Читать книгу Anatomia siły - Robert Krasowski - Страница 11
Nawet kiedy pan mówi: „Mieliśmy współrządzić”, to nie z lewicą OKP, ale z waszymi koalicjantami z czasów PRL, z ZSL i SD, i to na waszych warunkach.
ОглавлениеOwszem, z ZSL i SD. Zwłaszcza ludowcy bardzo troszczyli się, żeby ze swej części władzy, z pozycji w państwie, którą gwarantował im sojusz z PZPR, niczego nie uronić. Okrągłostołowa umowa była dokładnie sformułowana, przy pełnej zgodzie strony solidarnościowej. Chodziło o to, żeby przenieść stosunek sił panujący przy Okrągłym Stole do ordynacji wyborczej. A więc przeznaczyć mniej więcej po jednej trzeciej mandatów dla PZPR, jej koalicjantów i tej opozycji, którą wybrano na partnerów do rozmów. Zasady te zostały dokładnie sprecyzowane w dokumencie podpisanym przez Bronisława Geremka i Janusza Reykowskiego. Rozwiązania te miały być jednorazowe i użyte tylko w Sejmie, bo w Senacie zastosowano w pełni demokratyczną ordynację. W Senacie przegraliśmy praktycznie wszystko, ale to nie był jakiś realny problem dla praktyki rządzenia. Poza wyborem prezydenta Senat nie miał wpływu na układ władzy. Główny ciężar powoływania i kontroli działań rządu spoczywał – tak jak i dzisiaj – na Sejmie. A tu zagwarantowaliśmy sobie większość w układzie trójpartyjnej koalicji.