Читать книгу Perłowa pani. Proza po polsku - Natalia Patratskaya - Страница 3

Rozdział 2

Оглавление

Para Alla i Yura była bardziej zmysłowa, a oni skręcili się w szybką muzykę, nie pozwalając sobie nawzajem wyjść z rąk, jakby utknęli sobie nawzajem.

– Alla, chodźmy – szepnęła do niej Yura. – Wyjdź cicho.

– Idziemy tam, gdzie mówisz. Pójdę za tobą wszędzie.

Yura i Alla opuścili krąg tańczących ludzi, nie patrząc na drugą parę i szybko zniknęli w krzakach. Zjechali z drogi i zatrzymali się po kilku krokach. Usta w pocałunku łączyły się zgodnie. Dwoma dłońmi przyciągnął do siebie dziewczynę, ich ciała przyciśnięte do siebie nie były gorsze od warg. Cienkie letnie ubrania ich ubrań były ledwo rozdzielone.

– Yura, więc to niemożliwe! Prawie mnie zjadłeś – zakrzyknęła Alla.

– Alla, co robisz? Potrzebuję kobiecej pieszczoty.

– Wiem wszystko teoretycznie o miłości, ale praktycznie nie przeszło.

«Och, więc nie masz też chłopaka?» Następnie przejdź do praktyki. Włącz mnie. Jestem zwykłym człowiekiem, służyłem w armii.

– A ja jestem zwykłą dziewczyną. Z przyjacielem nie osiągnęliśmy miłości.

– Och, więc różnica między nami! Alla, to jest miejsce, w którym jesteś tak bezpieczny i zdrowy? – Yura się roześmiała.

– W fabryce do malowania pudełek i konserwowane. Malowałem sceny miłosne, ale sam nie wdałem się w takie sceny. Czytałem o nich tylko w książkach.

– Tak, nie mam szczęścia. Alla, rozproszyliśmy się pięknie, podczas gdy jeszcze raz nie wyprowadziłeś mnie poza horyzont miłości, podczas gdy ja jestem w posiadaniu siebie – Yura odepchnęła dziewczynę od siebie.

Poszli na oświetlony latarnią parkiet taneczny. Bella z radością im pomachała.

– Pasza, chodźmy do domu – powiedziała Yura. – Jest już ciemno, a dziewczyny nie boją się ciemności, muszą iść daleko, ale ty i ja jesteśmy blisko. Chodź, przyjacielu. Dziewczyny, pa! Czy osiągasz cel? A może wracasz do domu? Zamknij się? To prawda, nie chcę wam towarzyszyć!

– Daj spokój – powiedział smutno Alla. – My sami wchodzimy do domu.

– Alla, czy coś przegapiłem? Zapytała Bella oczami pełnymi nieporozumień.

Dziewczyny szły słabo oświetlonymi ulicami w stronę domu. Ciemność pogłębiła się, a cienie połączyły się z ciemnością. Wieczorna pogawędka zabrzmiała w trawie.

– Alla, dlaczego nas zostawili? Wszystko było dobrze. Co się stało Wytłumacz mi. Taki spokojny wieczór. «Tańczyliśmy ładnie i wszystko odeszło» – jęknęła Bella.

– Potrzebują kobiet, ale ty i ja, przyjaciel, nie dorośliśmy do nich. Pasha i Yura są z nami nudne. Są dorosłymi mężczyznami. A my … – Alla nie dokończyła i machnęła ręką z wewnętrznym żalem.

– Ale nie jesteśmy mężczyznami! Tak, jesteśmy krótsi, ale jesteśmy dorośli.

– Bella, cóż, jesteś głupia i słuchasz mamy, a ja cię słucham. A mężczyźni, jeśli nadal nie rozumiesz, potrzebują nieposłusznych kobiet.

Księżyc świecił. Ciemne pnie jabłoni. W jednym oknie domu światło było włączone. Iwanowna siedział przy stole na dziedzińcu.

– Dziewczynki, co jest tak wcześnie? Myślałem, że przyniesiesz kwiaty.

«Ponieważ dla dziewcząt jest za wcześnie», odpowiedziała żwawo Alla.

Dziewczyny umyły się, ubrały i usiadły, żeby napić się herbaty.

