Читать книгу Leśni bracia - Rafał Wnuk - Страница 6

Zarys historii narodów bałtyckich Nadbałtyckie gubernie

Оглавление

W XVIII w. carska Rosja opanowała tereny zajmowane obecnie przez państwa bałtyckie. Obszar ten znajdował się w siedmiu rosyjskich guberniach. Północna Estonia z Rewlem (Tallinem) tworzyła gubernię estońską, południowa Estonia oraz północna część Łotwy (Liwonia, Vidzeme) – gubernię inflancką, Kurlandia (Kurzeme) i Semigalia (Zemgale) – gubernię kurlandzką, Łatgalia (Latgale) zaś włączona została do guberni witebskiej. Północna i środkowa Litwa wchodziły w skład guberni kowieńskiej, zachodnia część – do guberni suwalskiej, a południowo-wschodnia – do wileńskiej. Linie podziału administracyjnego w niewielkim stopniu pokrywały się z liniami podziału etnicznego.

Bałtyjskich Litwinów i Łotyszy oraz ugrofińskich Estończyków odgradzała od Rosjan bariera języka. Katolicyzm Litwinów i części Łotyszy oraz luteranizm Estończyków i większości Łotyszy tworzyły kolejną ich linię obrony przed rusyfikacją. Historyczne uwarunkowania sprawiły, że elitą kulturalną i ekonomiczną Łotwy i Estonii byli Niemcy bałtyccy, na Litwie zaś rolę tę odgrywało polskie ziemiaństwo. Siłą rzeczy, gdy w XIX w. w regionie tym rozpoczął się proces tworzenia świadomości narodowych, wszędzie odbywał się on głównie w opozycji do miejscowych, obcych kulturowo warstw wyższych. W Estonii i na Łotwie głównym punktem odniesienia byli Niemcy, z wyjątkiem Łatgalii, gdzie duża część własności pozostawała w polskich rękach, na Litwie zaś Polacy. Rosyjskość, przynajmniej początkowo, odgrywała rolę drugorzędną. Pozbawione do XIX w. własnej warstwy inteligenckiej chłopskie społeczności swą tożsamość budowały, opierając się na kulturze ludowej, religii i języku.

Przyspieszeniu procesów narodotwórczych sprzyjała przeprowadzona w Rosji w latach 60. XIX w. likwidacja pańszczyzny, w wyniku której część chłopów uzyskała samodzielność finansową. W tym okresie pojawiało się pokolenie budzicieli narodowych – urodzonych w chłopskich rodzinach wiejskich nauczycieli, urzędników i duchownych. Jedynie niewielu z nich ukończyło wyższe studia. Budziciele zakładali towarzystwa rolnicze, chóry i zespoły muzyczne, ochotnicze straże pożarne i kluby abstynenckie. Sieć stowarzyszeń dała mocne oparcie dla rozwoju ruchu narodowego. Tworzący je ludzie uczyli się budowania instytucji i zdobywali doświadczenia samorządowe.

Pierwszoplanową postacią estońskiego przebudzenia narodowego był pastor i etnograf, jeden z pierwszych Estończyków z tytułem naukowym doktora – Jakob Hurt. Głosił on, iż tak mały liczebnie naród przed zniknięciem uratować może tylko siła jego kultury. Wokół niego skupiła się grupa rozsianych po całej Estonii współpracowników – korespondentów, którzy zajęli się spisywaniem przekazywanych ustnie legend i pieśni ludowych. Wydali je drukiem w latach 60. Kilkanaście lat wcześniej zasady gramatyki i ortografii estońskiej opracował pastor Eduard Ahrsen[3]. Na Łotwie Krišjānis Valdemrās i Krišjānis Barons zebrali i opublikowali twórczość ludową, wnieśli też duży wkład w rozwój łotewskiej prasy narodowej. Na początku XX w. dwaj lingwiści – Kārlis Mīlenbahs i Jānis Endzelīns – dokonali reformy łotewskiej ortografii, ujednolicając ją i oczyszczając z niemieckich naleciałości[4]. Na Litwie rolę „budziciela narodu” odegrał Jonas Basanvičius. Założył on w 1883 r. pierwszą świecką gazetę litewską. Jak jego estońscy i łotewscy odpowiednicy, zajął się badaniem litewskiego folkloru i historii. Jemu też Litwini zawdzięczają dzisiejszy kształt ortografii. W ramach wypierania polskich na nią wpływów zapisy głosek wzorowane na polskim alfabecie zamieniono na litery zapożyczone z alfabetu czeskiego.

