Читать книгу Bóg. Nowa biografia - Philip C. Almond - Страница 8
Prolog
ОглавлениеI rzeczywiście Pan ukarał lud za to, że uczynił sobie złotego cielca, wykonanego pod kierunkiem Aarona.
Wj 32,35[1]
„Czwartego dnia szczury zaczęły wychodzić, by umierać gromadnie. Wynurzały się długimi chwiejnymi szeregami, by zakołysać się w świetle, zakręcić w miejscu i skonać w pobliżu ludzi”[2]. Potem, pisze Albert Camus w Dżumie (1947), zaraza zaatakowała mieszkańców Oranu, miasta w Afryce Północnej. Zaczęli umierać coraz liczniej, tak jak szczury.
Jezuita ojciec Paneloux uważał, że w ten sposób Bóg karze grzesznych obywateli miasta. W płomiennym kazaniu mówił:
Sprawiedliwi mogą być bez obawy, ale słusznie drżą źli. W ogromnej stodole świata nieubłagany bicz wybije zboże ludzkie, aż słoma zostanie oddzielona od ziarna… Żadna potęga ziemska, i wiedzcie o tym, nawet próżna wiedza ludzka nie może sprawić, byście się wymknęli tej ręce, którą ku wam wyciąga. Bici krwawym biczem na klepisku cierpienia, zostaniecie odrzuceni wraz ze słomą[3].
Tymczasem ateista doktor Rieux odrzuca Boga, który przygląda się bezczynnie, jak niewinne dzieci umierają w męczarniach. „Czy pan wierzy w Boga, doktorze?” – pyta go przyjaciel, Tarrou. „Nie – odpowiada – ale cóż to znaczy? Jestem w ciemności i próbuję widzieć jasno”[4]. W obliczu obojętności Boga Rieux proponuje zamiast biernej wiary ojca Paneloux aktywny humanitaryzm, podejmujący walkę z zarazą: „Może lepiej jest dla Boga, że nie wierzy się w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy”[5].
Spór między ojcem Paneloux a doktorem Rieux dotyczy faktów: czy Bóg istnieje, czy nie? Lecz jest też czymś więcej. Doktorowi Rieux nie chodzi tylko o to, czy coś istnieje, czy nie. Cóż to bowiem za Bóg, który dopuszcza do tak wielkich cierpień i najwyraźniej pozostaje na nie obojętny.
Jednak spór dotyczy nie tylko tego, czy Bóg istnieje i jaki jest. W obliczu dżumy problem Boga nie może być sprowadzony do filozoficznej łamigłówki. Jest to bowiem także kwestia tego, co mamy myśleć o świecie, jak się do niego ustosunkowywać i jak w nim działać. Pytanie o Boga kształtuje nasz sposób rozumowania, angażuje nasze uczucia i kieruje naszą wolą. A zatem kwestia istnienia Boga dotyczy również pojmowalności wszechświata, natury ludzkiej egzystencji i sensu życia. Słowem, dotyczy zagadnień ostatecznych i ma dla nas ogromne znaczenie. Dlatego historia Boga to jednocześnie dzieje naszych koncepcji sensu ludzkiego życia.
Niemniej pytanie o istnienie lub nieistnienie Boga ma charakter bardzo nowoczesny. Zadawanie go zaczęło być możliwe zaledwie kilka wieków temu. Dopiero w świecie nowożytnym istnienie Boga stało się przedmiotem poważnych wątpliwości, a niewiara w jego istnienie – realnym wyborem. Przez większą część ostatnich dwóch tysiącleci nie chodziło o to, czy Bóg istnieje, bo jego istnienie uznawano za rzecz oczywistą. Zastanawiano się natomiast, jaką jest osobą lub bytem, jakie ma atrybuty, co zrobił, a czego nie oraz co może, a czego nie jest w stanie dokonać.
W dzisiejszym świecie wiadomo, jakim rodzajem bytu jest Bóg. Nie wiemy jednak, czy byt ten istnieje, czy nie. Natomiast w świecie przednowoczesnym wiedziano, że Bóg istnieje, ale jego natura wykraczała poza naszą zdolność pojmowania. Bóg był istotą najwyższą, wyższej od niego nie można było sobie wyobrazić. Ale jednocześnie był istotą wyższą, niż potrafiliśmy pojąć. Niewyrażalny Bóg przekraczał wszelkie określenia. Próbując mówić o Bogu, rozszerzano dotychczasowe granice języka. Dlatego historia Boga to również dzieje prób zrozumienia istoty, która, jak sądzono, wymyka się naszemu poznaniu.