– Alla, wybacz mi, ale jestem jakoś urażony. Razem z Paszą byliśmy tak dobrzy i nagle wszystko się skończyło. I wyglądacie na niezadowolonych ze sobą…

– Wiesz, Bella, przyniosły nam wiatr miłości, ale miłość się nie sprawdziła. Jutro chodźmy na plażę sam. Mam nadzieję, że białe motyle nie latają z tego brzegu każdego dnia.

Jasny ranek obudził Bellę. Wyjrzała przez małe okno: Ivanovna rozmawiał z właścicielem na dziedzińcu. Dziewczyna odwróciła głowę w kierunku dziewczyny:

– Alla, chodźmy na plażę. Mamy mały odpoczynek.

«Masz rację, przyjacielu, żyliśmy bez mężczyzn – i będziemy żyć» – powiedziała Alla, a jej pierś wyrwała się z głębokiego żalu.

Dzień był słoneczny ze zmiennymi chmurami. Oparzenie słoneczne było, nie było. Dziewczyny usiadły na dywanach i spojrzały na morze. Ilya leżała na białej kanapie i westchnęła, patrząc na dziewczynę z perłowymi perełkami na szyi, ale nie śmiał się do niej zbliżyć. Zauważył, że silni faceci zbliżają się do dziewczyn. Dziewczyny jednocześnie przytuliły męskie dłonie. Silne ramiona obejmowały lekko opalone i zwęglone ramiona dziewcząt.

«Dziewczyny, nudzimy się bez ciebie,» burknęła Yura.

«Chłopcy, bez ciebie nie ma życia» – śpiewał Alla.

Chłopcy położyli dużą narzutę i oboje usiedli na niej. Ich imponujące postacie podniecały się niezrozumiale i niemal namacalnie.

«Zagrajmy w karty» – zasugerowała Yura i wyjęła karty.

«I będziemy grać w karty», odpowiedziała Alla, prostując ciemne okulary przed jej oczami i wstając z maty.

Dziewczyny usiadły na facetów na łóżku. Młodzi ludzie zaczęli razem grać w karty. Ale karty nie poszły – w ciągu dnia znudziły się nudą. W duszy Belli pojawiło się niepokojące i przyjemne uczucie. Męskie nogi zniewalały jej oczy, mimowolnie patrzyła na nogi Paashy.

Docenił jej spojrzenie i powiedział:

– Dziś jest koncert w lokalnym domu kultury, są cztery bilety. Proponuję, żeby dziewczyny włożyły wieczorowe sukienki wieczorem i pokazały się w pełnym paradzie do domu kultury, a my postawimy na smokingach i dotrzemy do powozu.

– Cóż, pojedziemy z tobą do domu kultury, a potem sam wrócimy do domu! Rozstanie, które już minęliśmy na ostatnim spotkaniu, i nie mamy wieczorowych sukienek! – odpowiedziała Bella. – I nie ma wagonów!

Faceci na jej słowach nie zwracali uwagi.

Dziewczyny starannie przygotowały się na spotkanie z młodymi ludźmi. Fryzury – kręcone. Osoby – jak malowane pudełka. Pary po spotkaniu w domu kultury zmieniły się: Alla z Paszą, Bella z Yurą, więc usiedli w sali koncertowej. Scena jest teraz mocno oświetlona, po czym zanurzyła się w ciemność wraz z salą. Uratowanie ciemności sprowadziło pary. Po koncercie wszyscy czterej zatrzymali się przed wejściem do Domu Kultury. Pasha zasugerował:

– Istnieje propozycja podzielenia na pary, ale w nowym składzie.

– Nie zgadzamy się co do nowych par – Alla odpowiedział i wyszedł z Paszą.

Pasza nie zaatakował Alli, nie obejmował. Przeszli ciepły letni wieczór. Milczeliśmy. Bella chodziła z Yurą i również była cicha, ale przez długi czas nie mogła znieść nowego towarzysza i dogoniła Paszę.

– Pasza, potrzebuję cię! Krzyknęła Bella ze smutkiem w głosie.

– I potrzebuję Yury – odpowiedziała Alla i podeszła do niego.

Obie pary, jakby na zawołanie z góry, przytuliły się i westchnęły.

