Читать книгу Legia cudzoziemska - Roman Marcinek - Страница 6
Będzie utworzony Legion Obcy to problem
ОглавлениеZakończenie wojen napoleońskich i ustanowienie nowego ładu europejskiego na kongresie wiedeńskim spowodowało, że wiele krajów, w tym Francja, zaczęło poważnie myśleć o budowie swych imperiów kolonialnych. Stare potęgi morskie – Hiszpania i Portugalia – znajdowały się w odwrocie, a świat odkrywany przez kupców i podróżników wydawał się niezmierzony. We Francji wzrok polityków i wojskowych przyciągał kraj leżący wprawdzie za morzem, ale w bezpośredniej bliskości Europy – Algieria. Kiedy oficerowie sztabowi ekspansywnego mocarstwa zaczynają bacznie przyglądać się obcemu krajowi, przeważnie dla słabszego nic dobrego z tego nie wynika. Dnia 25 maja 1830 r. potężna flota inwazyjna wypłynęła z Tulonu. 675 statków transportowych, ochranianych przez 103 okręty wojenne, wiozło na swych pokładach 27 tys. marynarzy, 36 tys. żołnierzy, silną polową artylerię oraz potrzebny sprzęt. 14 czerwca francuski desant wylądował na wybrzeżu algierskim, w niedużej zatoce osłoniętej półwyspem Sidi Ferrusz, ok. 30 km na zachód od stolicy[2]. Bej Hussejn – turecki namiestnik Algieru – zamierzał zniszczyć desant giaurów, wykorzystując warunki naturalne kraju. Ale mimo problemów terenowych i klimatycznych przewaga wojsk inwazyjnych była przytłaczająca. 19 czerwca na płaskowyżu Staueli korpus francuski stoczył zwycięską i decydującą o przebiegu kampanii bitwę z 50-tysięczną armią algierską. 5 lipca załoga Algieru skapitulowała, nie podejmując obrony. Łupem zdobywców padło ok. 49 mln franków w złocie oraz portowe miasto wraz z umocnieniami i artylerią. Wprawdzie saldo wypadło niemal na zero, gdyż wyprawa kosztowała Francję 43,5 mln franków oraz życie 415 żołnierzy, ale w jej rękach pozostał przyczółek ekspansji kolonialnej w północnej Afryce.
Zdobycie Algieru odbiło się początkowo szerokim echem w stolicach europejskich i afrykańskich, jednak szybki rozwój wydarzeń w Europie w roku 1830 spowodował, że niebawem kwestia ta zeszła na dalszy plan. 27 lipca w Paryżu wybuchła rewolucja. Tak zwana monarchia lipcowa nie bardzo wiedziała, co czynić z afrykańską zdobyczą, kontynuowała więc politykę obalonego rządu. Pozostawienie gen. Bertranda Clausela z niewielkimi siłami (ok. 9 tys. żołnierzy) w ogromnym, wrogim kraju zmusiło go do podjęcia niekonwencjonalnych działań w polityce kolonialnej. Już w październiku 1830 r. utworzył pierwszy oddział żuawów, tj. tubylczych Kabylów, dowodzonych przez francuskich oficerów. Clausel uznał, że najlepiej podbijać Afrykę rękami jej mieszkańców. Powstanie formacji można uznać za faktyczny początek francuskich wojsk kolonialnych. Wkrótce utworzono kolejne jednostki. Wojska walczące w Algierii nazywano pospolicie Armią Afrykańską. Jej podstawę stanowiły pułki francuskie, które w ramach siedmioletniej służby przerzucano za Morze Śródziemne. W razie potrzeby z Metropolii przysyłano uzupełnienia. Oficerowie Armii Afrykańskiej niechętnie widzieli w Algierii świeżego rekruta, woleli starych, doświadczonych żołnierzy. Od 1831 r. stan armii nieustannie się powiększał, by w 1845 osiągnąć 106 tys. ludzi. Później liczebność ulegała zmianom, np. w latach 1855–1856 liczyła ok. 64 tys. żołnierzy. Obok pułków francuskich służyły w niej różne formacje specjalne. Z tubylców, oprócz żuawów, utworzono Korpus Spahisów. Strzelcy Afrykańscy i Bataliony Afrykańskie składały się głównie z żołnierzy francuskich, którzy ze względu na wykroczenia dyscyplinarne nie mogli pozostać w swych jednostkach i musieli pełnić długoterminową służbę w Algierii[3].
