Читать книгу Minimalizm. Krótki przewodnik po minimalizmie - Natalia Coleman - Страница 7

Kiedy stajemy się/jesteśmy minimalistami?

Оглавление

Dochodzimy do punktu, kiedy możemy siebie definiować jako minimalistów. Leo Babauta ma sześcioro dzieci, dom, samochód, a definiuje siebie jako minimalistę, ja lubię jeść w restauracjach, nie jestem jeszcze weganką i też definiuję siebie jako minimalistkę. Inni twierdzą, że ilość posiadanych przez Ciebie przedmiotów (do stu) definiuje, czy jesteś, czy nie jesteś minimalistą.

Ostatnio znalazłam też listę rzeczy, których z przyjemnością pozbywają się minimaliści (blog Tomasza Bełzy Szczęśliwy minimalista), a na niej:


1. TV: nie mam, nie posiadam i nie odczuwam takiej potrzeby.

2. Modne ubrania: nigdy nie miałam też takiej potrzeby. Ubrania pełnią dla mnie funkcję użytkową, mają być wygodne. Mój mąż zresztą się ze mnie śmieje, że ubieram się beggar style, czyli w stylu żebrackim, a sam taki styl praktykuje.

3. Najnowsza elektronika: nad sprzętem elektronicznym czuwa mój mąż i ponieważ wie, ile chemii i wody zużywa się do każdego najnowszego modelu, zużywamy stare, jak długo się da.

4. Książki: jako rasowy filozof z nimi akurat mam problem.

5. Cudowne kosmetyki: w tym aspekcie również pomógł mi mój mąż i jego tzw. niczego nieużywanie. Nie twierdzę, że niczego nie używam, bo nadal mam półkę w łazience i nadal używam pasty do zębów zamiast oleju kokosowego.

6. Zabawki: te akurat są moją zmorą, bo nadal walają się po podłodze, ale z dwulatką chyba nie da się inaczej.

7. Ozdoby: te też mam, ale mało. Życie rodzinne ma swoją cykliczność, są w nim pewne święta i ich ozdoby, typu: Boże Narodzenie, Wielkanoc, Halloween.

8. Wyposażenie kuchni: nie mam ekspresu do kawy, ale gdybym miała, to bym go używała, ale fakt – kubków, talerzy i miseczek mam po sześć i uważam, że to wystarczy dla trzyosobowej rodziny.

9. Samochód: nie miałabym nic przeciwko temu, żeby wozić sobie dupkę, ale jej nie wożę ;-)

10. Duży dom: coraz bardziej dociera do mnie idea: ogarnij najpierw małe rzeczy, a potem bierz się za duże. Mieszkamy w siedemdziesięciometrowym apartamencie i to wystarczy, nie muszę mieć piętrowego domu ze strychem i kominkiem, chociaż nie ukrywam – jeszcze niedawno marzył mi się taki.

Minimalizm. Krótki przewodnik po minimalizmie

Подняться наверх