– Dziewczyny, mieszkamy na pierwszym piętrze piątego budynku pensjonatu. Okna dla ciebie będą otwarte. Damy ci krzesło. Wejdziesz na szklankę szampana do naszego pokoju – zasugerowała Yura. – Możesz przejść przez główne wejście, ale mogą pojawić się problemy.

«Tam, gdzie nasze nie zniknęło, wspięliśmy się przez okno» – odpowiedziała Alla, zawsze zadowolona, gdy przyszło do przygody.

Chłopcy weszli do budynku głównym wejściem, a dziewczyny wspięły się przez okno.

«Weszliśmy w historię naszego życia przez okno miłości», powiedziała Bella w lirycznym nastroju, patrząc na wystrój pokoju.

Na stole był szampan. Leżące jabłka i pudełko czekoladek. W pokoju była sofa, dwa fotele, telewizor, szafka z naczyniami i stół z krzesłami.

«Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu» – powiedział Pasha, przytulając ją za ramiona – bardzo cię lubię, Bella! – I delikatnie pocałował ją w policzek.

Wszyscy siedzieli przy stole. Kieliszki do wina napełnione musującym napojem szczęścia, głośno powaliły je w napięciu uczuć. Kto jadł cukierek, kto jabłko… Siedzieliśmy przy stole przez pół godziny i weszliśmy do pokoju.

Alla i Yura po prostu padły na podwójne łóżko, składające się z dwóch. Nie rozmawiali, ale kurczowo chwytali się za ręce i mogli tylko dręczyć siebie i swoje ubranie. W pokoju Paszy znajdowała się kanapa w rozłożonej formie, na której Bella usiadła. Usiadł z nią. Siedzieli i rozmawiali. Na stole wciąż był szampan. Połóż cukierka. Pokój służył jako salon. Oglądał telewizję. Spojrzała na ekran i szybko zjadła jabłko.

– Jak się czujesz? Zapytał, obejmując ją w talii.

«W porządku,» odpowiedziała, wkładając do ust kolejne cukierki.

Spojrzała w stronę telewizora. Na ekranie aktorzy pocałowali się nawzajem. Przytulił ją jeszcze raz. Nieświadomie obawiała się kontynuowania uczty nietkniętej miłości.

– Pasha, prawdopodobnie jestem głupia, ale wynośmy się stąd! Przejdźmy przez okno. Proszę, odejdź – powiedziała Bella. Frywolność kilku łyków szampana spadła z jej głowy.

«Cóż, wyjdę z tobą przez okno,» odpowiedział Pasza.

Opuścił krzesło przy oknie. Po kolei zbiegali w dół. Potem postawił krzesło na parapecie, wepchnął je do pokoju i zakrył okno. Usłyszałam dźwięk szkła. Ale nie zwracali na niego uwagi.

– Och, jak dobrze! Bella wykrzyknęła i przytuliła Pashę, po czym odepchnęła go. – Chodźmy! Noc jest taka ciepła. Świerszcze śpiewają. Dobrze z tobą

Bella poczuła, jak perłowe paciorki ściskają jej gardło. Próbowała ściągnąć naszyjniki z szyi, ale mocniej przycisnęła.

– Dobrze, dobrze, zabieram cię do domu. Możesz chodzić pieszo "– powiedział Pasha i nieświadomie zauważył manipulacje dziewczyny na szyi za pomocą koralików.

Próbował usunąć z niej paciorki, ale mu się nie udało.

– To miłe! Uwielbiam wieczorne spacery, ale na jedyne wieczorne spacery są nie do zrealizowania, przerażające jest samotne chodzenie – Bella próbowała powiedzieć, że jest zabawna, ale poczuła się jeszcze bardziej bolesna od perłowych paciorków, przedstawionych jej przez szkolnego przyjaciela Seryozhę, zanim odszedł.

Mówiąc, zbliżyli się do domu. Bella trzymała dłoń między paciorkami a szyją. Perłowe koraliki zmiażdżone bezlitośnie. Poczuła, że Sereza wyciąga ku niej ręce, ostrzegając przed kolejnym niebezpieczeństwem.

Wszechobecny Iwanowna stał przy bramie, oświetlony pojedynczą latarnią na słupie. Cień drzew opadł jej na ramiona. Gospodyni czekała na najemców, jakby ktoś uprzedził ją, że już nadchodzą.

