Читать книгу Detoks zbożowy w 10 dni - Вильям Дэвис - Страница 8

Rozdział 1
Zostaliście rozwałkowani, przewróceni na drugą stronę i upieczeni

Оглавление

„Stosuj zrównoważoną dietę o niskiej zawartości tłuszczu”.

„Produkty pełnoziarniste dostarczą ci witamin B oraz błonnika”.

„Eliminacja całej grupy produktów żywnościowych jest niezdrowa”.

„Wszystko z umiarem”.

Powyższe stwierdzenia powinny brzmieć znajomo, bo niczym żywieniowe zaklęcia są bezustannie powtarzane przez dietetyków, lekarzy i media. I, podobnie jak w przypadku wielu zdroworozsądkowych porad, w każdym z nich tkwi ziarenko prawdy – ale tylko ziarenko, nic więcej. Przestrzeganie takich zaleceń nie tylko n i e pomaga w kontrolowaniu wagi lub zachowaniu zdrowia, ale wręcz zaburza panowanie nad wagą i zdrowiem. Może być równie nieskuteczne, jak wiara w to, że dla odzyskania ogólnego zdrowia należy zażywać leki na receptę i poddawać się 4-tygodniowemu programowi „oczyszczających” lewatyw, czy maskowanie krągłości bielizną wyszczuplającą. Współczesne chybione wskazówki dietetyczne sprawiły, że działy dla „puszystych” są najbardziej obleganymi miejscami w sklepach odzieżowych, ludzie dostają zadyszki po przejściu jednego biegu schodów, a liczba chorych na cukrzycę typu 2 rośnie w zawrotnym tempie.

Nie wyrzucaj sobie, jeśli wierząc w te rady, sięgasz po chude kawałki i odkrawasz tłuszcz z mięsa, a także kupujesz niskotłuszczowy jogurt i wybierasz pełnoziarniste chleby, bułki i bajgle. Wiele przekonań, niegdyś akceptowanych jak ewangelia, z biegiem lat odeszło w cień dzięki nowym odkryciom, nowej nauce i nowemu jej rozumieniu. Nie tak dawno temu można było zostać spalonym na stosie za wiarę w to, że Ziemia krąży wokół Słońca, trafić przed sąd za głoszenie niewłaściwych poglądów politycznych w czasie czystek w dobie McCarthy’ego albo wiwatować na wieść, że piosenka Girl You Know It’s True zespołu Milli Vanilli zdobyła nagrodę Grammy. Historia ludzkości jest pełna takich kampanii dezinformacji. Ale dopiero niedawno wprowadzanie ludzi w błąd przeniknęło do porad żywieniowych na tak wielką skalę.

Niedopieczone

Kiedy tracisz kontrolę nad swoim zdrowiem i wagą z powodu jedzenia „zdrowych” produktów pełnoziarnistych, lekarze – zbici z tropu faktem, że czujesz się tak okropnie, choć robisz wszystko, „jak trzeba” – przepisują ci leki, które w rezultacie wywołują „potrzebę” stosowania kolejnych leków. To współczesna spirala spadkowa, w której tkwi obecnie większość ludzi. Jeśli dostrzeżesz ten absurd i zrozumiesz, na jakie skazuje cię klęski, będzie to początek zmian. Możesz znacząco odwrócić tę sytuację w ciągu następnych 10 dni; to akurat tyle, ile twój mąż potrafi zwlekać z naprawą kapiącego kranu. Przedstawiany tu detoks zapoczątkowuje całkowitą odmianę ciała i zdrowia, przeprogramowując organizm na wielu poziomach zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie. Przejdziesz tak gruntowną przemianę, że część przyjaciół i krewnych może nawet nie uwierzyć, że to nadal ty.

