Читать книгу Superstudent - Olav Schewe - Страница 12

Zarządzanie czasem

Оглавление

Większości studentów po prostu brakuje czasu, żeby zrobić wszystko, co mają do zrobienia. A skoro dysponujemy ograniczoną ilością czasu, ważne jest, żeby go rozsądnie wykorzystywać. O to właśnie chodzi w zarządzaniu czasem: o zastosowanie technik i strategii maksymalizujących dostępne zasoby czasowe.

Ustal, ile masz czasu

W drugim semestrze studiów uniwersyteckich byłem mocno zmotywowany, żeby dawać z siebie wszystko. Postanowiłem czytać dwukrotnie cały zadawany materiał, robić w trakcie lektury wyczerpujące notatki, porządnie wykonywać zadawane prace, przychodzić na zajęcia dobrze przygotowany, a nawet czytać dodatkowe lektury związane z przerabianymi tematami. Ale już po miesiącu miałem z każdego przedmiotu zaległości. Próbowałem je nadrabiać, ale im ciężej pracowałem, tym bardziej zostawałem w tyle. Moja motywacja słabła, a frustracja narastała.

Co poszło nie tak?

Jak wielu innych studentów wykazałem się kompletnym brakiem realizmu w ocenie ilości czasu, który miałem do dyspozycji, i w przypisaniu go poszczególnym działaniom. Sądziłem na przykład, że przeczytanie jednego rozdziału z podręcznika mikroekonomii zabierze mi godzinę. Jeden taki rozdział miał około 30 stron zadrukowanych drobną czcionką i napakowanych skomplikowanymi teoriami. Nic więc dziwnego, że przedarcie się przez niego wymagało dużo więcej niż jednej godziny.

Zdałem sobie sprawę, że muszę ustalić, ile mam tak naprawdę czasu na naukę, a potem wykorzystać wynik obliczeń do refleksji nad tym, jak ten zasób możliwie efektywnie wykorzystać. Polecam wszystkim zastosowanie takiego podejścia; przykładowo zobrazowałem to w poniższej tabeli. Pozwól, że zrobię w tym miejscu krótkie wprowadzenie. Tydzień ma w sumie 168 godzin. Wyjdźmy od tej liczby i odejmujmy od niej czas niezbędny na takie czynności, jak sen, posiłki, odpoczynek i inne. Jeśli sypiasz przeciętnie 8 godzin na dobę, musisz od liczby całkowitej odjąć 56 godzin. Jeśli średnio 2 godziny dziennie zajmują ci posiłki, odejmujesz kolejne 14 godzin – i tak dalej. Przyjrzyjmy się przykładowi z tabeli.


Okazuje się, że na naukę zostaje w nim 20 godzin. Jeśli przyjąć, że w weekendy robimy sobie wolne, pozostają 4 godziny dziennie na naukę. Jeśli chodzisz na 4 różne przedmioty, dysponujesz w tygodniu 5 godzinami na naukę każdego z nich. Nie jest to dużo, więc trzeba się dobrze zastanowić, jak wykorzystać ten czas najbardziej efektywnie, na przykład – jak podzielić go między poszczególne partie materiału czy ćwiczenia. Nieco dalej omówimy ten temat bardziej szczegółowo.

Przy okazji takich rozważań masz też świetną okazję, żeby ustalić, gdzie tkwią dodatkowe rezerwy czasu, które dałoby się uruchomić. Jeśli na przykład spędzasz zwykle dużo czasu, szykując się rano, oglądając telewizję albo surfując po internecie, możesz postarać się ograniczyć którąś z tych aktywności i codziennie zyskiwać dzięki temu trochę dodatkowego czasu.

Ustal, ile czasu zajmie nauka

Innym ważnym ćwiczeniem jest stwierdzenie, ile czasu wymagają najważniejsze czynności związane z nauką, takie jak czytanie, przeglądanie notatek z wykładów, robienie dodatkowych notatek czy rozwiązywanie zadań. Żeby ustalić na przykład, ile czasu zajmuje lektura podręcznika, przeczytaj 4 strony, zanotuj potrzebny na to czas i podziel go przez 4. Otrzymasz szacunkową liczbę minut niezbędnych do przeczytanie jednej strony. Jeśli na jedną stronę potrzebujesz 4 minut, a z danego przedmiotu zadają ci średnio 60 stron tygodniowo, musisz przeznaczać w sumie 240 minut, czyli 4 godziny, żeby przeczytać wszystko, co trzeba.