– Bella, jesteś sama czy nie sama? Kto to jest z tobą? Och, to jest człowiek!

«Alla jest opóźniona» – odpowiedziała Bella, odchodząc od Paszy.

– Człowieku, nie możesz tu przyjechać! Ostrzegałem dziewczyny! – oburzony krzyknął Iwanowna.

– Rozumiem. Bella, szczęśliwa! Jutro spotkamy się na plaży! W tym samym miejscu! – krzyknął Pasza.

– Na szczęście, Pasza! – odpowiedziała Bella, całując go w policzek.

Pasza nie odpowiedział. Powrócił powoli. Z dwóch stron centralnego wejścia do piątego budynku wyrosły bujne tujy. Pasha minął tuja, minął białe kolumny, otworzył masywne drzwi z mosiężnymi uchwytami i wszedł bardzo cicho do budynku pensjonatu.

Pavel został zatrzymany przez strażnika w korpusie:

– Już przybyłeś, ale nie wychodzisz i nie wchodzisz?

– Zdarza się, że odchodzą, ale nie wchodzą. Czy mogę tu usiąść?

– Co dzieje się w twoim pokoju? Przyjdź, zobacz swój numer.

– Nie, sam tam pójdę. Właśnie przeszedłem alejką kasztanową.

Pasza wszedł do jego pokoju. Drzwi do sypialni były zamknięte. Uniósł krzesło z podłogi i położył się na sofie. Sen przenikał go do rana.

Alla i Yura zaszlochali w sąsiednim pokoju.

Rano Bella obudziła się i niemal ryknęła z frustracji, gdy zobaczyła puste łóżko Alli. A może chciała opłakiwać los swojego przyjaciela? Potem przypomniała sobie, że Pasza będzie czekał na nią na plaży i zaczął się zbierać.

Ivanovna zajrzał do pokoju:

– Bella, a Alla nigdy nie przyszedł? Oto jej matka ustawi ciepło w domu!

– Nie, jeszcze nie przyszła. I nie mogłem się obudzić.

Na plaży Pasha czekał na Bellę. Siedział samotnie na dużej narzucie.

– Bella, usiądź obok. Alla i Yura wciąż śpią.

– Boję się ich. Czy słyszałeś, że oni żyją?

– Są dorośli i wiedzą, co robią.

«To jest jej pierwszy raz,» Bella westchnęła. – Och, to będzie…

– Widzę, że znowu przyszedłeś na plażę ze swoim perłowym naszyjnikiem, to w ogóle nie pasuje do twojego stroju kąpielowego!

– Nie mogę usunąć perłowych koralików. Zamek się złamał.

Słońce było gorące. Dzień był gorący. Ilya dyskretnie obserwowała Bellę i Paszę, którzy chodzili wzdłuż brzegu, a następnie kąpali się i kładli na jednym kocu, twarzą w dół. Pasha po raz kolejny próbował odkręcić blokadę kulek wokół szyi Belli, ale zamek nie ustąpił. Potem wyjął zestaw do manicure i przeciął nić. Perły przetoczyły się na narzutę.

Bella zaczęła zbierać koraliki. Perełkowy motyl leżał wśród koralików. Ręce nerwowo jej się trzęsły, gdy trzymała motyla w dłoniach. Myślała, że motyl nie jest perłowy, ale martwy. «A co, jeśli to królowa tych białych motyli? Nie, to zwykła powłoka, jest ich wiele» – pomyślała i usłyszała głos Paszy:

– Bella, jeśli Yura i Alla nie przyjdą za pięć minut, to pójdziemy do kawiarni. Nie chcę iść na lunch. Moje serce jest ciężkie.

– Ok, idź do kawiarni. Nie przyjdą.

Niedaleko od plaży znajdowało się biuro rejestru. Weszli do środka, gdzie uważnie przeczytali notatkę dla tych, którzy chcą się pobrać.

– Pasza, tutaj są bardzo duże warunki od zgłoszenia do rejestracji małżeństwa! Nie, małżeństwo nie świeci się z tobą!

– Bella, właśnie czytam. Lepiej powiedz: z jakiego miasta pochodzisz?

– Nie musimy być razem, więc dlaczego miałbym spowiadać się o moich przodkach?