Kolejną formacją stworzoną na potrzeby tej wojny była Legia Cudzoziemska. Tradycje pułków cudzoziemskich w armii francuskiej sięgają średniowiecza. Istniały pułki szwajcarskie strzegące króla, irlandzka gwardia i cała grupa cudzoziemskich pułków jazdy, takich jak Royal-Allemand, Royal-Suedois, Royal-Cravate czy Royal-Pologne. Za czasów Pierwszego Cesarstwa Wielka Armia pełna była regimentów obcej narodowości. Służyli w nich Polacy, Niemcy, Włosi, Hiszpanie, Portugalczycy, Chorwaci, Szwajcarzy, Belgowie i Holendrzy. W dniach 9 i 10 marca 1831 r. król Ludwik Filip wydał dwa ordonanse, z których pierwszy powoływał do życia legion złożony z cudzoziemców, a drugi zawierał instrukcje dotyczące zasad jego formowania. Inicjatorem utworzenia Legii Cudzoziemskiej był ówczesny sekretarz stanu przy Departamencie Wojny, bohater spod Austerlitz, marszałek Nicolas Soult, książę Dalmacji. Pragnął on za jednym zamachem załatwić wiele spraw, z którymi borykała się francuska administracja. Przede wszystkim chodziło o stworzenie nowych jednostek, których można by użyć w wojnie w Algierii. Ich powstanie przyczyniłoby się zarazem do usunięcia z terenu Francji dużej liczby cudzoziemców, a komendę nad nimi można by powierzyć oficerom, których z różnych przyczyn nie chciano przyjąć do pułków francuskich. Plan ministra został zaaprobowany przez króla i radę ministrów. Z napływem ochotników nie było problemu. Legia powstawała w okresie rewolucyjnego wrzenia w różnych częściach Europy i wśród masy politycznych uchodźców napływających do Francji znalazło się wielu chętnych do wstąpienia do służby w armii francuskiej. Dla rządu szczególnie istotną sprawą było pozbycie się z kraju uchodźców. Uważano ich, nie bez racji, za niebezpiecznych dla porządku społeczno-prawnego i bezpieczeństwa publicznego. Obawiano się zwłaszcza sympatyków karbonariuszy oraz ludzi związanych wcześniej z demokratycznym nurtem republikańskim. Powołanie Legii Cudzoziemskiej stanowiło także pewnego rodzaju barierę, chroniącą rząd przed żądaniami ze strony części emigrantów, domagających się zgody na utworzenie na terenie Francji formacji wojskowych o charakterze wyzwoleńczym. Powstanie batalionów[4] narodowych zaspokajało te niebezpieczne aspiracje, nie narażając Francji na konflikty na arenie dyplomatycznej. Ale aspekt polityczny to tylko jedna strona problemu imigrantów we Francji. Ludzie ci stanowili przecież poważne obciążenie dla budżetu państwa, a stały ich napływ stwarzał problemy nawet z zakwaterowaniem. Niektórych z nich brak nadziei i środków do życia pchał w szeregi pospolitych przestępców. Do punktów rekrutacyjnych Legii zgłaszali się różni ludzie. Obok uchodźców politycznych liczną grupę stanowili dezerterzy z wszystkich praktycznie armii europejskich, pospolici przestępcy szukający schronienia przed wymiarem sprawiedliwości, poszukiwacze przygód. Częstym motywem ochotniczego zaciągu było bezrobocie czy chęć ucieczki przed dotychczasowym życiem. Legia Cudzoziemska miała złą opinię. Jeden z polskich emigrantów, przed którym pojawiła się możliwość służby w tej jednostce, latem 1832 r. pisał: „Nie chcieli służyć w Legii Cudzoziemskiej, którą złożono w znacznej części z dezerterów, złodziejów, łotrów etc. państw sąsiednich. Porównanie żołnierzy polskich ze stekiem takich ludzi lub najmniejsze zbliżenie się do niego jest zniewagą i hańbą gorszą od samej niewoli”[5]. Ale w Legii znaleźli się także żołnierze, których fachowości, doświadczenia i oddania Francji nikt nie kwestionował. Byli to wojskowi wszystkich stopni, pochodzący z utworzonej w czasie restauracji Legii Hohenlohe, do której weszły szczątki cudzoziemskich pułków Napoleona i królewskiej gwardii szwajcarskiej. Po skasowaniu tej formacji nie mogli oni przejść do pułków francuskich, nie mając naturalizacji, gdyż prawo zabraniało obcokrajowcom służby w tych regimentach[6]. Utworzenie nowej jednostki było dla nich jedyną szansą. Znając wojenne rzemiosło, oddali Legii nieocenione usługi, dostarczając jej kadr – rachmistrzów i instruktorów.
