Читать книгу Agady talmudyczne - nieznany Autor - Страница 108
Król Salomon
III. Sąd w sprawie sporu między wężem i człowiekiem
ОглавлениеPewien człowiek wyszedł w pole z dzbanem mleka. Po drodze natknął się na węża, który był bardzo spragniony i prosił o łyk mleka.
– Co mi za to dasz? – zapytał węża.
– Pokażę ci miejsce, w którym ukryty jest skarb. Napiwszy się do woli, wąż wskazał człowiekowi kamień, pod którym miał być skarb.
Kiedy człowiek nachylił się, żeby podnieść kamień, wąż oplótł swoim ciałem jego szyję.
Czując, że za chwilę się udusi, człowiek zawołał:
– Co ty wyprawiasz?
– Za to, że chcesz zagarnąć moje mienie, mam zamiar cię zadusić.
Zaczęli się kłócić i nie mogąc dojść do zgody, udali się do króla Salomona, żeby ich rozsądził.
Kiedy stanęli przed Salomonem, ten powiedział do węża:
– Nim cokolwiek powiem, złaź z tego człowieka. – Skoro przyszedłeś do sądu, musisz pozbyć się przewagi nad nim. Oplatając jego szyję, trzymasz go w szachu.
Wąż posłuchał i zlazł z szyi człowieka.
– Teraz – oświadczył Salomon – mów, co masz do powiedzenia.
– Mam prawo kąsać człowieka. Bóg mi nakazał: „Żebyś kąsał stopy człowieka”.
– Skoro tak – powiada Salomon do człowieka – pamiętaj, co tobie Bóg nakazał: „Rozwal wężowi łeb”.
Iczłowiek tak uczynił.
Dlatego przysłowie tak brzmi:
„Nawet najlepszemu z wężów łeb rozwal”.