– Pójdę z tobą do twojego domu, idę do twoich rodziców.

– Jeśli tylko pójdziesz ze mną. Słaba wiara w szczęście. Nie czuję wspólnoty między mną a wami w takim stopniu.

Poszli do małej kawiarni. Pasza zamówił jedzenie dla dwojga. Jadłem.

– Bella, bardzo chciałbym do ciebie pójść. Nie chcę iść do pensjonatu! Nie chcę! Przyjdźcie do mnie, a tam Alla śpi, a Yura siedzi! Chodźmy do twojego domu, powiedz gospodyni, że Alla została zastąpiona przeze mnie.

– Pasha, nie żartuj tak! Odpowiadam za nią przed mamą, poprosiła mnie o poszukiwanie mojej dziewczyny. Jej chłopak, Vasya, udał się na północ, aby służyć.

– Gdzie mam iść? Śpią razem w pokoju. Przez kilka godzin przyjdziemy do ciebie, łatwiej będzie poczekać na ich pojawienie się.

– Cóż, przez kilka godzin pójdziemy do mnie, a potem pójdziemy na plażę.

Przyszli do małego domu. Ivanovna krzyczał po:

– Tylko do wieczora człowiek może być w domu!

Pasza położył się na łóżku Alli i zasnął. Bella położyła się na łóżku, a pawie pióra skręcały się przez długi czas. Ostrożnie spojrzała na Paszę i zasnęła.

Alla obudziła ich:

– Sen – i osobno! I pozwól mi spać!

Pasza wstał z łóżka. Alla położyła się na łóżku i straciła przytomność.

Bella i Pasha poszli na plażę.

– Bella, godzinę się opalaj, płyń, a potem idź razem do pensjonatu. Nie chcę tam jechać sam, hamulec ustatkował się we mnie.

– Pójdę z tobą, nie martw się, ale wejdziemy do budynku przez główne wejście.

Minęli główne drzwi budynku pensjonatu, weszli do pokoju i znieruchomieli: Yura leżała na podłodze w kałuży krwi. Poruszał lekko palcami. Jego głowa była we krwi. Butelka leżała w pobliżu.

– Zadzwonię do lekarza! – krzyknął Pasha i pobiegł do korpusu dyżurnego.

Bella przypomniała sobie, że kiedy wchodzili do pokoju, zobaczyła gabinet lekarski. Zadzwoniła do lekarza. Razem poszli do pokoju. Po drodze Pasza dogonił ich:

– Zadzwoniłem po karetkę, niedługo przyjdzie.

Lekarz zbadał głowę Jury i powiedział, że wszystko mu w porządku, chociaż cios był silny. Potem zobaczyła połamaną butelkę wódki.

– Jest jasne, skąd pochodzi krew. Złamał butelkę, zranił jego rękę.

«Nie chciałem tu iść», powiedział Pasha.

– Młody człowieku, pomóż postawić człowieka na kanapie. Karetka nie nadejdzie szybko. Popatrzę na rannego mężczyznę, związam go. On żyje. Rany na jego ramieniu nie są niebezpieczne, ale przez nich stracił dużo krwi. Mamy dział bezpieczeństwa w pensjonacie, idź po kryminał. Nazywa się Ilya. Pozwól mu zbadać wszystko w pokoju – powiedział lekarz, kontynuując badanie rannego mężczyzny.

Przy bramie pensjonatu jeden strażnik pełnił służbę, a reszta strażników była w biurze, położonym obok bramy. Ilya grał w domino ze strażnikami.

– Ilya, ponieważ twoja dusza przyszła. Zobacz, jak poważna para cię prosi – powiedział strażnik.

«Tak, potrzebujemy Eliasza,» potwierdził Bella.

– Mam całą uwagę! – szybko odpowiedział młody człowiek.

– Problemy z budową numer pięć. Musisz tam pojechać, – przejął inicjatywę Pasza.

Nasza trójka wróciła. Po drodze Pasza sprowadził Illyę na bieżąco.

Ilya, wysłuchawszy opowieści ze słów Paszy, wyciągnął wnioski:

– Z tej historii zdałem sobie sprawę, że obaj nie uczestniczyliście w krwawej walce, że macie alibi na ten czas. Według ciebie widziano cię w kawiarni i gospodyni domu dla dziewcząt. Powinienem porozmawiać z Alla, – Ilya zakończył swoje wnioski.

