Читать книгу Towarzysz Hemingway. Pisarz, żeglarz, żołnierz, szpieg - Nicholas Reynolds - Страница 8

Wprowadzenie

Оглавление

W2010 roku pracowałem jako historyk w „Najlepszym muzeum, którego nie widziałeś” (czyli w muzeum CIA), przemierzając codziennie kręte korytarze gmachu z czasów Eisenhowera stojącego na uboczu strzeżonego kampusu w północnej Wirginii. Przygotowywaliśmy nową wystawę poświęconą Biuru Służb Strategicznych (OSS), pierwszej amerykańskiej agencji wywiadowczej, założonej w 1942 roku. Zlecono mi odszukanie wszystkiego, co się da, na temat tej eksperymentalnej organizacji, a to obejmowało oczywiście zbadanie harmonogramów i terminarzy firmowych.

OSS, powołane w pośpiechu do walki z państwami osi, było dziwnym tworem – grupą mężczyzn i kobiet należących do wyższej warstwy amerykańskiego społeczeństwa ze Wschodniego Wybrzeża, która jak magnes przyciągała niezwykle utalentowanych i twórczych przedstawicieli wszystkich zawodów, od prawników z Wall Street i filmowców z Hollywood po niebieskie ptaki i najemników czy nawet przyszłą ekspertkę kulinarną Julię Child. W OSS mogli niemal dosłownie planować własne przygody, a w końcu nie wszyscy czuliby się dobrze w szeregach regularnej armii czy marynarki wojennej, w których panowała mniej tolerancyjna atmosfera.

Pewnego dnia, szperając w archiwach, mimochodem połączyłem pewne fakty i wypłynąłem na niezbadane wody. Kiedyś czytałem o tym, jak to w sierpniu 1944 roku Ernest Hemingway i pułkownik David K.E. Bruce z OSS „odbili” bar w paryskim Ritzu. Teraz zacząłem się zastanawiać, czy w tamtej historii nie kryło się coś więcej. OSS nie byłoby niewłaściwym miejscem dla Hemingwaya. Uwielbiał tajemnice i przewagę, którą mu dawały. Łaknął działania, ale nie nadawał się do typowej służby wojskowej. Łatwo przekraczał granice między państwami i warstwami społecznymi. Pomyślałem wtedy, że miał wiele wspólnego z ludźmi wywiadu, poznanymi przeze mnie osobiście lub znanymi mi z lektury. Czy mógłby zatem być jakiegoś rodzaju szpiegiem pracującym dla OSS? Jaka była pełna historia Hemingwaya i jego działalności wywiadowczej w okresie drugiej wojny światowej?

Zacząłem sprawdzać każde źródło, które zdołałem znaleźć. Spis materiałów CIA wskazał mi odtajnione akta OSS w Narodowym Archiwum w College Park, w stanie Maryland, poza granicami Waszyngtonu, w Dystrykcie Kolumbii[1]. Żaden z pracowników archiwum nie mógł jej odnaleźć, co początkowo jedynie pogłębiało atmosferę tajemnicy i prowadziło do wielu frustrujących godzin poświęconych na szukanie pomocy w starych segregatorach na zapleczu. Odnalazłem nawet kilka dokumentów w formie fiszek katalogowych, o których nikt inny nie miał pojęcia. W końcu zaprzyjaźniony badacz Hemingwaya udostępnił mi kopię teczki OSS, do której dotarł w 1983 roku. W trakcie poszukiwań natrafiłem na inne kuszące ślady niegdyś utajnionych teczek OSS, FBI i Departamentu Stanu.