Budziciele oddziaływali głównie za pośrednictwem prasy. Na łamach prasy autorzy propagowali odrodzenie narodowe. Piśmiennictwo w zrozumiałym przez miejscową ludność języku okazało się najskuteczniejszym instrumentem budowania tożsamości narodowej. Budzicielom sprzyjał wyjątkowo wysoki stopień alfabetyzacji w guberniach bałtyckich – najwyższy w całym imperium rosyjskim. W końcu XIX w. umiało czytać 96% Estończyków i 92% Łotyszy. Nawet Litwini, spośród których umiało czytać 48%, na tle ludności prawosławnej (29% czytających) wypadli stosunkowo dobrze[5].

W 1864 r. na terenie guberni kowieńskiej i wileńskiej zakazano używania alfabetu łacińskiego. Miał to być krok w kierunku stopniowej rusyfikacji tych ziem. Dwadzieścia lat później w nieco łagodniejszej formie przystąpiono do rusyfikacji ziem łotewskich i estońskich. Władze carskie zakładały, że chłopskie, „niehistoryczne” narody bałtyckie skazane są na wynarodowienie na rzecz narodów „historycznych”. Dlatego też uderzyły głównie w kulturę polską i niemiecką. Jej marginalizacja miała automatycznie doprowadzić do rusyfikacji Bałtów. Zajęci zwalczaniem polskości i niemieckości urzędnicy nieświadomie poszerzyli przestrzeń rozwoju kultur narodowych narodów bałtyckich. U progu XX w. Łotysze, Litwini i Estończycy zaczęli aktywnie działać w sferach publicznej i politycznej. Zaskoczone władze carskie nie były już w stanie zatrzymać procesów narodowotwórczych, a wysiłki rusyfikatorów jedynie wzmacniały tożsamość narodową.

W XIX w. dominował pogląd, że prawo do określania siebie „narodem” mają wspólnoty posiadające tradycje państwowe i mocno zakorzenioną w odległej przeszłości, udokumentowaną historyczną genezę. Spośród narodów bałtyckich tylko Litwini mogli odwoływać się do tradycji Wielkiego Księstwa Litewskiego i panteonu średniowiecznych władców: Mendoga, Giedymina czy Witolda. Estończycy i Łotysze nie posiadali jakiejkolwiek tradycji państwowej. W tej sytuacji rolę mitu założycielskiego odegrały tworzone w drugiej połowie XIX w. mitologie narodowe. W latach 1857–1861 wzorujący się na fińskiej Kalevali estońscy autorzy Friedrich Faehlmann i Friedrich Kreutzwald opublikowali epos Kalevipoeg (Syn Kaleva). W 1888 r. wydrukowany został łotewski epos pióra Andrejsa Pumpursa Lāčpēsis (Pogromca niedźwiedzi). Oba dzieła opowiadają o końcu ery harmonii z naturą i wolności zburzonej przez najeźdźców. Utraconym „złotym wiekiem” Litwinów stało się wyidealizowane średniowieczne Księstwo Litewskie, status mitycznej „wielkości” Estończyków i Łotyszy zyskał okres sprzed pojawienia się rycerzy krzyżowych.

W końcu XIX w. narody bałtyckie dysponowały najważniejszymi atrybutami nowoczesnego narodu: mitem historycznym, skodyfikowaną ortografią i gramatyką, sztuką w języku narodowym, instytucjami artykułującymi polityczne i społeczne postulaty oraz silnym poczuciem wspólnoty i odrębności.