«Ona śpi,» powiedziała Bella.

– Obudź się, przynieś mnie. Znajdę w piątym przypadku.

Bella wróciła do domu, próbowała obudzić Allę, ale spała bardzo dziwnie. Nie można było jej obudzić. Wszystkie wysiłki poszły na marne. Zadzwoniła do Ivanovny.

Ivanovna był podenerwowany:

– Faceci, jasne jest, gdzie Alla była przez całą noc! Wszyscy są zakochani, ale też idą do pracy i budzą się! A wraz z nią problem jest inny. Nie reaguje nawet na potrząsanie ramionami. Jak ona w ogóle wróciła do domu?

– Przyszedłem i od razu zasnąłem. Dzwonisz do lekarza? Zapytała Bella.

– Pierwsza pomoc! Nie miałem wystarczająco dużo śmierci w moim domu, a potem nikt nie wynajmowałby mi mieszkania. Telefon na werandzie! «Zadzwoń do mnie, stary, mamy jedną karetkę we wsi!», Krzyknęła do Paszy.

Pasha po raz drugi tego dnia zadzwonił po karetkę pogotowia.

Oficer dyżurny zapytał:

– Człowieku, dzwonisz po ambulans dla całej moreli?

«Nie, do jednej pary, która podzieliła się na dwie części w różnych miejscach», Pasha odpowiedział przez telefon, potem zwrócił się do Belli: «Bella, Ilya powinna być poinformowana, że Alla śpi i nie budzi się».

– Pasha, Ilya dała mi swoją wizytówkę, zadzwoń do siebie.

Pasza wziął wizytówkę i zadzwonił do detektywa Ilya:

– Ilya, jesteś niepokojony przez Paszę. Alla się nie budzi.

«Twój przyjaciel też śpi dobrze.» Lekarz związał jego rany. Karetka nie wzięła go, powiedzieli, że nie ma powodu do prześwietlenia. On jest cały.

– Nie są zatrute? Co mogło się z nimi stać?

– Dobry pomysł, sprawdź to. Kiedy lekarz przyjdzie do ciebie, pozwól mu wejść do piątego budynku, weź drugą osobę z zatruciem.

Pasha postanowił wyjaśnić sytuację swojego życia w pensjonacie.

«Bella, trochę cię oszukałeś.» Widzisz, w naszym pokoju mieszkają trzy osoby. Yura i ja mieszkamy w sypialni, w której dwa łóżka są oddzielne, przenieśliśmy je dla ciebie, a inny człowiek mieszka w salonie. Dlatego nie chciałem iść do pokoju.

– Pasza, a gdzie jest sąsiad? Kim on jest Gdzie on jest Czy on pije? – Bella szybko zadała pytania.

– Aby dowiedzieć się, kim on jest! Dziwny typ. Wtedy nie było jasne, skąd pochodzi butelka wódki. Yura nie pije wódki!

– Twój sąsiad może przynieść wódkę. Możesz sprawdzić wydruki.

W tym momencie pojawił się lekarz pogotowia i zapytał:

– Gdzie jest pacjent? Jeśli śpisz, obudź się! – w głosie rozkazu powiedział lekarz, niecierpliwie patrząc na Alla.

– Nie mogę się obudzić. Z Alla coś się stało. Jest szansa, że tej nocy miała człowieka po raz pierwszy w życiu, powiedziała Bella poufnie.

– Zbadam pacjenta. Wszyscy za drzwiami!

Pięć minut później lekarz wyszedł na podwórko domu i powiedział:

– Faceci, mogę powiedzieć: dziewczyna nie ma ran i nigdy nie było mężczyzny. Twoja dziewczyna jest dziewczyną. Zabierzemy ją do szpitala, ona się nie obudzi.

– Co?! – spytał Pasza. – Dlaczego Alla jest dziewczyną?

– Nie mogę nic dodać. Człowieku, pójdziesz z nami.

Ambulans podjechał do piątego budynku. Ilya siedziała na ławce. Lekarz zwrócił się do niego:

– Ilya, czy szampan jest znowu winny?

– Pewnie! Pili szampana. Połóż dziewczynę na drugim łóżku, pozwól mu spać. Na pierwszym łóżku śpi mężczyzna.