Po kilku miesiącach pracy zaczął mi się rysować wizerunek Hemingwaya znacznie odbiegający od tego, który znałem. Począwszy od 1937 roku, przed i podczas drugiej wojny światowej, pisarz próbował swych sił – niemal obsesyjnie, jak mi się zdaje – w różnych rodzajach szpiegostwa i walki na dwóch kontynentach. Jego przystanki na tym szlaku były różne, często egzotyczne: pola bitewne w Hiszpanii, zaułki Hawany czy dżonka na Rzece Północnej w Chinach. Ciągnęło go do mężczyzn i kobiet działających w cieniu i o własnych siłach. W pewnym momencie jego trzecia żona, Martha, zaczęła potajemnie zabiegać, by OSS wciągnęło pisarza na listę płac. Zastępcy dyrektora i szefowie wydziałów rozważyli jej prośbę, oceniając potencjał Hemingwaya w szczerych uwagach skreślonych na marginesie korespondencji.

Wtedy dowiedziałem się czegoś, co mnie zdumiało: że nawiązał współpracę z organizacją wywiadowczą niepasującą do tradycyjnej narracji o jego życiu. Okazało się nią sowieckie NKWD – Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych, poprzednik lepiej znanego KGB – który w czasach zimnej wojny, wbrew swojej nazwie, działał również poza granicami własnego kraju.

Na związki pisarza z NKWD natknąłem się, gdy sprawdzałem, czy w swoich badaniach uwzględniłem wszystko, co trzeba, i zaglądałem w nietypowe miejsca, szukając powiązań Hemingwaya z wywiadem. Tamtego brzemiennego w skutki dnia sięgnąłem na półkę po wydaną w 2009 roku książkę, której współautorem był dawny oficer KGB, Aleksander Wasiljew[2]. W jednym z podrozdziałów przytoczono słowo w słowo fragment sowieckiej teczki Ernesta Hemingwaya, którą Wasiljew przeszmuglował z Rosji. Jego dowody były mocne. Notatki o związkach pisarza z NKWD wskazywały, że radziecki agent zwerbował Hemingwaya „dla potrzeb naszej pracy ideologicznej” około grudnia 1940 roku, czyli w czasie, gdy Stalin rządził Związkiem Radzieckim żelazną ręką i był sprzymierzony z Hitlerem na mocy paktu Ribbentrop–Mołotow, nie wspominając o krwawych czystkach rozpoczętych w 1934 roku i trwających wówczas w najlepsze.

Całe życie podziwiałem Hemingwaya, kiedy więc przeczytałem, że powiązał się z NKWD, poczułem się tak, jakby ktoś walnął mnie łokciem w brzuch. Jak to możliwe? Zawsze miał wielu przyjaciół o lewicowych poglądach, ale nigdy nie popierał komunizmu (ani żadnej innej ideologii). Postacie z jego powieści ucieleśniały tak wiele amerykańskich wartości, które wciąż pielęgnowaliśmy: prawdę, dzielność, niezależność, wytrwałość w obliczu przeciwieństw, stawanie w obronie słabszych. Jego głos był bez reszty amerykański – i rewolucyjny. Kilka tygodni przed podjęciem współpracy z NKWD, pod koniec 1940 roku, Hemingway wydał jedną z najwybitniejszych politycznych powieści stulecia, Komu bije dzwon. Dlaczego taki człowiek miałby się sprzymierzyć z pachołkami Stalina? I to potajemnie, ukrywając prawdę przed przyjaciółmi, rodziną i czytelnikami? W końcu jego największe dzieła bazowały na dzieleniu się własnymi życiowymi doświadczeniami, a nie ich ukrywaniu.

Połknąłem haczyk. Po ukończeniu pracy przy wystawie poświęconej OSS zacząłem poszukiwać odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Może popełniono jakiś błąd w przekładzie lub transkrypcji? A jeśli nie, to jak mogło do tego dojść? Jak ten werbunek mieści się w szerszym obrazie? I co oznacza dla dziedzictwa pozostawionego przez Hemingwaya?