Do punktów werbunkowych stawili się także wojskowi różnych narodowości, służący dawniej w armii Napoleona. Starzy wiarusi nie bardzo już nadawali się na żołnierzy. Kilkunastoletni rozbrat z czynną służbą wojskową osłabił ich poczucie karności i wojskowego obowiązku. Utrzymanie ich w ryzach było niemożliwe. Większość z nich zresztą szybko opuściła szeregi Legii. Zgłosiło się wiele osób, które – choć francuskiego pochodzenia – nie mogły z różnych względów pełnić służby w regularnej armii francuskiej. Należeli do nich m.in. oficerowie Domu Wojskowego Karola X i jego gwardziści, rozpuszczeni podczas rewolucji lipcowej, jak ich krańcowi przeciwnicy – oficerowie, którzy podczas tej rewolucji ostro występowali przeciwko legalnej władzy dowódców. Do Legii odesłano tych, których chciano pozbyć się z pułków ze względu na złą opinię czy karciane długi, nie powodując utraty stopni oficerskich. Wcielano młodych oficerów, dla których brakło etatów w pułkach francuskich. Podstawę nowej formacji stanowili cudzoziemcy. Zgłaszali się Niemcy, głównie Nadreńczycy, Hiszpanie, Włosi, Belgowie, Holendrzy oraz Polacy – choć ci ostatni nie w takiej liczbie i nie z taką ochotą jak przedstawiciele innych narodowości. Niemców i Belgów ciągnęła w szeregi francuskie wciąż żywa pamięć o Napoleonie; Hiszpanie i Włosi uciekali przed prześladowaniami w ojczyźnie; Polaków ożywiała nadzieja utworzenia opartego na Legii polskiego legionu w Algierii. Wszyscy potrzebowali dachu nad głową, utrzymania i pieniędzy. Łączył ich hart ducha i doskonały stan zdrowia. Powszechną przypadłością ochotników był brak dokumentów. Ponieważ przyjmowano prawie wszystkich, to skład był zróżnicowany: od arystokraty po włóczęgę i żebraka. Z tej rozmaitości ludzi i charakterów wynikało przesadne wyobrażenie oficerów o znaczeniu bardzo surowej, graniczącej z okrucieństwem, dyscypliny.
Pierwotnie bataliony Legii tworzone były zgodnie z zasadą podziału etnicznego. Tam gdzie to było możliwe, żołnierzy grupowano według narodowości. Pierwszy depot – tak z francuskiego zwał się ośrodek szkoleniowy – został otwarty w połowie marca 1831 r. w Langres, a 21 marca przeniesiony do Bar le Duc. Organizację i wstępne szkolenie 1. Batalionu ukończono 15 maja. Złożony prawie wyłącznie z Niemców, składał się pierwotnie z 8 kompanii centralnych po 112 ludzi każda. W roku 1832 utworzono kompanie wyborowe (compagnies d’elite). Duży napływ niemieckojęzycznych ochotników sprawił, że w lipcu 1831 r. zakończono formowanie dwóch kolejnych batalionów (2. i 3.)[7]. Kształtowanie 4. Batalionu rozpoczęto na początku kwietnia 1831 r., wcielając do niego ochotników z Hiszpanii – przybyszów szukających we Francji schronienia przed szykanami ze strony króla Ferdynanda. Równocześnie w Auxerre formowano 5. Batalion, złożony z emigrantów włoskich i sardyńskich. Pierwszą fazę organizacji Legii uznano za dokonaną. W dniu 12 lipca 1831 r. powołano sztab oraz kompanię przeznaczoną do jego ochrony. Pierwszym komendantem został płk Krzysztof Antoni baron von Stoffel, Szwajcar, w którego rodzinie zawód najemnego żołnierza przechodził z pokolenia na pokolenie prawie od 300 lat. Od stycznia 1832 r. rozpoczęto przerzucanie utworzonych we Francji batalionów przez Tulon do Afryki.