Za sprawą marnej nauki i polityki, której orędownicy w drugiej połowie XX wieku głosili program: „mniej cholesterolu, tłuszczu i tłuszczów nasyconych”, giganci branży spożywczej jeszcze bardziej powiększyli swoje kolosalne zyski. Idea ograniczania tłuszczu zdobyła ogromne poparcie. W ślad za tym przyszły rezultaty: otyłość, cukrzyca, artretyzm, demencja i inne katastrofy medyczne, na skalę niespotykaną wcześniej w historii ludzkości. To bezprecedensowa, stworzona przez człowieka apokalipsa społeczna i zdrowotna, przy której doniesienia o tornadach i wyciekach radioaktywnych wyglądają jak informacje o drobnych niedogodnościach. Prawie dwa miliardy ludzi na świecie cierpi dziś na nadwagę lub otyłość (w tym prawie 50 milionów dzieci poniżej 5 lat), a ponad połowa Amerykanów ma cukrzycę lub stan przedcukrzycowy. Zalecenie spożywania mniejszej ilości tłuszczu, eliminując źródło sycących kalorii, sprawiło, że ludzie zaczęli sięgać po więcej węglowodanów, zwłaszcza tych pochodzących z produktów pełnoziarnistych, z takich zbóż jak pszenica, owies i żyto, które większość żywieniowych autorytetów uznawała za najzdrowsze.

Jednak podobnie jak zalecenie ograniczania tłuszczu, zwłaszcza nasyconego – podważone dziś przez nowsze badania, wykazujące, że tłuszcze nie mają nic wspólnego z chorobami układu krążenia – przesłanie „jedzcie więcej zdrowych produktów pełnoziarnistych” wynika z błędnych wniosków naukowych i nadinterpretacji. Twierdzenia o rzekomych pożytkach zdrowotnych, jakie dają te produkty, oparto na badaniach epidemiologicznych (czyli obejmujących duże grupy ludności). Dowodzono, że jeśli białą mąkę zastępuje się produktami pełnoziarnistymi, w obserwowanej populacji występuje mniej przypadków cukrzycy i przybierania na wadze oraz mniej chorób serca i raka okrężnicy. To rzeczywiście jest prawdą i nie podlega dyskusji. To założenie stało się fundamentem wielu karier, a nawet całych wydziałów uniwersyteckich. Ale następne pytanie powinno brzmieć: jaki będzie skutek całkowitego wyeliminowania produktów zbożowych, rafinowanych i pełnoziarnistych? Nie możemy na to odpowiedzieć za pomocą tych samych badań epidemiologicznych, śledząc „zastępowanie jednego drugim”; musimy szukać gdzie indziej. Takie badania dotyczące eliminacji zbóż już zostały przeprowadzone.

Co się dzieje, gdy usuniemy zboża? Studia kliniczne wykazały, że prowadzi to do:

 utraty wagi (a nie ograniczenia przybierania na wadze),

 redukcji ogólnego spożycia kalorii,

 spadku poziomu cukru we krwi i hemoglobiny A1c (miernik długotrwałego poziomu cukru we krwi) – wiele osób z cukrzycą zostaje wyleczonych,

 obniżenia ciśnienia krwi,

 zwiększonego prawdopodobieństwa remisji reumatoidalnego zapalenia stawów,

 osłabienia dolegliwości neurologicznych, takich jak ataksja móżdżkowa, niektóre postaci padaczki i neuropatia obwodowa,

 zanikania wielu postaci wysypki,

 łagodzenia paranoi oraz halucynacji u osób ze schizofrenią,

 wydłużania okresów skupienia uwagi oraz poprawy zachowania u dzieci z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej i zaburzeniami autystycznymi,

 ulgi w biegunkach i zespole jelita drażliwego.

Oto zaledwie próbka dowodów, które już teraz istnieją w literaturze naukowej i klinicznej. To nie są domysły ani twierdzenia oparte na kilku anegdotach, tylko wnioski z racjonalnej, naukowej analizy świadectw, połączonej z doświadczeniami milionów ludzi, którzy zrozumieli potęgę tej zmiany stylu życia. Dieta bez pszenicy i innych zbóż, stosowana konsekwentnie, przynosi korzyści w postaci nieoczekiwanej i radykalnej poprawy w wielu stanach chorobowych, co dokumentują badania kliniczne.