Ta niepojmowalność sprawia, że historia Boga jest szeregiem konfliktów, kompromisów i paradoksów, które rozwiązano, i takich, których rozwiązać się nie udało. Natura Boga zawsze znajdowała się za horyzontem oceanu wiary, bezustannie wymykając się pewności. Po części wynikało to z dwoistości osobistych atrybutów Boga. Czyż można było pogodzić jego miłość, miłosierdzie i współczucie z jednej strony z gniewem, zemstą i surową sprawiedliwością z drugiej? Niejasny był też związek między jego osobowymi a bezosobowymi atrybutami. Czy Bóg, który nie potrafi cierpieć, może mieć coś wspólnego z Bogiem, który zgodnie z wiarą chrześcijan cierpiał na krzyżu? Czy Bóg uchodzący za byt niezmienny może być tożsamy z Bogiem stale zmieniającym zdanie? Chodziło też o kwestię zależności między Bogiem a światem. Czy transcendentny Bóg, który stworzył świat z niczego, może być tym samym Bogiem, którego świat jest emanacją? Czy to możliwe, aby nieskończony Bóg stał się skończonym człowiekiem w osobie Jezusa Chrystusa? Czy Bóg może ingerować i ingeruje w sprawy świata, jeśli zechce?
Wspomniane konflikty i kompromisy były w dużej mierze skutkiem faktu, że Bóg istniał w różnych językowych „światach”, które nie miały wielu punktów stycznych. Bóg mógł być Bogiem Biblii i Bogiem filozofów. Bogiem proroków i Bogiem mistyków. Był zarówno Bogiem objawienia jak Bogiem rozumu. Bogiem wiedzy, ale także Bogiem wiary. Był transcendentnym Bogiem monoteistów, transcendentnym i immanentnym Bogiem panenteistów oraz immanentnym Bogiem panteistów. Był Bogiem Starego Testamentu, Nowego Testamentu i Koranu[6]. Bliska więź łączyła go z Jerozolimą, lecz także z Mekką i Atenami. Historia Boga jest więc historią prób łączenia lub rozdzielania tych „Bogów”, żarliwego głoszenia ich fundamentalnej jedności albo kategorycznego zaprzeczania temu i dowodzenia, że istnieją między nimi zasadnicze różnice.
Historia Boga opowiedziana w tej książce zaczyna się w chwili, gdy w VI wieku p.n.e. Bóg tylko jednego narodu stał się jedynym Bogiem wszystkich narodów. Od tej pory biografia Boga stała się złożona i skomplikowana. Starałem się jednak pokazać, jak i dlaczego jest ona tak zawiła, opowiadając o tym w sposób prosty, życzliwy i zrozumiały. Ponieważ temat jest bardzo obszerny, wybrałem tylko najważniejsze epizody i głównych bohaterów. Ci ostatni to często ludzie, którzy stanowili uosobienie boskości, analizowali osobowość Boga, rozmyślali nad jego naturą albo opisywali jego działalność. To często również ludzie, którzy wywoływali konflikty, doprowadzali do kompromisów, byli zwolennikami lub przeciwnikami paradoksów, usprawiedliwiali lub potępiali działania Boga, a nawet kwestionowali Jego istnienie i dobroć.
U podstaw tej książki leży założenie, że rzeki judaizmu, chrześcijaństwa i islamu wypływają, aczkolwiek bardzo krętymi drogami, z dwóch źródeł: Aten i Jerozolimy. Są kręte, gdyż ani pojęcie „rozumu”, ani „objawienia” nie zostało w ciągu dziejów jednoznacznie określone. Zarówno to, co kojarzyło się z Jerozolimą, jak i to, co łączono z Atenami, podlegało procesowi nieustannych zmian i uściśleń. W ostatecznym wyniku książka ta zapewne bardziej życzliwie traktuje filozofów ateńskich niż proroków z Jerozolimy lub Mekki. Mimo to starałem się oddać sprawiedliwość zarówno Bogu rozumu, jak i Bogu objawienia. Nawet osobom skłaniającym się ku tradycji ateńskiej „objawienie” przypomina, że rozum jest ograniczony. Pogląd ten jest stale obecny w zachodniej refleksji o Bogu od czasów Tomasza z Akwinu (ok. 1225–1274).
Dla jednych niniejsza biografia Boga będzie powieścią historyczną, dla innych raczej pracą z dziedziny historii. Starałem się nadać jej formę opowieści o pewnej idei, aby mogli ją czytać i jedni, i drudzy. Bez względu na to, czy moja książka będzie czytana jako wytwór fantazji, czy jako odbicie rzeczywistości, idea Boga, wszystko jedno, czy się ją przyjmuje, czy odrzuca, wciąż ma dla ludzi doniosłe znaczenie. Bo również w dzisiejszych czasach, tak samo jak dawniej, idea ta sięga zarówno do głębokich warstw naszego ja, jak i do prawdy o rzeczywistości.
Przypisy
1 Jeśli nie zaznaczono inaczej, wszystkie cytaty biblijne pochodzą z New Revised Standard Version (w wydaniu polskim z edycji internetowej Biblii Tysiąclecia, biblia/deon.pl).
2 Albert Camus, The Plague (1947), Londyn: Penguin 2002, s. 14 [wyd. pol.: Albert Camus, Dżuma, przeł. J. Guze, w: tenże, Obcy; Dżuma; Upadek, Kraków 1972, s. 104].
3 Ibid., ss. 74–75 [ss. 169–170].
4 Ibid., ss. 96–97 [s. 194].
5 Ibid., s. 98 [s. 196].
6 Używam terminu „Stary Testament” tylko ze względu na to, że jest on znany wielu czytelnikom, a nie po to, by sugerować, że został on w jakikolwiek sposób zastąpiony przez „Nowy Testament”.