Takie samo podejście możesz potem zastosować do pozostałych działań związanych z nauką danego przedmiotu. Załóżmy, że potrzebujesz godziny na przejrzenie notatek z wykładów, 2 godzin na sporządzenie notatek w trakcie nauki i 3 godzin na robienie zadań. Jeśli to zsumujesz, okaże się, że na wszystko potrzeba ci 10 godzin. A przecież – zgodnie z przyjętymi w tym przykładzie założeniami – dysponujesz tylko 5 godzinami na przedmiot. Widać więc wyraźnie, że twój plan jest nierealistyczny. Musisz zacząć ustalać priorytety.

Wykorzystuj przerwy

Wszyscy mamy w ciągu dnia krótkie przerwy, których nie wykorzystujemy produktywnie. Czekanie na autobus, jazda pociągiem, piesza droga na uczelnię, poczekalnia u lekarza czy dentysty, stanie w kolejce i tak dalej. To nie jest czas odpowiedni na pogłębioną naukę, na przykład na rozwiązywanie skomplikowanych zadań, ale można go wykorzystywać na proste aktywności, takie jak rozmowy telefoniczne, odpowiadanie na maile, słuchanie podcastów czy przeglądanie notatek.

W okresie studiów w drodze na uczelnię spędzałem 20 minut dziennie w autobusie. Zwykle kończyłem w tym czasie lekturę zadanego materiału. Mój przyjaciel, który studiował w Pradze, musiał codziennie przez 45 minut jechać na uczelnię tramwajem. On z kolei wykorzystywał ten czas na przyswajanie sobie treści krótkich notatek. A pewna koleżanka, wracając z zajęć do domu, dzwoniła zwykle do rodziców i dziadków. Jeśli starasz się pożytkować tego typu przerwy, zostaje ci więcej czasu na poważniejszą naukę czy bardziej satysfakcjonujący wypoczynek.

Planuj swój dzień

Eksperci od produktywnego trybu życia zalecają, żeby codziennie spędzać 10 minut na planowaniu dnia. Jakie są główne cele na dziś? Co musi być zrobione? Ustal priorytety. Dzięki temu zidentyfikujesz zadania, które następnie odpowiednio pogrupujesz i w ten sposób bardziej efektywnie zorganizujesz swój dzień. Inna ważna korzyść płynąca z planowania to głębsze zaangażowanie w wykonywanie pewnych zadań. Badanie obejmujące 85 brytyjskich studentów wykazało, że ci, którzy planują, czego i kiedy będą się uczyć, spędzają na nauce niemal dwa razy mniej czasu niż studenci nie opracowujący takich planów. Możesz zapytać: „A co, jeśli nie mam czasu na planowanie?”. Wtedy tym bardziej nie masz czasu na to, żeby nie planować!

Zorganizuj się

Nie trać czasu na poszukiwanie długopisów i zeszytów za każdym razem, kiedy siadasz do nauki. Kup wszystko, czego potrzebujesz, ułóż te rzeczy i zachowuj w nich porządek. Czas, który spędzasz na gromadzeniu potrzebnych ci przyborów, może jednorazowo nie być zbyt znaczący, ale przecież to wszystko się sumuje. Przedłużające się poszukiwania mogą być też wykorzystywane jako pretekst, żeby w ogóle się nie uczyć – a w każdym razie istnieje takie ryzyko.

Jeden z moich kolegów borykał się kiedyś właśnie z tym problemem. Za każdym razem, kiedy wracał do domu z zajęć, brakowało mu energii, żeby znaleźć wszystko, czego potrzebował do nauki. Więc zamiast się uczyć, włączał telewizor. Kiedy sprawy przybrały niepokojący obrót, postanowił spróbować nowego sposobu. Każdego ranka porządkował swoje biurko. Zostawiał na nim otwarty w odpowiednim miejscu podręcznik, a obok kładł wszystko, czego mógł potem potrzebować: notatnik, ołówki, zakreślacze. W ten sposób przezwyciężył codzienną przeszkodę w nauce, a jego produktywność znacząco wzrosła.

