Читать книгу Skandalu nie będzie - Michał Komar - Страница 11
Marian Marek Piesiewicz, syn Antoniego (1871–1923) i Filipiny z Kozłowskich (1872–1964), urodzony 25 marca 1903 roku w Siedlcach.
ОглавлениеBo to wszystko zaczyna się w Siedlcach. Antoni był tam notariuszem, Filipina wzorową, surową matką sześciorga dzieci. Bardzo religijna, jak na dzisiejsze warunki – zdecydowanie przedsoborowa, odrobinę despotyczna. Pamiętam ją. Babcia była już wtedy starszą panią. Co rano biegła do kościoła, oczywiście na czczo, by przyjąć komunię świętą. Wracała głodna i wściekła. Nie zdejmując palta, wpadała do kuchni, ze złością trzaskała garnkami. Potem godzinami odmawiała różaniec albo stawiała pasjansa. Dwie namiętności: różaniec i karty. Nie przypadkiem użyłem jej imienia w jednym z moich scenariuszy filmowych. Ojciec i jego bracia uczyli się w liceum im. Stefana Żółkiewskiego, siostry – w liceum im. Królowej Jadwigi. I jeszcze jedna ważna informacja: w „Królówce” były też siostry Szerękowskie…
W 1920 roku, tuż przed maturą, ojciec zgłosił się na ochotnika do wojska. Potem rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Tam spotkał Ludwika Cohna, dzięki któremu poznał Stanisława Dubois. Wstąpił do Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej. Gdy w 1923 roku zmarł dziadek Antoni, rodzina popadła w kłopoty finansowe. Ojciec utrzymywał się z korepetycji, nie było mu łatwo. Babcia Filipina musiała wesprzeć córki, które poszły na studia. Bronka na medycynę, Stefania do Państwowego Instytutu Wychowania Fizycznego. A trzeba pamiętać, że w dusznych salonach mieszczańskich studia w takiej szkole uchodziły za podejrzanie postępowe… W tym samym Instytucie, zwanym też Szkołą Słońca, studiowała Aniela Szerękowska – moja przyszła mama.
I tak doszło do spotkania Anieli z Marianem Piesiewiczem, który rok wcześniej ukończył studia, a teraz był aplikantem w sądzie grodzkim dla Warszawy-Pragi. Ślub wzięli w Siedlcach, w kościele św. Stanisława w lipcu 1929 roku. W 1935 roku urodził się im syn – Witold. Ja – dziesięć lat potem.