– Gdzie mam spać? – spytał Pasza.

– Lepiej odpowiedz, gdzie kupiłeś szampana? – zapytał Ilya z głęboką intonacją w głosie.

«Kupiłem butelkę szampana w bufecie». A co nie może?

– Barmanka została już zabrana na policję, specjalna rozmowa z nią. Lokalny wyciek szampana, dodano pigułki nasenne. Z takiego drinka w pensjonacie wszystko się pojawiło. Zapłacono za opłatą.

«Ale Bella i ja również piliśmy szampana!» – zawołał Pasha.

– Wypiłeś trochę i chciałeś spać? – spytała Ilya ze współczuciem.

– Chcę teraz spać. Dlaczego zepsuta jest butelka wódki?

– Ty, stary, daj, złamałeś to. Krzesło wrzucone do pokoju z ulicy?

– Rzuciłem go, postawiłem krzesło na parapecie i wtoczył się do pokoju.

– Więc złamałem butelkę wódki, zostawiłem jej sąsiada przy nodze stołu.

– A krew? Gdzie tyle krwi na Jurę?

– Yura upadła z kanapy i zraniła się na butelkę.

– Dlaczego Alla jest dziewczyną?

– Ty, stary, daj! Alla budzi się, pytasz ją, dlaczego jest dziewczynką, a teraz idź sobie spać. Pielęgniarka zajmie się tobą. Ha, dlaczego Alla jest dziewczyną? Nikt mnie o to nie zapytał i, zadowolony z ujawnienia się incydentu, wycofał się Ilya, zabierając ze sobą butelkę szampana.

Pasza położył się na sofie i zasnął. Bella spała w swoim pokoju, miała sen, jakby była białym motylem i leciała przez morze…

Chmury burzowe zebrane na niebie. Błyskawica oświetliła piąty budynek, zaczął padać deszcz. Uprzedzeni podróżnicy uciekli przez kałuże, wbijając się w kadłub mokrym.

Był trzeci poranek od daty znajomości. Za oknem świeciło słońce, zwane promieniami do morza. Bella obudziła się, przewróciła, zaczęła przypominać sobie wydarzenia z poprzedniego dnia, chodzić na plażę. Alla przyszła z chłopakami. Piasek po nocnym deszczu był jeszcze mokry.

«Wszyscy jesteśmy zatrute szampanem» – powiedziała Yura.

– Czy masz coś z Alla, nie było? – spytał Pasza.

«Powiedz mi wszystko, ale nie otworzyłem Alli jak szampana,» odpowiedziała Yura z nutą irytacji, patrząc na Alla od stóp do głów.

– O czym ty mówisz?! Alla martwi się. – Nic mi nie jest.

«Dobrze, że wszyscy są w całości», podsumowała Bella. – Gdzie jest twój sąsiad?

– Jaki inny sąsiad? – spytał Alla i spojrzał na Yurę.

«Dziewczęta, oszukaliśmy cię» – zaczęła Yura.

– Sąsiad po numerze – fałszywa kaczka, jest z bandy barmanki. «Sąsiadka zmusiła mnie do kupienia szampana w bufecie za wysoką cenę, po tym nie było nudy w budynku numer pięć,» wyjaśnia Pasza. – Tutaj wszystko jest przez jamnika.

Cała czwórka milczała. Słońce było gorące, młode plecy.

– Oferuję wycieczkę po morzu. Chcesz iść dzisiaj? – spytał Pasza i przykrył część pleców Belli.

– kiedy? – Yura obudziła się, podnosząc głowę z kart.

– Po obiedzie. Dziewczyny, dlaczego milczysz? – zapytał Pasza, podnosząc się z piasku.

– Ile kosztuje ta trasa? – zapytał Alla, upuszczając krawędzie kapelusza.

«Zapłacimy za podróż» – powiedziała Yura, zbierając talię kart.

– Wybieramy się na wycieczkę. Gdzie się spotykamy? Zapytała Bella.

«Spotkamy się na nabrzeżu», odpowiedział Pasha, określając czas rozpoczęcia wycieczki.

