Читать книгу Na marne - Marta Sapała - Страница 6

Chleb – suchy, być może dla konia

Оглавление

To dość młode osiedle. Oddane tuż przed krytycznym rokiem 2008, gdy cena metra kwadratowego w tej okolicy przebiła pułap dziesięciu tysięcy złotych, a skorelowana z nim wartość szwajcarskiej waluty pełzła po ziemi. Składa się z trochę ponad dwustu czterdziestu mieszkań. Jego lokatorzy żyją wygodnie oraz higienicznie, zostawiając produkty uboczne przemiany kuchennej materii w trzech zewnętrznych śmietnikach, dyskretnie wkomponowanych w bryłę budynku. Ten, który jest najbliżej głównego wejścia na teren osiedla, z reguły szybko się zapycha. Zwłaszcza w niedzielę wieczorem. Gdy o świcie w poniedziałek ładowacze otwierają drzwi altanek, obleczone w lazurową folię cielska wysypują się na wyłożony granitem podjazd.

Na rączce czerwonego kontenera dynda półprzezroczysta siatka wypełniona skamieniałym chlebem.

Tak jakby wejścia na teren osiedla nie chroniła otwierana kilkucyfrowym kodem brama. Jakby w wyłożonym ciemnym kamieniem pasażu nie było szklanego akwarium – w którym siedzi ktoś w odprasowanej białej koszuli z pagonami. Ktoś, kto zarabia tak mało, jak to tylko możliwe.

Choć po śmietnikach tego osiedla (ładne, ciche, o skandynawskim designie, mówią) nie krąży nikt zainteresowany suchym pieczywem, wygląda na to, że wśród ludzi użytkujących kosztowne metry kwadratowe nabyte za denominowane we frankach szwajcarskich kredyty są tacy, którzy uważają, że niezależnie od okoliczności niezjedzony, skamieniały chleb nie zasługuje na los pospolitych kuchennych resztek. Że jego los powinien być inny.

Ładowacze w odblaskowych kombinezonach wdeptują w granit to, co się wysypało z worków. Ciągną czerwony kontener za uszy. Wielka łapa podnosi go i odwraca do góry dnem. Hurgot niesie się pogłosem aż do najwyższych pięter (ładne osiedle jest jednak dość akustyczne). Torba ze starannie oddzielonym pieczywem miesza się w komorze razem z całą resztą.


Gdy w 1986 roku CBOS zapytało Polaków o to, co robią, żeby zapobiegać marnotrawstwu (nie tylko żywności), aż sześćdziesiąt osiem procent nauczycieli i czterdzieści dziewięć procent pracowników przemysłu zadeklarowało, że regularnie odkłada suche pieczywo.

Tymczasem z badań przeprowadzonych w 2018 roku na zlecenie Federacji Polskich Banków Żywności wynika, że najczęściej wyrzucanym produktem jest właśnie chleb.

O odkładanie nikt nawet nie pyta.

Na marne

Подняться наверх