cierpliwości i cichości mego Najświętszego Syna i mojej będzie nieznośnie deprymujący dla wszystkich śmiertelników, którzy nie oddali się sobie nawzajem w braterskiej miłości. Grzechy zaś nienawiści i zemsty zostaną potępione na sądzie ze szczególnym oburzeniem. W życiu teraźniejszym to one najbardziej oddalają od ludzi nieskończone miłosierdzie – na ich wieczną zgubę, jeśli w bólu nie dokonają poprawy. Ci, którzy są dobrotliwi i łagodni wobec tych, którzy ich znieważają i prześladują, zapominając krzywdy, w pewnym sensie podobni są do samego Słowa Wcielonego, które zawsze poszukiwało, przebaczało i obdarzało przywilejami grzeszników. Naśladując w tej miłości i cichości Baranka, nabywają dyspozycyjności duszy i otrzymują niejako wcieloną cnotę miłości Boga i bliźniego. Ta zaś przysposabia materię do przyjęcia przywilejów i strumieni łaski z ręki Pana.

Objawienia o Męce Pańskiej

Подняться наверх