Biały statek kołysał się na falach. Publiczność przeszła przez wąską drabinę wewnątrz statku. Dwa pokłady z miejscami dla pasażerów czekających na urlopowiczów. Na dolnym pokładzie był bufet. Większość ludzi siedziała na górnym pokładzie, nad którym był dach, ale nie było ścian. Wiatr dmuchał pasażerom ze wszystkich stron, ale mogli patrzeć we wszystkich czterech kierunkach.

Była muzyka. Pasza i Bella dołączyły do publiczności na górnym pokładzie. Yura i Alla siedzieli na dolnym pokładzie, zamknięci ze wszystkich stron. Byli gotowi spojrzeć na siebie.

Fale morskie zatrzepotały po trzech stronach statku, a po jednej stronie widać cofającą się wioskę. Woda, wiatr, słońce – w magazynie. Publiczność po kolacji była w półśnie. Nagle wszyscy na zmianę podnieśli nogi, rozległy się krzyki kobiet. Pod stopami Paszy mały, niski, długi pies prowadził jamnika. Pod stopami Belli drugi pies odwrócił się i uciekł.

«Och,» Bella po prostu oddychała.

– A tutaj biegają jamniki – powiedział Pasha, wzdychając.

Jamniki szybko schodziły na dolny pokład. Rozległy się okrzyki Alla i Yury. Najwyraźniej w końcu się obudzili. Publiczność mówiła z ożywieniem. Na górnym pokładzie pojawił się mężczyzna w cyrkowych ubraniach. Ustawił szafkę. Jamniki podbiegły do niego. Kilka pokoi z udziałem dwóch podatników rozbawiło pasażerów. Przyszło dwóch identycznych chłopców z dziesięciu. Jamniki i chłopcy synchronicznie uzupełnili liczbę. Publiczność się ucieszyła.

Statek poszedł na pierwszy przystanek.

– Drodzy pasażerowie, proponujemy wizytę w fabryce win gronowych, przejdziecie obok winnicy, zobaczysz piwnicę, znajdującą się pod ziemią. Wino można kupić po obniżonej cenie "– powiedział głośno przewodnik.

Ludzie chwytali torby i portfele. Pasza i Bella wyskoczyli na brzeg. Winnica wyrosła z trasy zwiedzania. Około dziesięciu metrów publiczność przeszła obok przezroczystego żywopłotu. Mała fabryka starej czerwonej cegły pojawiła się nagle przed ludźmi. Turyści pokazywali, jak przechowywać wino, oferowali degustację wina.

Ludzie, degustując wino z plastikowych kubków, zostali nakreśleni, aby kupić go w plastikowych butelkach. Ci, którzy poszli na wino, wzięli kilka butelek w swoich mocnych torbach. Reszta wzięła butelkę albo nic nie kupiła. Ludzie wyraźnie się podnieśli.

Pasha kupił dwie butelki lokalnego wina. W dotyku butelki były lekko chłodne, a liczba stopni na etykiecie nie przerażała. Wziął z Allą jedną butelkę Jury. Bella odmówiła wina i kupiła sobie butelkę wody mineralnej w bufecie oraz kilka worków chipsów dla siebie i Pavela. Cicho wypił całą butelkę chłodnego wina. Napiła się wody.

«Bella, to znaczy, że nie płacimy tylko za dziewczyny, dla mnie wyliczysz bilet na tę wycieczkę», powiedział Pasha, ostro pijany przez zęby.

«Wypiłeś dużo wina i zapomniałeś, że ty i Yura obiecaliście zapłacić za mnie i Alla», oburzona z nieukrywanym zaskoczeniem.

– Co jeszcze! I szampana! Czy wiesz, ile to kosztuje?!

– Zapłacę ci za podróż na łodzi! Wyślę pieniądze pocztą!

– Sam, moja droga, zapłacisz. Teraz nastąpi przerwa, odejdziemy na nią, a w drodze powrotnej nas odciągną.

– W porządku – zgodziła się Bella, przerażona.

Na następnym przystanku Pasha wziął swoją torbę sportową i zszedł po drabinie do brzegu. Bella schowała się za nim. Oboje znaleźli się na pustej plaży wśród przybrzeżnych drzew. W tym momencie na szyi Belli nie było perłowych paciorków, zostawiano je na parapecie obok pawich piór.

Perłowa pani. Proza po polsku

Подняться наверх