Читать книгу Anatomia słabości - Robert Krasowski - Страница 48
Opisuje pan Wałęsę jako politycznego lenia.
ОглавлениеRaczej jako monarchę zajmującego się wyłącznie tym, żeby być ważnym. Poza tym nie miał żadnego politycznego planu. „Zostałem prezydentem, to będę się wysilał, myślał, ale tylko nad tym, jak nim pozostać aż do emerytury”. Na tym polega jego polityczne spełnienie. Myśl o tworzeniu obozu władzy i jego konsolidacji przekraczała jego perspektywę. Istotna z tego punktu widzenia treść prezydentury Wałęsy to destruowanie wszelkich prób stworzenia obozu politycznego. Nawet jego własnego obozu, bo Wałęsa uważał, że nawet własny obóz polityczny może mu zagrozić, że będzie musiał się z nim liczyć, wywiązywać się z obietnic, jakoś się mu opłacać. A to przecież może mu utrudnić siedzenie w Pałacu Prezydenckim „do emerytury”. Gdyby Wałęsa pomógł w ukształtowaniu się skonsolidowanego obozu władzy, a potem pilnował, żeby nikt mu w ramach takiego obozu władzy nie wyrósł, to ja bym to rozumiał, ja bym go źle nie oceniał. Tylko że on się zajmował tym, żeby nikt mu nie wyrósł, blokując w tym celu wszelkie próby budowania czegoś, co mogłoby być obozem władzy III RP. W ten sposób wybór Wałęsy legł u podstaw narodzin III RP. Rzeczywistości słabego państwa. Niezdolnego do realizacji wielkich przedsięwzięć narodowych związanych ze sprawami publicznymi, oświatą czy infrastrukturą. Przegapiony został moment, w którym można było stworzyć skonsolidowany obóz władzy. Przegapiony został moment, w którym ludzie tworzą instytucje. Nic dziwnego, że potem było już tylko pod górkę.