Читать книгу Ошарашивающие приключения Вадима Басова на космодроме «Байконур» (1960—1963). Oszałamiające przygody Vadima Basowa na kosmodromie «Bajkonur» (1960—1963) - Вадим Басов - Страница 4
ОТ АВТОРА
ОглавлениеОдин из моих дедов поляк. Бронислав Володко, но был кажется Володкевич. Где-то в 1925 годах приехал в Россию (Саратов) в поисках работы и женился на русской Евдокие. Рожденные первые три ребенка Юлий, Юлиана и Ян умерли в малом возрасте. Я ухаживаю за этой могилой с польским католическим крестом. Цыганка посоветовала Евдокие назвать следующего ребенка Верой, и он не умрёт. Моя мама Вера Брониславовна прожила 83 года. Я у неё родился в 1942 году. Но деда Бронислава я не застал. Его замучали в КГБ в 1937 году. Почему-то я хорошо помню детские сны, в которых дед ко мне приходил. Вопреки боязни родителей, я переписывался с сестрой деда Паулиной, живущей в Польше. Там кто-то помогал ей посылать письма на русском языке. В 1967 году Паулина присылала мне вызов на посещение ее в поселке Комарово Люблинской области. (Возможна ошибка в адресе). КГБ воспрепятствовал…
По выписываемым польским журналам мне так и не удалось познать польский язык. Эту книгу я решил перевести самостоятельно на польский язык через гугл-переводчик, и посвятить перевод моему польскому деду Брониславу. Прости дед нашу страну, что так всё получилось!
А меня, дорогие мои читатели, простите за плохой перевод и модерацию.
OD AUTORA
Jeden z moich dziadków jest Polakiem. Bronisław Wołodko, ale był Wołodkiewicz. Gdzieś w 1925 przybył do Rosji (Saratow) w poszukiwaniu pracy i ożenił się z rosyjską Eudokią. Pierwsze troje dzieci Juliusza, Juliana i Jana zmarło w młodym wieku. Opiekuję się tym grobem z polskim Krzyżem katolickim. Cyganka poradziła Eudokii, by nazwała następne dziecko wiarą, a on nie umrze. Moja matka Wiera Bronisławówna żyła 83 lata. Urodziłem się w 1942 roku. Ale dziadka Bronisława nie zastałem. Został zamęczony w KGB w 1937 roku. Z jakiegoś powodu dobrze pamiętam dziecięce sny, w których dziadek przyszedł do mnie. Wbrew obawom rodziców korespondowałem z siostrą dziadka Pauliną mieszkającą w Polsce. Tam ktoś pomagał jej wysyłać listy w języku rosyjskim. W 1967 roku Paulina wysłała mi zaproszenie na wizytę w miejscowości Komarowo w obwodzie Lubelskim. (Może wystąpić błąd w adresie). KGB przeszkodziło…
Z wydawanych polskich czasopism nigdy nie poznałem języka polskiego. Tę książkę postanowiłem przetłumaczyć samodzielnie na język polski przez Google Translator i poświęcić tłumaczenie mojemu polskiemu dziadkowi Bronisławowi. Wybacz dziadku nasz kraj, że tak się stało!
A ja, moi drodzy czytelnicy, przepraszam za złe tłumaczenie i moderację