Читать книгу Mark Webber. Moja Formuła 1 - Mark Webber - Страница 5
Prolog
„MULTI 21”,
CZYLI RZECZ O RED BULLU
ОглавлениеGdy odezwał się telefon, w pierwszej chwili poczułem się zaskoczony.
„Łał – pomyślałem. – Odważna deklaracja na 12 okrążeń przed metą, zwłaszcza przy tej kolejności”.
„Telefonem” nazywamy komunikację radiową między stanowiskiem dowodzenia a kokpitem. Komunikat, który usłyszałem przez radio, brzmiał: „Multi 21”. W Formule 1 niejednoznaczne wiadomości są na porządku dziennym, ta była jednak jasna jak słońce. Sebastian Vettel i ja siedzieliśmy w samochodach Red Bull Renault numer 1 i 2. Dokładnie wiedzieliśmy, co to oznacza. Mieliśmy ukończyć Grand Prix Malezji, drugą rundę Mistrzostw Świata Formuły 1 w sezonie 2013, w tej właśnie kolejności: najpierw samochód numer 2, później samochód numer 1. Powinienem być pierwszy, Sebastian zaś drugi. Tak to zresztą wyglądało na torze. Prowadziłem, za plecami miałem partnera z zespołu i nikt nie był nam w stanie zagrozić.
Skąd moje zaskoczenie? Rzadko się zdarzało, aby takie polecenie faworyzowało akurat mnie. Tym razem okoliczności przemawiały zdecydowanie na moją korzyść, jako że doskonale dobrałem moment zmiany między dwiema mieszankami dostarczonymi na ten wyścig przez firmę Pirelli. Seb utknął gdzieś za plecami Mercedesa, a ja miałem przed sobą czysty tor.
Znacznie mniej zaskoczyła mnie natomiast reakcja Sebastiana.
Po ostatnich pit stopach, gdy ciągle jechał za mną, wyraźnie widziałem otwarte tylne skrzydło w jego samochodzie. Używał systemu DRS służącego zmniejszaniu oporu powietrza i tym samym zwiększaniu prędkości maksymalnej. Od razu wiedziałem, że nie chce podporządkować się poleceniom zespołu. Nie zamierzał ułatwiać mi życia.
W mojej głowie natychmiast – i nie po raz pierwszy – pojawiła się kolejna myśl: „Jaki z nas, k***a, w takim razie zespół?”.
Dzisiaj wiem, że należało wtedy podkręcić silnik i podjąć walkę. Wtedy jednak w mojej głowie działo się tyle rzeczy, że najzwyczajniej w świecie o tym nie pomyślałem. Ostatecznie zajęliśmy dwa pierwsze miejsca, ale nie we wskazanej kolejności – ponieważ wygrał Vettel.
Tamten incydent był ostatnim gwoździem do trumny w moich relacjach z kierownictwem zespołu Red Bull Racing. Komunikat „Multi 21” był jednym z szeregu podobnych incydentów; wszystko rozpoczęło się jeszcze w 2010 roku w Stambule. To bardzo ważny etap mojej podróży, z pewnością jednak nie zawiera się w nim cała moja historia.
Pokazuje ją ta książka.