Taki zestaw możliwych do osiągnięcia przemian jest rzadki lub wręcz nierealny, kiedy utratę wagi osiąga się poprzez wielotygodniowe, mozolne liczenie kalorii, liposukcję czy też uprawianie kick-boxingu bądź innych forsownych ćwiczeń. Gdyby chodziło tylko o utratę wagi albo zmniejszenie obwodu talii – no cóż, to by mogło być ciekawe, jak program typu reality show w telewizji, pełen emocjonalnych wybuchów i załamań. A co z transformacjami ciała i odzyskiwaniem zdrowia, o które nam tutaj chodzi? W naszym procesie detoksykacji zamierzamy wyjść poza zwykłe odchudzanie; chcemy pracować nad przywróceniem zdrowia od stóp do głów. Utrata wagi, lepsze samopoczucie i młodszy wygląd będą po prostu odzwierciedleniem radykalnej poprawy stanu zdrowia, której doświadczysz.

Mówiąc bardziej szczegółowo, doznasz zapewne potężnej redukcji stanów zapalnych w całym organizmie. Znikną zaczerwienienia, obrzęki, bóle i hormonalne sygnały zaburzeń, które mogą objawiać się rozmaicie: jako łojotok, gościec przewlekły, refluks, puchnięcie nóg albo irracjonalne napady gniewu. Ustępowanie tych wszystkich dolegliwości wynika z cofającej się fali stanów zapalnych wywoływanych wcześniej przez zboża.

Każdego dnia obserwuję takie przemiany u osób stosujących strategie zdrowotne opisane w moich bezpszennych książkach. W tej, którą trzymasz w ręku, niewielkiej i łatwej w czytaniu, nasze ochotniczki opowiadają, jak dokonać tych transformacji w ciągu zaledwie 10-dniowego programu odtruwania. Sądzę, że po tych 10 dniach wielu czytelników, podobnie jak nasze ochotniczki-recenzentki, usłyszy od rodziny i przyjaciół liczne komplementy na temat swojej powierzchowności. Będziecie szczuplejsi, owszem, ale nierzadko będzie się też zdarzać, że zmianom ulegnie cały wasz wygląd, zwłaszcza twarzy: oczy będą mniej podpuchnięte, buzia mniej obrzmiała, złagodnieje zaczerwienienie policzków i łojotok w okolicy nosa (który nazywam firmowym znakiem jedzenia pszenicy i powiązanych z nią zbóż), a rysy staną się wyrazistsze. Do tego dojdzie mniejszy obwód pasa i bioder, ograniczenie cellulitu na udach, zanikanie obrzęku kostek, a nawet zmniejszenie stóp – nie żartuję. Jestem też przekonany, że chętniej będziecie się uśmiechać z uwagi na znacznie lepsze samopoczucie.

Program 10-dniowego zbożowego detoksu rozpoczyna się od eliminacji pszenicy i innych zbóż, co jest niezbędnym krokiem do zainicjowania procesu odtruwania. Lecz aby ta detoksykacja przyniosła pełną gamę korzyści, konieczne są dodatkowe metody działania, które naprawiają wiele niezdrowych skutków spożywania zbóż, skumulowanych przez lata w organizmie. Chodzi tu między innymi o nieprawidłowe wzrosty poziomu insuliny i zmieniony skład flory jelitowej (czyli mikroorganizmów żyjących w ludzkich wnętrznościach). Trzeba także ograniczyć bądź odstawić wiele specyfików przepisanych przez lekarza w celu leczenia destrukcyjnych skutków zdrowotnych spożywania pszenicy i innych zbóż. Kiedy usunie się przyczynę i skoryguje jej rozmaite konsekwencje, większość leków nie będzie już potrzebna, a zdrowie zacznie wreszcie powracać samoistnie. Bez zbóż życie jest naprawdę piękne.

Testowanie 10-dniowego detoksu zbożowego

W marcu 2015 roku wraz ze swoim wydawcą zaprosiłem grupę ochotników do biura wydawnictwa Rodale, na Manhattanie, aby zaprezentować im program 10-dniowego detoksu zbożowego. Zamieściłem ogłoszenie na stronie facebookowej Wheat Belly i otrzymałem lawinę odpowiedzi. Wszystkie zgłaszające się osoby były zainteresowane programem odtruwania i jak najszybszym uzyskaniem wyników. Większość twierdziła, że chce schudnąć, ale wszystkie liczyły na to, że odzyskają kontrolę nad rozmaitymi aspektami zdrowia.