Korzystaj z kalendarza i list rzeczy do zrobienia

Kiedy miałem dziewięć lat, pamiętałem o zaplanowanej wizycie u fryzjera bez konieczności zapisywania terminu w kalendarzu. Ale kiedy miałem tyle lat, strzyżenie było zwykle jedyną czynnością zaplanowaną w moim tygodniowym rozkładzie zajęć! Teraz nie potrafię obyć się bez kalendarza w telefonie komórkowym. Korzystając z niego, uwalniam w umyśle i w pamięci miejsce, które mogę przeznaczyć na rzeczy naprawdę istotne. Według Davida Allena, światowej sławy eksperta od produktywności działania, zapisywanie zaplanowanych czynności i rzeczy do zrobienia ma fundamentalne znaczenie. Allen zwraca uwagę, że konieczność zapamiętywania banalnych szczegółów okrada nas z części tak cennego czasu i energii. Zaleca, żeby po pierwsze – zapisywać w telefonicznym kalendarzu wszystkie zaplanowane zajęcia i przeglądać ten spis na początku każdego dnia, a po drugie – sporządzać listy wszystkich czynności, które trzeba wykonać. Oto przykład takiej listy:

RZECZY DO ZROBIENIA

 Zadzwonić do Andrzeja

 Kupić prezent urodzinowy dla mamy

 Napisać maila do profesora Andersona

 Zaktualizować CV

 Wypełnić wniosek w sprawie zatrudnienia

 Zaplanować pracę nad zadaniem grupowym

 Wykorzystać kupon rabatowy, zanim straci ważność

 Wyczyścić skrzynkę mailową

 Sprzedać w internecie stary telefon

 Naprawić hamulce w rowerze

Jedno zadanie po drugim

Aby stawić czoło przygniatającemu ciężarowi prac do wykonania, z którym niemal każdy się dziś boryka, wiele osób opanowało sztukę wielozadaniowości, czyli robienia kilku rzeczy jednocześnie. Mamy przecież – mógłby ktoś argumentować – prawą rękę, lewą, dwoje oczu i tyleż uszu: wszystkie te organy nie muszą być skoncentrowane w tym samym czasie na tych samych rzeczach. Sprzątamy dom, słuchając muzyki, a w drodze do supermarketu wyciągamy z kieszeni telefon i dzwonimy do matki.

Choć wielozadaniowości nie należy całkiem odrzucać, musisz zdawać sobie sprawę, że bywa ona skuteczna tylko przy pewnego rodzaju zadaniach. Prowadzenie samochodu i jednoczesne rozmawianie przez telefon w przypadku większości osób może być w porządku, ale spróbuj prowadzić auto i rozwiązywać równanie 34x2 + 34 + 15 = 0. Prawdopodobieństwo, że spowodujesz niebezpieczny wypadek, znacząco wzrośnie. Rozumiesz więc, że zadań, które wymagają naszej pełnej uwagi i koncentracji, nie można wykonywać jednocześnie z innymi zadaniami, przy realizacji których potrzebny jest podobny poziom skupienia. Jeśli robimy tego rodzaju rzeczy jednocześnie – na przykład zastanawiamy się nad tematem opracowania i szkicujemy sobie w głowie jego zarys, a w tym samym czasie rozmawiamy z kimś innym o niezwiązanych z tym sprawach – w gruncie rzeczy miotamy się pomiędzy tymi dwoma zadaniami. Takie podejście nie działa dobrze, ponieważ koszty tego przerzucania się są wysokie: utrata precyzji, spowolnienie (za każdym razem tracimy na przykład czas, który mija od chwili, gdy zabieramy się za jakiś problem, do pełnego wciągnięcia się w pracę).