Główne postacie dramatu już nie żyły. Sowiecki agent, który zwerbował Hemingwaya, zmarł w Greenwich Village w Święto Dziękczynienia 1943 roku (jak wielu jego kapitalistycznych wrogów, na zawał serca po obfitym posiłku). Hemingway popełnił samobójstwo w roku 1961. Odeszli niemal wszyscy jego powiernicy. Stwierdziłem, że w większości będę musiał polegać na źródłach pisanych, takich jak akta sowieckie, oficjalnie nigdy nieodtajnione, prywatne notatki i listy przeznaczone tylko dla jednej pary oczu. Miałem nadzieję, że zdołam znaleźć dość informacji w archiwach i bibliotekach, by zrozumieć, co właściwie zaszło.

I tak zacząłem wysiadywać całymi dniami w czytelniach całego kraju od San Diego po Seattle, od Waszyngtonu po Boston, szukając tropów. Na początku zagłębiłem się w korespondencję Hemingwaya przechowywaną w Bibliotece Prezydenckiej Johna F. Kennedy’ego. Przeglądałem jego listy, siedząc w sali, której okna wychodziły na chłodne wody Zatoki Massachusetts, lecz urządzonej jako jego salon na tropikalnej Kubie, włącznie ze skórami zwierząt i stolikiem przy sofie, na którym stało coś, co wyglądało jak prawdziwy dzbanek z daiquiri, dopóki nie spróbowałeś nalać sobie drinka.

Przez całe życie, jeszcze nim podjąłem pracę w CIA, chciałem odsłaniać zakulisowe sprawy. Poszukiwania zawsze mnie pociągały. Uważałem za naturalne, że jedna wizyta w archiwum prowadzi do następnej. Kolejna mało znana książka o wojnie domowej w Hiszpanii, drugiej wojnie światowej czy czasach zimnej wojny prowokowała do szukania następnej. I tak przez blisko trzy kolejne lata wypełniałem kontury nowego portretu Hemingwaya, korzystając z nietypowych źródeł, do których zaliczały się przechowywane w Amerykańskich Archiwach Krajowych prywatne zapiski generała NKWD, notatka oficera prowadzącego FBI w innym archiwum w Waszyngtonie czy zapiski z rozmów pisarza z jego prawnikiem, które na pierwszy rzut oka dotyczyły prawa autorskiego. Zaskakuj1ąco pouczająca, po umieszczeniu we właściwym kontekście, okazała się mało znana grupa listów Hemingwaya, które przeczytałem pod srogim spojrzeniem Johna Fostera Dullesa w bibliotece Uniwersytetu Princeton.

W końcu doszedłem do wniosku, że flirt Hemingwaya z NKWD i wyjaśniające go postawy polityczne pisarza odegrały ważną rolę w jego życiu i twórczości, choć do dziś były zwykle pomijane. Związki z NKWD wywarły wpływ na wiele decyzji, które podjął w ciągu ostatnich piętnastu lat życia: na to, gdzie zamieszkał, co pisał i jak postępował. Ten łańcuch zdarzeń odegrał nawet pewną rolę w samobójstwie popełnionym przez niego w 1961 roku. Znaczna część dramatu rozgrywała się w jego głowie, wyolbrzymiona do nienaturalnych rozmiarów. Kolejne rozdziały zimnej wojny – czerwona panika, kubańska rewolucja i nieudana operacja w Zatoce Świń dwa miesiące przed śmiercią Hemingwaya – pogorszyły jego nastrój. Hemingway nie rozumiał polityki i intryg tak dobrze, jak mu się zdawało, i przez długi czas przeceniał swoją zdolność kontrolowania siebie i innych, ba, nawet wpływania na bieg historii. Kiedy w końcu zrozumiał własne ograniczenia, doszedł do tragicznego wniosku, że jedynym sposobem odzyskania kontroli jest popełnienie samobójstwa.

To jest historia, którą opowiem w mojej książce.

Nicholas Reynolds

Waszyngton, Dystrykt Kolumbii

Towarzysz Hemingway. Pisarz, żeglarz, żołnierz, szpieg

Подняться наверх