Panelistki z naszej grupy (same kobiety) pochodziły z różnych części kraju. Aby umożliwić im start, wyjaśniliśmy pokrótce, dlaczego propagowany przez nas styl życia sprawdza się tak cudownie, ale, zgodnie z duchem tej książki, skupiliśmy się głównie na pytaniach zaczynających się od „jak”: jak rozpoznawać produkty zawierające zboża, jak eliminować je z życia i jak skutecznie przebyć pierwszych 10 dni detoksykacji, a także jak sobie radzić z uciążliwym i destrukcyjnym zjawiskiem głodu narkotycznego, aby rozpocząć proces powrotu do zdrowia.

Dostarczyliśmy im te same przepisy, które znajdziecie w niniejszej książce, prosząc o opinie na ich temat. Uzyskane komentarze pozwoliły nam na dokonanie pewnych korekt. Pierwszego oraz ostatniego dnia detoksu zważyliśmy uczestniczki programu, a także zmierzyliśmy obwody ich talii, ramion i bioder. Zapytaliśmy również o ich przemyślenia i o to, jak radziły sobie z programem, o objawy, doznawane doleg­liwości i wszelkie oznaki poprawy stanu zdrowia, jakich doświadczyły. Kobiety opowiedziały nam o swoich sukcesach i porażkach, o wzlotach i upadkach, o zmaganiach z dostosowaniem kuchni do nowego stylu życia bez pszenicy oraz innych zbóż, a czasem także o niechętnych bądź sceptycznych reakcjach domowników.

W całej książce będę się z wami dzielił doświadczeniami naszych panelistek. Każda z nich przeszła ten sam program odtruwania, który ty masz rozpocząć. Wszystkie go przeżyły i opowiedziały nam swoje historie.

Te wszystkie pożytki nie mają nic wspólnego z celiakią, autoimmunologiczną destrukcją jelita cienkiego wywoływaną przez gluten z pszenicy, żyta i jęczmienia. Cierpi na nią 1 procent populacji. Choć osoby z celiakią mogą podejmować ten program detoksykacji, to jest on skierowany głównie do ludzi, którzy na nią nie chorują, czyli pozostałych 99 procent. Opisane tu korzyści mają też niewiele wspólnego z „bezglutenowością”, zwodniczą koncepcją mogącą rujnować zdrowie i wagę na inne sposoby, które będziemy omawiać w tej książce.

Przystępując do naszego programu, przekonasz się, że po wyeliminowaniu pszenicy i innych zbóż nie tylko nie będzie ci brakować substancji odżywczych, ale wręcz ich poziomy w z r o s n ą. Wyjaśnia to, na przykład, dlaczego dzięki takiemu podejściu do diety wielu ludzi doświadcza poprawy zdrowia w anemii wynikającej z niedoboru żelaza oraz braków witaminy B12. Rozwiewam też aurę tajemniczości otaczającą błonnik i wyjaśniam, dlaczego powszechne poglądy na temat bogatej w ten składnik diety są w znacznym stopniu marketingową fikcją. To niewiele lepsze od posypywania potraw trocinami. Istnieją skuteczniejsze sposoby dbania o jelita niż obgryzanie gałązek.

A zatem 10-dniowy pszenny detoks wymaga nie tylko zmian w stylu życia, lecz także korekty poglądów na temat żywności i odżywiania. Mogąc zamienić obszerną lejbę, mającą maskować obfite kształty, na obcisłą sukienkę, podkreślającą smukłość twojego nowego ciała, zaczniesz też inaczej postrzegać jedzenie i zamiast wierzyć w fikcje rujnujące zdrowie oraz sylwetkę, zaufasz radom, które są naprawdę skuteczne.

Zboża – katastrofa dla zdrowia i wagi

Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.

Detoks zbożowy w 10 dni

Подняться наверх