Najpóźniej rozpoczęto formowanie batalionu polskiego. W listopadzie 1831 r. władze francuskie podzieliły polskich emigrantów na cywilów i wojskowych, wyznaczając tym ostatnim Awinion na miejsce pobytu. Myślano o ich wcieleniu do Legii i w pierwszej połowie stycznia 1832 r. wysłano tam oficerów werbunkowych (majorów W. Kormańskiego i K. Bobowskiego). Przez całe lato 1832 r. do Tulonu napływali Polacy chcący wstąpić do Legii Cudzoziemskiej. Nie byli to tylko prości żołnierze: „Przede wszystkim byli to dawni podchorążowie, uczestnicy sprzysiężenia Piotra Wysockiego i nocy listopadowej. […] Przez parę miesięcy służył w Legii Aleksander Walewski (1810–1868), syn Napoleona I i Marii Walewskiej (rychło, dzięki protekcji marszałka Étienne Gerarda, zmienił przydział, wybierając 2. Pułk Strzelców Afrykańskich). Był tu także Józef Tański, znany emigracyjny publicysta. W Legii służyli dwaj bracia Rzewuscy, kuzyni Balzaka. Był młody Sułkowski, syn księcia na Bielsku, owego wielce kontrowersyjnego Jana, pułkownika z wojen napoleońskich”[8]. We wrześniu polscy ochotnicy zostali przeniesieni do Afryki, a 1 lutego 1833 w Algierze utworzono 1. Kompanię polską, liczącą początkowo 50 żołnierzy, pod dowództwem mjr. Tadeusza Horaina, uczestnika Nocy Listopadowej, odznaczonego Krzyżem Złotym Virtuti Militari za bitwę pod Opatowem[9]. W 1833 roku sformowano jeszcze trzy kompanie, łącznie ok. 250 ludzi. Te cztery kompanie polskiego 7. Batalionu zostały 21 stycznia 1834 przewiezione statkiem z Algieru do Bone i przebywały tam do 11 maja. W połowie stycznia 1834 r. zapadła decyzja o stworzeniu polskiego batalionu Legii. Miejscem postoju miał być Oran. Dnia 27 kwietnia 1834 roku ze świeżo przybyłych z Anglii wychodźców utworzono 5., 6., 7. i 8. kompanię Legii. W połowie maja cały 8-kompanijny batalion polski był już gotowy, a 1 lipca 1834 został oficjalnie powołany do życia. Liczył 683 żołnierzy, w tym 21 oficerów. Trzeba jeszcze wyjaśnić sprawę numeracji polskiego batalionu. Powstał on jako ostatni, siódmy. Wcześniej, 1 maja 1833, definitywnie zakończono organizację 6. Batalionu, złożonego niemal w całości z dezerterów z armii belgijskiej i holenderskiej. Polski batalion powinien był więc otrzymać numer 7, dostał jednak numer 4., ponieważ batalion hiszpański, noszący dotąd ten numer, został rozwiązany w Oranie 16 kwietnia 1834, a jego żołnierze, po śmierci króla Ferdynanda VII, otrzymali zgodę na powrót do ojczyzny.