Autorzy badania przeprowadzonego na Uniwersytecie Michigan stwierdzili, że przy jednoczesnym wykonywaniu zadań sprawność poznawcza uczestników eksperymentu obniżała się do 40% w porównaniu z sytuacją, gdy te same zadania wykonywali oni sekwencyjnie. Aby więc działać efektywnie, kiedy masz przed sobą kilka zadań wymagających pełnej uwagi, wykonuj je jedno po drugim.

Poszukaj inteligentnej pracy

Jeśli w trakcie studiów potrzebna ci jest dorywcza praca, postaraj się znajdować zajęcia, które mogą ci przynieść korzyść nie tylko finansową. Możesz na przykład pracować jako instruktor na siłowni: wtedy płacą ci za to, że ćwiczysz i utrzymujesz się w dobrej kondycji. Możesz też pracować jako pomocnik wykładowcy albo korepetytor i pomagać jakiemuś profesorowi lub innym studentom w zajęciach związanych ze studiami, odrabianiem prac domowych, egzaminami. Wtedy płacą ci za to, że zdobywasz wiedzę w istotnych dla ciebie dziedzinach. Możesz poszukać okazji, żeby spróbować pracy w przemyśle, z którym zamierzasz związać swoją zawodową przyszłość. Zdobędziesz dzięki temu cenne doświadczenia i kontakty.

Zostaw sobie czas wolny

Studentów również dotyka zjawisko wypalenia zawodowego. Ważne jest, żeby zostawiać sobie czas na relaks i zabawę. Oczywiście w pewnych okresach może to być trudne, na przykład kiedy zbliża się termin oddania jakiejś pracy. Ale na dłuższą metę nie da się przez cały czas pracować jednakowo wydajnie, jeśli nie zachowuje się równowagi między pracą a odpoczynkiem.

Niektórzy potrzebują więcej wolnego czasu, inni mniej, ale w jakimś stopniu ta potrzeba dotyczy każdego. Ile czasu należy poświęcać na naukę akurat w twoim przypadku, zależy od konkretnej sytuacji na studiach i ogólnie zarysowanych celów. Jeśli pragniesz zostać prymusem w swojej grupie, musisz zrezygnować z nieco większej ilości wolnego czasu niż ktoś, kto po prostu chce mieć wyniki trochę lepsze niż przeciętna.

Prawdziwym wyzwaniem bywa często dla studentów mentalne oddzielenie nauki od tego, co robią w wolnym czasie. Wielu z nich wciąż myśli o sprawach uczelnianych także wtedy, kiedy próbuje odpoczywać. Ogranicza to radość z czasu wolnego i rodzi wyrzuty sumienia, że czegoś się nie zrobiło. A kiedy siada się w końcu do nauki, myśli się z kolei o innych rzeczach, które miałoby się ochotę w tym czasie robić. I wtedy właśnie rozpraszają nas media społecznościowe, gry i inne rozrywki. Wyrwanie się z tego zaklętego kręgu wymaga samodyscypliny, o której porozmawiamy bardziej szczegółowo w trzeciej części książki. Mówiąc krótko, kiedy się uczymy, warto myśleć tylko o nauce, kiedy zaś odpoczywany – najlepiej o niej nie myśleć.

Nie zapominaj o sporcie

Zawsze uważałem, że aktywność fizyczna jest nie tylko kluczem do zdrowia, ale też do spokoju ducha. W dawnych czasach wielokrotnie dawałem ujście złości czy frustracji, stając naprzeciwko worka treningowego, zamiast szukać ulgi w mierzeniu się z kolegą czy nawet z policjantem. Wysiłek fizyczny likwiduje napięcie, które niszczy spokój ducha. Stwierdziłem, że kiedy jestem w dobrej formie fizycznej, lepiej mi się pracuje i precyzyjniej myślę. Dlatego nigdy nie rezygnowałem z aktywności fizycznej.