Przez większość XIX w. w miastach Łotwy dominowały ludności niemiecka, żydowska i rosyjska, w Estonii zaś niemiecka i rosyjska. W końcu wieku gubernie nadbałtyckie rozwijały się w oszałamiającym tempie. Ryga stała się trzecim po Petersburgu i Moskwie ośrodkiem przemysłowym imperium. Przez Rygę i Rewel[6] przechodziło 25% wymiany handlowej, ten ostatni stał się też największą stocznią Rosji. Gwałtowny rozwój miast zmienił ich strukturę narodowościową. Najwyraźniej proces ten dostrzec można w błyskawicznie rozrastającej się Rydze. W 1867 r. miasto liczyło 102 tys. mieszkańców, a przed wybuchem I wojny światowej mieszkało w nim już pół miliona ludzi. Do Rygi napływali głównie okoliczni ubodzy rolnicy – Łotysze. Wpłynęło to na strukturę narodowościową Rygi. W 1867 r. 43% mieszkańców miasta było Niemcami, 25% Rosjanami, 24% Łotyszami, a 5% Żydami. Pięćdziesiąt lat później Łotysze stanowili już 42% mieszkańców, Niemcy 26%, Rosjanie 17%, zaś Żydzi 7%. Podobne, choć mniej zintensyfikowane procesy zachodziły w Rewlu i mniejszych miastach. W słabiej rozwijającej się guberni kowieńskiej proces lituanizacji miast był wyraźnie wolniejszy, a w otoczonym polskimi i białoruskimi wsiami Wilnie (Vilnius) w ogóle nie zaistniał. Pod koniec XIX w. w guberni kowieńskiej ponad 40% mieszkańców miast stanowiła ludność żydowska, około 24% polska, 22% rosyjska lub białoruska i tylko 8% litewska[7]. Wilno pozostawało miastem polsko-żydowskim, a odsetek Litwinów wahał się pomiędzy 1 a 2%. Podział etniczny w dużym stopniu przekładał się na miejsce w strukturze społecznej. Stanowiska w administracji państwowej zajmowali niemal wyłącznie Rosjanie, z nich też wywodziła się kadra oficerska stacjonujących w nadbałtyckich guberniach jednostek wojskowych. Członkami elit kulturalnych i finansowych oraz właścicielami wielkich majątków ziemskich pozostawali Niemcy i Polacy. Na Litwie i Łotwie handel, usługi i rzemiosło pozostawały domeną ludności żydowskiej. Żydzi stanowili też znaczący odsetek klasy robotniczej na obszarze dzisiejszej Łotwy, na Litwie zaś – jej większość. Pochodzący ze wsi Łotysze, Estończycy i w znacznie mniejszym stopniu Litwini zasilali nowy, wielkoprzemysłowy proletariat[8].

Nowocześni nacjonaliści dążyli do zdominowania przez członków własnego narodu wszystkich dziedzin życia gospodarczego. Z tej perspektywy dla Estończyków i Łotyszy wrogiem głównym byli Niemcy, dla Litwinów zaś Polacy. Rosjan chroniła siła imperium, a do tego w XIX w. nie byli oni posiadaczami ziemi ani zakładów przemysłowych. Z punktu widzenia Estończyków i Łotyszy zagrożenie dla ich kultur przychodziło od bliskiej im protestanckiej kultury niemieckiej, natomiast Litwini postrzegali tak związaną z katolickością kulturę polską. Przesiąknięta prawosławiem cywilizacja rosyjska pozostawała obca i odległa, a zatem zdecydowanie mniej atrakcyjna i groźna. Ideologom narodów bałtyckich przejmowanie przez Rosjan sfer zdominowanych wcześniej przez Niemców i Polaków wydawało się działaniem sprzyjającym ich narodowym interesom. Z punktu widzenia łotewskich i litewskich przywódców najważniejszym wyzwaniem było podjęcie przez ludność wiejską zajęć miejskich, zmonopolizowanych przez Żydów. Dążenie do „wyrwania z żydowskich rąk” handlu, rzemiosła i wolnych zawodów powszechnie uznawano za warunek konieczny do istnienia „silnego i zdrowego narodu”. Łotewski i litewski nacjonalizm splótł się silnie z nowoczesnym ekonomiczno-etnicznym antysemityzmem. Zjawisko to nie wystąpiło w Estonii, gdzie nieliczna mniejszość żydowska nie odgrywała zauważalnych ról gospodarczej ani społecznej.

Podczas rewolucji 1905 r. Estończycy i Łotysze zrobili kolejny krok prowadzący do zbudowania nowoczesnej tożsamości narodowej. W październiku w Rydze podczas tłumienia pokojowej manifestacji żołnierze carscy zabili 73 manifestantów, w Rewalu zaś 94. Wiosną strajki i manifestacje ogarnęły wszystkie centra przemysłowe, a latem na Łotwie doszło do pierwszych wystąpień chłopskich przeciwko niemieckiej arystokracji i lokalnym urzędom. Socjalny, początkowo pokojowy, protest błyskawicznie przekształcił się w rewolucję klasowo-narodową. Poszerzający zakres wolności manifest cara z października 1905 r. nie wpłynął na załagodzenie nastrojów. Wręcz przeciwnie – całą Kurlandię i Liwonię ogarnął płomień buntu. Łotewscy chłopi grabili i palili dwory, mordowali niemieckich ziemian i duchownych, niszczyli dokumenty urzędów ziemskich, zajęli nawet kilka mniejszych miast. Szybko powstały partyzanckie oddziały zbrojne liczące kilkanaście tysięcy ludzi. Lokalna ludność nazwała ich „leśnymi braćmi”. W ślad Łotyszy poszli Estończycy. 12 grudnia kilka oddziałów robotniczych ruszyło z Rewla, by niszczyć majątki bałtyckich Niemców. Szybko przyłączyły się do nich grupy chłopów. Ich ofiarą padło 160 folwarków. Wystąpienia te nie były tak brutalne jak na ziemiach łotewskich. Rabunkom i podpaleniom nie towarzyszyły mordy. Nie zginął ani jeden Niemiec[9].