Od początku 1832 roku pododdziały Legii były sukcesywnie wysyłane do Afryki. Kończył się okres organizacji i szkolenia, zaczynały się lata ciężkiej, wyczerpującej służby. Nastąpiła zmiana na stanowisku dowódcy Legii Cudzoziemskiej. Miejsce płk. Stoffela 1 kwietnia 1832 zajął płk Combe[10], który przybył do Algieru 24 czerwca 1832, przywożąc sztandar Legii, na którym widniał napis: „Le Roi des Francais a la Légion Etrangère”. Dnia 9 kwietnia 1833 na czele Legii stanął ppłk Bernelle z 10. Pułku Piechoty. Dowódcy borykali się z brakiem dyscypliny wśród żołnierzy. Pijaństwo, bójki, gwałty i kradzieże zdarzały się niemal codziennie, dlatego jednym z pierwszych rozkazów było rozbicie stojących na skraju obozowiska kadzi z winem i rozpędzenie armii prostytutek ciągnących za wojskiem. Często wybuchały waśnie na tle narodowościowym. W lutym 1832 roku pisarz regimentu zanotował: „Dwóch zmarłych z powodu malarii, dziewięciu zmarłych na cholerę, siedemnastu zabitych skutkiem strzelaniny między batalionami”[11]. Dowódca nie mógł ich nawet karać więzieniem, gdyż przybytek w Algierze był zbyt mały, aby pomieścić wszystkich winnych. Chcąc ukrócić ekscesy, zaczęto stosować karę, która do tradycji Legii przeszła pod nazwą „grób”: winowajca był zakopywany po szyję w piachu, wystawiony na działanie słońca i nocnych przymrozków; tkwił tak od 12 do 60 godzin bez wody i jedzenia. Na trzech ukaranych żywy wychodził jeden. Ten drakoński sposób nieco zahamował wybryki legionistów.
Pierwszą bitwą (a raczej potyczką) stoczoną przez legionistów było zdobycie 27 kwietnia 1832 umocnionego karawanseraju opodal Algieru, zwanego przez Francuzów Maison-Carree. Dokonali tego żołnierze 3. Batalionu, 28-osobowy patrol dowodzony przez szwajcarskiego porucznika nazwiskiem Cham.
2 Obszerną analizę podboju Algierii znaleźć można w pracy A. Dziubińskiego, Podbój Maghrebu przez Francję 1830–1934, Wrocław 1983; sporo interesujących szczegółów podał J.S. Bystroń, Algier, kraj i ludzie, Lwów–Warszawa [b.d.w.]. Wyczerpujące zestawienie literatury dotyczącej podboju w: L’Afrique Francaise de Nord. Bibliographie militaire…, Paris 1935.
3 Podstawowymi drukowanymi źródłami informacji do najstarszych dziejów Legii Cudzoziemskiej i Armii Afrykańskiej są opracowania P. Azana, L’Armee d’Afrique; tegoż La Legion Etrangere en Espagne, 1835–1839, Paris 1906; oraz J. Bernelle’a i A. Colleville’a, Histoire de l’ancienne Legion Etrangere, Paris 1850. W literaturze polskiej najwięcej szczegółów podaje A.H. Kasznik, Między Francją a Algierią, Wrocław–Warszawa 1977.
4 W Legii określenie batalion traktowano dość swobodnie. W różnych okresach bataliony liczyły od 500 do 800 ludzi. Stałą liczbę 600 żołnierzy miały tylko bataliony wysyłane (po roku 1880) na Daleki Wschód. Proporcjonalnie kompanie liczyły od 100 do 230 legionistów.
5 L. Gadon, Emigracja polska, Kraków 1901, t. II, s. 125 i n.; zob. AGAD, Emigracyjna II 1832 sygn. dodatkowa „Alger”. Najwięcej danych dotyczących nastrojów wśród Polaków wstępujących do Legii podaje A.H. Kasznik, Między Francją a Algierią; taż: Wielka infamia ten Algier. Emigracja wobec francuskiego projektu wysłania żołnierzy polskich do Algieru (1832), „Prace Historyczne Uniwersytetu Jagiellońskiego” 1970, t. XXX, Kraków.
6 Legię Hohenlohe zlikwidowano, tworząc w jej miejsce 21. Pułk Lekkiej Piechoty.
7 Szczegóły formowania batalionów podają J. Bernelle i A. Colleville, op. cit.
8 R. Bielecki, Polacy w Legii Cudzoziemskiej 1831–1879, Warszawa 1992, s. 24.
9 Zob. jego biogram w Polskim Słowniku Biograficznym.
10 P. Durel, Le colonel Combe A commande la Legion en 1832, Lyon 1892.
11 P. Azan, L’Armee d’Afrique, op. cit., s. 76; J.C. Jauffret, La Division de Légion Etrangère du general Bernelle (1835–1838), „Revue Historique des Armees” 1981, nr 1.