Nelson Mandela

Aktywność fizyczna – szczególnie systematyczna – pomaga uzyskiwać wysoką sprawność. Zwiększa naszą energię i wytrzymałość. Ale badania nad wysiłkiem fizycznym i uczeniem się wykazały, że ćwiczenia nie tylko powodują przypływ energii. Zwiększają one też zdolność uczenia się i wywiązywania z zadań. Jeden z nagłówków w dzienniku „The Guardian” głosił kiedyś: „Zacznij biegać i obserwuj, jak rośnie ci mózg”. Uprawianie sportu jest więc dobre nie tylko dla zdrowia: pomaga ono także w uzyskiwaniu lepszych ocen. Zarezerwuj zatem co tydzień trochę czasu na aktywność fizyczną; im lepszą formę uzyskasz, tych efektywniej będziesz się uczyć.

A może należysz do osób, które często planują uprawianie sportu, ale rzadko te plany realizują? W takim przypadku przestań myśleć „tak, tak, kiedyś…, od któregoś poniedziałku…”, tylko wygospodaruj od razu czas na zajęcia sportowe, najlepiej z kolegą lub koleżanką, albo zapisz się na jakieś treningi. Wpisz to do kalendarza, żeby poważniej się zaangażować.

Nie zapominaj o śnie

Pewnego razu, kiedy byłem w Nowym Jorku w ramach programu wymiany studenckiej, zostałem wezwany do naszego prodziekana.

– Martwi mnie to, co się z tobą dzieje – usłyszałem.

Przestraszyły mnie te słowa. Czy zrobiłem coś złego? Czy zostanę wyrzucony, czy unieważnią mi wizę studencką i odeślą z powrotem do Norwegii?

– Chyba powinieneś pójść do lekarza – kontynuował dziekan.

Co takiego? Okazało się, że wykładowca, z którym miałem poranne zajęcia, zauważył, że zachowuję się, jakbym był trochę nieobecny i nie mogę się odpowiednio skoncentrować; wysnuł więc wniosek, że coś mi dolega. Poszedłem do lekarza, który stwierdził, że nic mi nie jest, tylko po prostu się nie wysypiam.

Złe nawyki w tej sferze życia bardzo często zdarzają się wśród studentów, z których wielu kładzie się spać zbyt późno, sypia słabo, a potem stwierdza, że są zmęczeni i nie potrafią się skupić na zajęciach albo przy odrabianiu prac domowych. Wieczorem takie osoby starają się nadrobić czas utracony w ciągu dnia, więc późno kładą się spać – i cały ten niekorzystny cykl zaczyna się po raz kolejny.

Zbyt mała ilość snu ma wpływ nie tylko na energię i nastrój. Mocno ugruntowany jest dziś pogląd, że brak snu odbija się także na zdolności do nauki. A więc ci, którzy sypiają za mało, powinni koniecznie coś w tej sprawie zrobić.

„Z natury jestem typem nocnego marka”, mówią niektórzy. Albo: „Po prostu nie jestem rannym ptaszkiem”. To bardzo niekorzystne nastawienie, bo może utrudnić przyswojenie sobie zdrowszych nawyków dotyczących snu. Nie warto uciekać się do takich wymówek. Każdy, jeśli tylko mu na tym naprawdę zależy, może zmienić niewłaściwy tryb snu.

Zarządzanie czasem – krótkie podsumowanie

Co musisz wiedzieć:

 W zarządzaniu czasem ważne są techniki i strategie pozwalające zmaksymalizować czas, który masz do dyspozycji.

 Czas wolny, wysiłek fizyczny i sen mają wielki wpływ na naszą wydajność – szczególnie w dłuższej perspektywie. Zadbaj o to, żeby w twoim życiu nie brakowało tych zasobów.

Co musisz robić:

 Postaraj się stworzyć ogólny obraz tego, jak spędzasz czas. Prześledź, co robisz ze 168 godzinami, z których składa się tydzień, ustal, gdzie są możliwości zaoszczędzenia czasu i gdzie możesz wygospodarować go więcej na naukę.

 Wykorzystuj przerwy na wykonywanie prostych zadań.

 Zapisuj sobie w kalendarzu wszystkie zobowiązania i sporządzaj listy rzeczy do zrobienia – zaoszczędzisz w ten sposób czas i energię.

 Planuj swoje dni i dla każdego z nich określaj główne cele.

 Wykonuj zadania kolejno, jedno po drugim – szczególnie takie, które wymagają pełnej koncentracji.

Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.

Superstudent

Подняться наверх