W drugiej połowie grudnia władze carskie skierowały do guberni nadbałtyckich ekspedycję karną złożoną z jednostek kozackich. Żołnierze zabili bez sądu 1170 ludzi, poddali torturom tysiące ludzi i spalili 300 chutorów. Kilka tysięcy ludzi zostało aresztowanych i zesłanych na Syberię, a kolejnych kilka tysięcy zagrożonych aresztowaniami wyemigrowało na Zachód[10]. W represjach uczestniczyli niemieccy właściciele ziemscy. Na przykład w estońskim Fellinie[11] ekspedycja karna kierowana przez miejscowego arystokratę Karla von Siversa rozstrzelała 53 ludzi[12].

Chłopska żakeria pogłębiła przepaść oddzielającą Łotyszy i Estończyków od Niemców bałtyckich i zburzyła ostanie mosty łączące jej brzegi. Umiarkowani, dążący do porozumienia działacze zostali zmarginalizowani. Tracący wpływy Niemcy starali się zachować status quo, estońscy i łotewscy aktywiści domagali się radykalnych zmian. Pamięć (wyłącznie własnych) cierpień i świeżo przelanej krwi uniemożliwiała porozumienie. Bunt 1905 r. był pierwszym wydarzeniem, w którym Łotysze i Estończycy odegrali rolę podmiotu, a nie przedmiotu dziejów. Wystąpienia w miastach i wsiach miały charakter doświadczenia zbiorowego i jako takie wywarły olbrzymi wpływ na tworzenie wspólnotowej tożsamości. „Szalony rok 1905”, jak nazwali go Łotysze i Estończycy, oznaczał odejście od strategii pracy u podstaw i zapoczątkował tradycję walki zbrojnej.

Pozostająca na uboczu, słabo uprzemysłowiona, pozbawiona licznego proletariatu gubernia kowieńska nie przeżyła wstrząsów porównywalnych z tym, co miało miejsce w guberniach estońskiej, inflanckiej i kurlandzkiej. Najważniejszym, z litewskiej perspektywy, wydarzeniem był odbywający się 5 i 6 grudnia 1905 r. Zjazd Wileński[13]. Zwołany z inicjatywy Jonasa Basanvičiusa zgromadził 2 tys działaczy narodowych z całej Litwy. W jego trakcie postulowano, by Polacy, Żydzi, Niemcy i Rosjanie, jako ludność napływowa, nie mieli takich praw jak Litwini. Jedynie Białorusini uznani zostali za „zeslawizowanych Litwinów” i jako tacy mieliby otrzymać uprawnienia takie, jakie przynależały Litwinom. Od tego momentu w narracji litewskiej pojawiła się teza o „polskiej okupacji Wilna”, która szybko stała się jednym z filarów litewskiego mitu narodowego. Polacy początkowo ignorowali litewskie aspiracje, a gdy je z czasem dostrzegli, uznali za całkowicie bezzasadne. Fakt zorganizowania zjazdu w Wilnie w połączeniu z żądaniem lituanizacji polsko-żydowskiego miasta zapoczątkowały otwarty litewsko-polski spór.

Porewolucyjna demokratyzacja dała narodom bałtyckim szansę większego uczestnictwa w życiu politycznym. W rezultacie wyborów 1906 r. w pierwszej Dumie Państwowej zasiadły reprezentacje wszystkich narodów bałtyckich. Posłowie nabrali tam doświadczeń, które zaprocentowały w okresie budowy niepodległych państw. Ważną zdobyczą rewolucji było ostateczne zniesienie zakazu publikacji w językach narodowych. Ożywienia życia politycznego i odrodzenia narodowego nie zdołały zahamować antydemokratyczne ograniczenia narzucone przez władze carskie przy kolejnych wyborach do Dumy. Na początku XX w. narodowotwórcze procesy były na tyle zaawansowane, że nie było już od nich odwrotu.

Leśni bracia

Подняться наверх